Home > Relacje meczowe > Grad goli r. 2005/06 przy Sarabandy

Grad goli r. 2005/06 przy Sarabandy

Maj 13th, 2014

Czy sprawdziły się prognozy synoptyków i w niedzielne popołudnie nad Ursynowem szalała burza? Ci, którzy nie byli na meczu rocznika 2005/06 odpowiedzą, że nie. Ci, którzy byli wtedy przy ul. Sarabandy, odpowiedzą, że tak, bo oglądali burzę, tyle tylko, że przebraną w biało-niebieskie stroje Football Talents :) . I do tego z tej burzowej chmury sypnęło gradem goli.

Football Talents – FC Lesznowola 17:1! Takim wynikiem zakończył się pierwszy mecz drużyny r. 2005/06 w roli gospodarza. Lepszego debiutu zawodnicy i kibice nie mogli sobie wymarzyć :) To jednak nie same rozmiary zwycięstwa, ale poziom gry, na jaki udało nam się wspiąć tego dnia, cieszy najbardziej.

Podobnie jak w pierwszym spotkaniu z kolegami z Lesznowoli tak i tym razem dobrze rozpoczęliśmy. Ofensywnie nastawieni zawodnicy FT nie zostawiali przeciwnikom za dużo miejsca na boisku, przez co w pierwszych minutach gra toczyła się niemalże tylko na połowie rywala. Na udokumentowanie naszej przewagi nie trzeba było długo czekać. W 4. minucie sfaulowany w polu karnym został Julian Turowski. Do rzutu karnego podszedł nasz kapitan Kuba Nowosielski i okazał się jego skutecznym egzekutorem.  Szybko zdobyta bramka dodała nam skrzydeł. Raz za razem atakowaliśmy bramkę Lesznowoli. W 8 minucie po szybko wykonanym przez „Nowego” aucie, do piłki dopadł Filip Chełmecki i mimo naciskających go z tyłu obrońców, umieścił ją w bramce rywali. Już dwie minuty później mieliśmy kolejny powód do radości. Tym razem Kuba Nowosielski przeprowadził dynamiczną akcję prawą stronę boiska i gdy znajdował się około 10m. od linii końcowej, oddał potężny strzał w długi róg bramki. Bramkarz z Lesznowoli mógł tylko odprowadzić wzrokiem piłkę zmierzającą wprost do jego siatki. Mieliśmy w tej części jeszcze kilka sytuacji bramkowych, ale nie udało nam się ich wykorzystać, więc na pierwszą przerwę schodziliśmy prowadząc 3:0.

W drugiej części zawodnicy FT nie zamierzali odpuszczać. Pamiętali, że miesiąc wcześniej pozwolili temu samemu przeciwnikowi na odrobienie trzy-bramkowej straty. Nie mogli więc stracić koncentracji. Zawodnicy z Lesznowoli też pamiętali doskonale tamten mecz i rzucili się do odrabiania strat. Tego dnia jednak nasza obrona nie pozwalała im na zbyt wiele, a gdy już rywalom udało się jakoś dotrzeć w nasze pole karne, to wyrastała im tam przeszkoda nie do pokonania. Tą przeszkodą był debiutujący w naszej bramce Mateusz Świdnicki. Przeciwnicy angażowali w ataki coraz większą liczbę zawodników, co powodowało, że na ich połowie było coraz więcej miejsca dla naszych napastników. Piłkarze FT potrafili to doskonale wykorzystać. Przechwyty naszych obrońców kończyły się dokładnymi podaniami do uciekających napastników, którzy wyprowadzali bardzo groźne kontrataki. W 7 minucie po jednej z takich kontr, strzał na bramkę oddał Jaś Stańczak. Mocno uderzona piłka trafiła w rękę zawodnika z Lesznowoli, a że cała sytuacja miała miejsce w polu karnym, został odgwizdany rzut karny. Tym razem skutecznym jego wykonawcą był Jaś Stańczak. Niecałe dwie minuty później na bramkę Lesznowoli, z piłką przy nodze, popędził Igor Kyrcz. Jego dynamiczny rajd przerwał faul obrońcy rywali. Do piłki ustawionej przed polem karnym podszedł „Nowy”. I ponownie bramkarz z Lesznowoli mógł tylko podziwiać precyzyjny i mocny strzał Kuby, ponieważ nie był go w stanie obronić. W 11 minucie Kuba po raz czwarty wpisał się na listę strzelców, tym razem po ładnej zespołowej akcji. Celny strzał Kuby poprzedzało dokładne podanie od Juliana. Chwilę później świetną okazję do zmniejszenia rozmiarów porażki mieli goście. Jeden z naszych obrońców został trafiony piłką w rękę w naszym polu karnym. Zawodnik przyjezdnych ustawił piłkę na „wapnie”, wyczekał na gwizdek sędziego, po czym ruszył i oddał mocny, precyzyjny strzał w lewy dolny róg naszej bramki. Nie mógł się jednak cieszyć ze zdobytej bramki, ponieważ kapitalną obroną popisał się Mateusz. Nasz bramkarz wyciągnął się jak struna i obronił strzał, który wydawał się nie do obrony. W tym momencie wszyscy już wiedzieli, że nic złego w tym meczu stać się nam nie może. W ostatniej minucie tej części gry swoją szansę na gola świetnie wykorzystał debiutujący w naszej drużynie Krzyś Michałek. W zamieszaniu po rzucie rożnym zachował najwięcej opanowania oraz sprytu i niemalże „wjechał” z piłką do bramki, tym samym podwyższając rezultat spotkania na 7:0.

