Remis z Escolą
W sobotnie, upalne południe rozpoczął się wyjazdowy mecz rocznika 2002 z Escolą Varsovia. Mecz był bardzo zacięty i emocjonujący choć gole w nim nie padły. Remis 0:0 najbardziej ucieszył… Rakovię, która wskoczyła na fotel lidera.
Mimo, że to nasz zespół przed tym spotkaniem zajmował pierwsze miejsce w tabeli (Escola drugie ze stratą jednego punktu) to gospodarz był faworytem spotkania. Drużyna z pięknym nowym obiektem (dwa boiska plus zaplecze) z corocznym naborem i selekcją (ostatnio chętnych było kilka tysięcy dzieci), z możliwościami i pomocą miasta o jakiej FT może tylko pomarzyć powinna być absolutnie poza zasięgiem takich szkółek jak nasza.
Nasz zespół jest złożony z 25 chłopców, którzy by trenować musieli spełnić tylko jeden warunek – musieli i muszą tego bardzo chcieć.
Dla naszych zawodników za sobotni remis w takich warunkach pogodowych, przy brakach kadrowych, należy mieć olbrzymi szacunek. Chłopcy nie powinni usłyszeć choćby jednego złego słowa na temat swojej gry. Oczywiście, że popełniali błędy, ale w takim upale o nie, nie trudno. Każdy kto był na boisku dawał z siebie więcej niż mógł, walczył do upadłego, o każdą piłkę i metr boiska.
Pierwsze pięć minut było dla nas najtrudniejsze. Po zawodnikach było widać stres wynikający ze stawki meczu oraz klasy przeciwnika. Zbyt głęboko daliśmy się zepchnąć do obrony. Ale z każdą minutą było coraz lepiej. Zaczynaliśmy wierzyć w swoje możliwości i dokładnie realizowaliśmy nakreślony plan gry.
Pozwoliliśmy Escoli dłużej utrzymywać się przy piłce, rozbijaliśmy ich ataki głównie na swojej połowie ale daleko od bramki. Wyprowadzaliśmy też kontry. Między 5 a 10 minutą mieliśmy dobre okazje. Najpierw świetne podanie Patryka Nowosielskiego do Maksa Zarona otworzyło mu drogę do bramki. Obrońcy jednak zdążyli zapobiec zagrożeniu. Chwilę później rzut wolny sprzed pola karnego wykonał Patryk Nowosielski, piłka do niego wróciła, poprawił jeszcze lepiej, a to że Escola nie straciła bramki zawdzięcza tylko doskonałej interwencji swojego bramkarza.
Escola długo rozgrywała piłkę, zmieniała stronę, co przy takim słońcu było dla nas bardzo trudne, ale zawsze byliśmy tam gdzie być powinniśmy. A jeśli coś nie wyszło, pewnie w naszej bramce spisywał się Kamil Wiktorowicz.
W odbiorze graliśmy bardzo dobrze, gorzej było z wyprowadzeniem akcji. Sporo było niedokładnych podań, przez co za chwilę znów musieliśmy bronić.
W drugiej połowie Escola próbowała mocniej zaatakować i rzeczywiście stworzyła sobie kilka okazji. W sytuacji sam na sam najpierw uratował nas słupek, a później fantastycznie zachowywał się Kamil Wiktorowicz. Ale i my mieliśmy swoje szanse. W kilku sytuacjach brakowało celnego ostatniego podania.
Sporo mieliśmy rzutów rożnych. Po jednym z nich mocno zakotłowało się w polu karnym Escoli, przy drugim Kubie Głuchowskiego zabrakło kilku centymetrów by sięgnąć piłki. Escola też miała rzuty rożne ale nasze były groźniejsze.
Pod koniec meczu wyprowadziliśmy kontrę, po której Patryk Nowosielski był bliski zdobycia gola, ale był ciągnięty za rękę i wywalczył tylko rzut rożny.
Podsumowując, Escola miała przewagę i dłużej utrzymywała się przy piłce, ale głównie na swojej połowie lub w środkowej strefie boiska, czyli dokładnie tam gdzie chcieliśmy, żeby tą piłką grała. Pod naszą bramką swobody nie miała wcale. Przy odrobinie szczęścia i jak zwykle zimnej krwi to nasz zespół mógł wyjść z tej rywalizacji zwycięsko. Remis jest więc wynikiem sprawiedliwym.
Najlepszymi zawodnikami w naszym zespole zostali wybrani Kamil Wiktorowicz i Patryk Nowosielski. Pierwszy potwierdził wysoką formę, a drugi zrobił kolejny krok w piłkarskim rozwoju. Warte podkreślenia są wygrane, główkowe pojedynki z obrońcami Escoli, znacznie wyższymi od Patryka.
Wyróżnienia dla Miłosza Lubasińskiego i Maksa Zarona.
Brawa i wyrazy uznania za ambitną walkę dla całego zespołu!!! Był to czwarty mecz z pięciu w tej rundzie, w którym nie straciliśmy gola!
Football Talents reprezentowali:
- Kamil Wiktorowicz, bramkarz
- Max Lipski, rezerwowy bramkarz
- Kacper Cerlica
- Kuba Głuchowski
- Janek Kędzierski
- Jasiek Kraszewski
- Miłosz Lubasiński
- Patryk Nowosielski, kapitan
- Marek Węgrowski
- Franek Zagórski
- Maks Zaron
- Kuba Zborowski
- Adam Hamdan
- Kajtek Kyrcz – podziękowania za pomoc starszym kolegom
W niedzielę mecz sezonu z Rakovią – znów prośba o możliwie największą frekwencję na treningach i meczu.
Najnowsze komentarze