IV Rodzinny Piknik Football Talents za nami!
W sobotę bawiliśmy się na IV Rodzinnym Pikniku Football Talents. Największym sukcesem jest już samo to, że Piknik nie został odwołany, bo pogoda tego dnia nie była sprzyjająca. Uczestnicy w liczbie blisko 200 osób nie dali się chmurom, krótkim opadom deszczu, a i wiatr nie mógł nam przeszkodzić w przebiegu wszystkich konkurencji.
Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy za przybycie i aktywny udział w przeróżnych konkurencjach. Zgodnie z Państwa sugestiami z poprzednich lat, w tym roku zorganizowaliśmy znacznie więcej zabaw, dla większej liczby odbiorców. Dzięki temu bawili się chłopcy i dziewczynki, mężczyźni i kobiety.
Jak co roku rozpoczęliśmy od konkursów rzutów karnych. Na pierwszy ogień poszli zawodnicy z rocznika 2002-2004. Po pięknych strzałach i paradach bramkarskich w wykonaniu Kamila Wiktorowicza, Bartka Ostrowskiego i Maksa Lipskiego, w końcu wygrał ten, który teoretycznie wygrać nie miał szans… kontuzjowany Antek Cybulski! Brawo.
Druga kategoria wiekowa obejmowała dzieci urodzone w latach 2005-2008. Tu także emocji nie brakowało. W bramce swym kunsztem, tym razem popisywali się Mateusz Świdnicki, Wojtek Malicki i Jarek Sedach. Ostatecznie, po kilku dogrywkach zwyciężył Kuba Nowosielski.
Jako trzecie z kolei strzelały Kobiety Football Talents. Jak zawsze ustawiła się długa kolejka chętnych Pań. Widać było, że niektóre Panie z piłką nożną są związane nie tylko jako kibicki swoich synów. W pierwszej rundzie dostępu do bramki bronili Mateusz Świdnicki, Wojtek Malicki i Jarek Sedach, a w kolejnych Kamil Wiktorowicz, Bartek Ostrowski i Maks Lipski. Mimo sześciu bramkarzy jednej Pani nikt nie dał rady. Bezbłędnie strzelała i zwyciężyła Mama Kuby Zborowskiego – gratulacje!
Jako ostatni w konkursie karnych brali udział mężczyźni Football Talents. Widać było, że każdy Tata chciał pokazać, na co go stać. Niektóre strzały były niezwykle mocne, a nadszarpnięta zębem czasu siatka na bramce, ledwo wytrzymywała przyjmowanie kolejnych ciosów. Po raz kolejny na wyżyny swoich umiejętności bramkarskich musieli się wznieść Kamil Wiktorowicz, Bartek Ostrowski i Maks Lipski. Precyzją popisywał się Tata Michała Starachowskiego, siłą Tata Alka Kwitowskiego. Ostatecznie bezbłędnym okazał się Tata Michała i zwyciężył w imponującym stylu - brawo!
Uczestnikami pikniku, oprócz obecnych zawodników i ich rodzin byli także wychowankowie Football Talents. Zaraz po konkursie rzutów karnych odbył się mecz pomiędzy najstarszym rocznikiem FT – 2002 kontra Wychowankowie. Aby było sprawiedliwie rocznik 2002 grał w minimalnej przewadze liczbowej. Mecz stał na wysokim poziomie, a wynik do ostatnich chwil nie był rozstrzygnięty. Ostatecznie wygrali wychowankowie w składzie: Matesz Dżuchil, Jurek Malicki, Robert Baryła, Daniel Wichman, Iwo Bisikiewicz oraz gościnnie bramkarz rocznika 2002 Kamil Wiktorowicz. Na pikniku obecny był również Maciek Cichocki, ale z powodu spóźnienia nie mógł wziąć udziału w tym meczu.
Kolejnym punktem pikniku były liczne konkursy zorganizowane na bocznych boiskach, koordynowane przez Trenerów Leszka i Kornela. Jedną z najtrudniejszych konkurencji był tor przeszkód rodzica i dziecka, którzy mieli związane ze sobą po jednej nodze. W niej zwyciężyli Tata Grzesia i Grześ Możelukowie. Tuż za ich plecami uplasowali się Tata Krystiana i Krystian Bodych.
Innymi zadaniami, w których głównie brały udział dziewczynki FT, był tor przeszkód, rzut do celu, strzał do małej bramki i wiele bardziej lub mniej skomplikowanych zadań. We wspaniałym stylu udział wzięły; Pola, Dorota, Milena, Gabrysia, dwie Julie, Ala, Ania, Amina i Ewa. Mamy nadzieję, że żadnej z dziewcząt nie pominęliśmy, a jeśli tak to przepraszamy.