Kolejną część rozpoczęliśmy tak, jak poprzednie, czyli z bojowym nastawieniem. Przede wszystkim staraliśmy się nie dopuścić do naszych głów myśli, że mecz jest już wygrany, bo wówczas gra mogłaby się nam zupełnie posypać. Zawodnicy mieli się bawić grą, szukać podań do lepiej ustawionych kolegów, wykorzystywać boczne sektory boiska, obrońcy mieli się włączać w nasze ataki – słowem chłopcy mieli pokazać to, czego nauczyli się na ostatnich treningach. I wszyscy bardzo dobrze wywiązali się z tego zadania. Dwie pierwsze bramki w tej części to w dużej mierze zasługa naszych obrońców. Najpierw bardzo dobrze z naszej połowy piłkę wyprowadził, grający na środku obrony, Kuba Kowalczyk. Po czym wykonał dokładne podanie po ziemi do rozpędzonego Juliana, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Julian wykorzystał chwile zawahania rywala i zdobył kolejnego gola dla siebie i swoich kolegów. Kubie Kowalczykowi asysty chyba pozazdrościł, grający na prawej obronie, Jaś Sveen. W kolejnych akcjach coraz częściej gościł pod bramką przyjezdnych. Jedna z takich wizyt przyniosła oczekiwany efekt. Jaś przeciął podanie rywali, a następnie skierował górną piłkę do Juliana, czekającego już w polu karnym. Ten uderzył z całej siły swoja lepszą, lewą nogą. Piłka odbiła się od jednego słupka bramki, potem drugiego, zatańczyła na linii i gdy już zmierzała do rąk zdezorientowanego bramkarza dopadł do niej Filip Chełmecki, który z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Na koniec trzeciej części meczu solowym rajdem przez pół boiska popisał się Jaś Stańczak. Jaś podczas tego rajdu mijał obrońców rywali, niczym wytrawny alpejczyk slalomowe tyczki. Na przeszkodzie w skutecznym wykończeniu indywidualnej akcji nie stanął też bramkarz Lesznowoli i Jaś mógł celebrować zdobycie 10 gola dla Football Talents w tym meczu.

W czwartej części obraz gry nie uległ zmianie. Młodzi zawodnicy FT kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Z rzadka pod naszą bramką pojawiali się goście. A gdy już wpadali w odwiedziny, niezbyt gościnni okazywali się dla nich nasi obrońcy ;) Z przodu bardzo dobrze układała się zwłaszcza współpraca Jasia Stańczaka i Łukasza Mordyńskiego. Wspomniana dwójka wymieniała całe serie dokładnych podań po ziemi, rozbijając w ten sposób obronę gości. Dwie, z wielu akcji, napędzanych przez najlepszą parę zawodników w tej części meczu przyniosły dla nas kolejne zdobycze bramkowe. Najpierw w 5 minucie gola zdobył Jaś po podaniu Łukasza. Następnie 5 minut później to Jaś asystował przy golu Łukasza. Gdyby przy boisku przy ul. Sarabandy była świetlna tablica, to w tym momencie widniałby na niej rezultat 12:0.

Na ostatni kwadrans gry wyszliśmy w kompletnie przemeblowanym ustawieniu. Nasi etatowi napastnicy mieli okazje zagrać w defensywie. W obronie swoich sił mógł też spróbować, broniący do tej pory, Mateusz. Za to z przodu naszymi żądłami mieli być dwaj debiutanci – Jaś Rode i Krzyś Michałek wspomagani przez grającego na środku pomocy Jasia Stańczaka. Dostępu do naszej bramki bronił w całej tej części Tymon Gabryś. Mimo tak wielu zmian gra dalej przebiegała pod nasze dyktando, chociaż ambitni goście dążyli zawzięcie do zdobycia choćby honorowego trafienia. Ta sztuka udała im się w siódmej minucie, gdy długo nie potrafiliśmy wybić piłki w zamieszaniu panującym pod naszą bramką. Nasze niezdecydowanie wykorzystał jeden z rywali i tak zdobył jedynego gola dla swojej drużyny w tych zawodach. Z pewnością goście na tego gola zasłużyli. Bramka ta stanowiła niejako odpowiedź na wcześniejsze trafienie Jasia Rode, który w identycznych okolicznościach pokonał golkipera przyjezdnych. Tym samym Jaś (podobnie jak wcześniej jego kolega Krzyś) w swoim debiucie zdobył swoją pierwszą bramkę w barwach FT. Bramka zdobyta przez gości nakręciła jeszcze bardziej naszych zawodników. W ostatnich minutach spotkania nasi piłkarze zagrali już na pozycjach, na których czują się najlepiej  i dzięki temu mogliśmy podziwiać ładne akcje zbudowane z wielu podań, akcje dwójkowe i solowe popisy naszych piłkarzy. Aż cztery z tych akcji zakończyły się golami. W 11 minucie swoją trzecią bramkę w spotkaniu zdobył Filip Chełmecki. W rolę asystenta wcielił się Kuba Nowosielski. Minutę później ta sama dwójka zawodników wypracowała kolejnego gola. Ponownie strzelał Filip, podawał Kuba. W przedostatniej minucie Filip skompletował klasycznego hat-tricka, wykorzystując nieuwagę obrońców z Lesznowoli we własnym polu karnym. Była to jednocześnie 5 bramka Filipa w tym meczu. Końcowy wynik ustalił swoim trafieniem Julian Turowski, którego niepilnowanego w polu karnym dostrzegł Filip. Chwilę po golu Juliana rozległ się końcowy gwizdek. W ostatecznym bilansie meczowym powodów do radości mieliśmy aż 17, raz tylko przyszło nam się nieco zasmucić.