W tym samym czasie na dużym boisku trwał punkt kulminacyjny Pikniku, czyli mecz Kobiet Football Talents. Jak zawsze w trakcie tych zawodów widownia jest największa, a poziom emocji nie spada nawet na moment. W poprzednich latach mecze Pań, często kończyły się wynikami bezbramkowymi, ale nie tym razem. Goli było sporo. Udział wzięło 18 Kobiet podzielonych na trzy drużyny. Walka była tak zacięta, że aby wybrać zwyciężczynie musieliśmy zorganizować dogrywkę, która wciąż nie wyłoniła pierwszego miejsca. Zarządziliśmy więc rzuty karne. W bramce „pomarańczowych” oba strzały obroniła Mama … bramkarza – Wojtka Malickiego. Decydującego gola z „jedenastki” zdobyła Mama Janka Sęka i stało się jasne, że „pomarańczowe” zajęły pierwsze miejsce. Radość zwycięskiej drużyny była przepiękna – synowie uczcie się !
Zwycięską drużynę reprezentowały: Mama Tomka Okleki, Mama Kajtka Kyrcza, Mama Janka Sęka, Mama Bartka Kusyka, Mama Szymona Dobiegały i Mama Wojtka Malickiego – gratulujemy!
Wszystkim Paniom biorącym udział w meczach należą się słowa uznania, za poziom i zaangażowanie!
Aby emocje nieco opadły, tuż po turnieju Pań nastąpiło oficjalne otwarcie IV Pikniku Football Talents. Wyróżnieni zostali zawodnicy, którzy wzięli udział we wszystkich jak do tej pory meczach ligowych swoich roczników – Łukasz Makarski, Patryk Nowosielski, Kacper Cerlica, Jasiek Kraszewski i Maks Zaron.
Zaraz po otwarciu, swój turniej rozpoczęli najmłodsi przedstawiciele Football Talents, czyli roczniki 2005-2008. Tu też emocji nie brakowało, padały piękne gole i wspaniale bronili bramkarze. Zaangażowania do gry u najmłodszych mogą podpatrywać nawet profesjonaliści. Patrząc na te grupy wiekowe nie musimy się martwić o kolejne lata Football Talents
Następny etap Pikniku był przeznaczony dla zawodników z roczników 2002-2004. Oni też rozgrywali swój mini turniej, ale z racji na większą ilość chętnych, zawodników podzieliliśmy na dwie grupy po trzy zespoły, a do finału przechodzili tylko zwycięzcy swoich grup. Tak się złożyło, że w ostatnim meczu turnieju zagrali „Biali” z grupy A z „Białymi” z grupy B.
Przez cały czas trwania pikniku mogliśmy się zajadać przepysznymi ciastami, sałatkami, kiełbaskami z grilla i innymi smakołykami przygotowanymi przez rodziców FT. Bardzo dziękujemy za profesjonalne przygotowanie i obsługę kącika kulinarnego.
Ostatnim punktem programu był turniej dla ojców, wychowanków i trenerów FT. Wielu ojców zaprezentowało wysokie umiejętności. Dzięki temu już wiemy który z naszych piłkarzy talent ma po rodzicach Emocji nie brakowało do samego końca, kiedy to zarządzony został finał zawodów, minimalnie wygrany przez jedną z ekip.
Zaraz po finale w planie było rozdanie nagród, ale ta część pikniku nam nie wyszła nad czym mocno ubolewamy. Przede wszystkim plan pokrzyżowała nam zbierająca się ulewa, po drugie jak to zwykle przy tego typu imprezach, Piknik miał opóźnienie, przez co wielu zwycięzców już nie było. Ponadto padający podczas pikniku deszcz utrudniał regularne notowanie finalistów poszczególnych konkurencji. To wszystko wpłynęło na tylko symboliczne rozdanie nagród, bez owacji i rangi jaką planowaliśmy. Wszystkich, którzy poczuli się pokrzywdzeni bardzo przepraszamy. Na pewno w przyszłym roku, na jubileuszowym – piątym pikniku, wyciągniemy wnioski i lepiej zaplanujemy ten jakże wyczekiwany etap imprezy.
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za przybycie, zabawę i czynny udział w Pikniku. Mimo słabej aury zabawa był przednia. Dziękujemy także za pomoc w przygotowaniu Pikniku jak i w sprzątaniu po nim .
Na szczególne podziękowania zasłużył Mateusz Dżuchil – wychowanek FT. Przyjechał na Piknik już po godzinie 8.00 i został do godziny 17.00. Przynosił, zanosił, sprzątał, układał, był wszędzie, gdzie tylko potrzebowaliśmy organizacyjnej pomocy. Dżuchu – nie pierwszy raz pokazujesz, że jesteś fantastycznym człowiekiem - wielkie dzięki!!!
PS> Zdjęcia pochodzą od Taty Kamila Anaszko i rodziców Jurka Kiełbowicza – wszystkim serdecznie dziękujemy!
Świetny PIKNIK!!! Bardzo fajnie się na nim bawiliśmy