Zawodnicy z r. 2005/06 odnieśli tym samym najwyższe zwycięstwo w swojej niedługiej historii. Rozmiary zwycięstwa mogą imponować, nie należy jednak przeceniać tego wyniku. Wszystkim naszym zawodnikom należą się z pewnością ogromne gratulacje z kilku powodów. Po pierwsze – mimo wysokiego prowadzenia nie dopuścili do rozluźnienia w swoich szeregach i cały czas naciskali na rywali, dążąc do zdobywania kolejnych goli. Po drugie – pamiętali o przedmeczowych założeniach i dążyli do ich realizacji. Po trzecie – pamiętali o tym, że przeciwnikowi należy się szacunek, nie lekceważyli go. Po czwarte i najważniejsze – na boisku długimi momentami podczas tego meczu nie grali tylko zawodnicy w identycznych koszulkach, …grała drużyna :)

Nie sposób w tym miejscu nie zaznaczyć, że na mecz powołanie otrzymali tylko zawodnicy, którzy przed piątkowym treningiem mieli 100% frekwencji podczas zajęć treningowych na otwartym boisku. Ich obecność i zaangażowanie na treningach przyniosły taki, a nie inny efekt :)

Na wyróżnienie tym razem zasłużyli wszyscy zawodnicy:

- Julian Turowski, Kuba Nowosielski, Filip Chełmecki, Jaś Stańczak, Łukasz Mordyński  – za kreowanie ładnych akcji, napędzanie naszych ataków, dostrzeganie się wzajemnie na boisku i skuteczność pod bramką przeciwnika,

- Tymon Gabryś, Jaś Sveen, Kuba Kowalczyk – za bardzo dobrą i pewną grę w obronie oraz zatrzymywanie akcji rywali daleko od naszej bramki, do tego kilka świetnych podłączeń się do akcji ofensywnych i dobre wyprowadzanie piłki od własnej bramki,

- Igor Kyrcz – za niesamowitą ambicję oraz szybkość naszego najmłodszego zawodnika, z przyjemnością patrzy się na postępy Igora,

- Jaś Rode, Krzyś Michałek (trenujący na co dzień w grupie 2006/07/08 pod okiem Trenera Filipa)– za zdobyte w debiucie bramki w meczu ze starszymi kolegami oraz za to jak szybko potrafili się odnaleźć na boisku,

-  Mateusz Świdnicki (trenujący na co dzień w grupie Trenera Leszka oraz podnoszący swoje kwalifikacje bramkarskie pod okiem Trenera Filipa) – za kapitalną postawę w bramce, wnoszącą pewność w poczynania obrońców, za bardzo dobre rozpoczynanie akcji od naszej bramki, za odważne wejście w drużynę mimo pierwszego zetknięcia się z kolegami i trenerem, no i za niesamowicie obroniony rzut karny :)

Football Talents reprezentowali:

1.       Filip Chełmecki – 5 goli, 1 asysta

2.       Tymon Gabryś – 1/5 meczu jako bramkarz

3.       Igor Kyrcz – 1 asysta

4.       Kuba Kowalczyk – 1 asysta

5.       Krzyś Michałek – 1 gol

6.       Łukasz Mordyński – 1 gol, 1 asysta

7.       Kuba Nowosielski – 4 gole, 3 asysty

8.       Jas Rode – 1 gol

9.       Jaś Stańczak – 3 gole, 1 asysta

10.   Jaś Sveen – 1 asysta

11.   Mateusz Świdnicki – 4/5 meczu jako bramkarz

12.   Julian Turowski – 2 gole, 3 asysty

 

P.S. Dziękujemy rodzicom oraz rodzeństwu naszych piłkarzy za liczne przybycie i gorący doping, który rozpędził burzowe chmury ;)

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. rodzice Patryka
    Maj 13th, 2014 at 12:28 | #1

    Kapitalny mecz :) Gratulacje dla wszystkich zawodników i Trenera :)

Komentarze są zamknięte