Home > Relacje meczowe > Ciężki bój z Deltą (relacja z meczu r. 2005/06)

Ciężki bój z Deltą (relacja z meczu r. 2005/06)

Wrzesień 15th, 2014

W niedzielne popołudnie na boisku przy ul. Sytej 123 rozegrane zostało spotkanie pomiędzy Football Talents a Deltą Warszawa. Tym razem zwycięsko z potyczki wyszli nasi rywale, ale młodzi piłkarze FT zagrali niezły mecz i mimo porażki mogą mieć powody do zadowolenia.

Od pierwszej minuty Delta mocno na nas nacisnęła i już w jednej z pierwszych akcji zdobyła gola. Mocny strzał przeciwnika zza pola karnego zablokował ładnie Kuba Nowosielski, ale zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że piłka wylądowała pod nogami innego napastnika Delty, który pewnie pokonał Mateusza Świdnickiego. Pechowy początek, który podziałał na naszą drużynę demobilizująco. Rozochoceni szybko zdobytą bramką przeciwnicy dążyli do podwyższenia rezultatu. Na szczęście mieliśmy tego dnia w bramce świetnie dysponowanego, wspomnianego już Mateusza, który kilka razy swoimi interwencjami ratował nas przed utratą kolejnych goli. Z przodu długo nie potrafiliśmy sobie nic stworzyć. Dopiero w okolicach 8. minuty przeprowadziliśmy pierwszą groźniejszą akcję. Niestety, chwilę później było już 2:0 dla gospodarzy. Z prawej strony zostawiliśmy za dużo miejsca napastnikowi rywali i ten spokojnie mógł oddać mocny i dokładny strzał na naszą bramkę. Ta bramka obudziła nieco chłopców, wymienili między sobą kilka uwag, pomogło też wsparcie kibiców. W końcu nasi zawodnicy podjęli walkę. Jednak twardo grająca obrona rywali była w tej kwarcie nie do skruszenia i nie udało nam się zmniejszyć strat.

Drugi kwadrans gry rozpoczęliśmy z większym animuszem. Gra wyrównała się, a my w końcu zaczęliśmy częściej gościć na połowie przeciwnika. Stworzyliśmy sobie też pierwszą sytuację bramkową, w której Jasiowi Stańczakowi zabrakło troszkę sprytu by pokonać bramkarza rywali. Sprytu, a raczej boiskowego doświadczenia i cwaniactwa zabrakło nam również w 20 minucie. Pozwoliliśmy zawodnikowi Delty na oddanie strzału z rzutu wolnego bez ustawienia jakiegokolwiek muru. Inna sprawa, że zawodnik ten oddał strzał, którego nie powstydziliby się dużo starsi piłkarze. I tak straciliśmy trzecią bramkę. Szkoda, bo do tego momentu tej kwarty byliśmy wyrównanym partnerem do gry dla rywali. Razem z golem straciliśmy znowu pewność siebie, a to spowodowało stratę kolejnych goli w 25 i 27 minucie. Zatem po pierwszej połowie meczu przegrywaliśmy 5:0.

Po zmianie stron rozpoczęła się trzecia kwarta, a dla zawodników FT rozpoczął się jakby inny mecz. Do środka pola przesunięty został Kuba Nowosielski, który potrafił wywalczyć piłkę w starciach z ostro grającymi przeciwnikami i dobrze ją wyprowadzić. To właśnie taka gra Kuby zaowocowała pierwszym dla nas golem. Nowy z okolicy środka boiska puścił dokładne, płaskie podanie do uciekającego obrońcom Delty, Filipa Chełmeckiego. Filip dobrze zabrał się z piłką, spojrzał jak ustawiony jest bramkarz i uderzył nie do obrony. Brawo! Chwilę później Filip miał kolejną okazję do zdobycia gola, jednak skuteczne wykończenie akcji utrudniał, celowo faulując, jeden z obrońców Delty. Nasz napastnik utrzymał się na nogach mimo faulu, dobiegł do piłki, jednak bramkarz był już za blisko, by dało się go zaskoczyć. W odpowiedzi rywale zdobyli swoją szóstą bramkę w tym spotkaniu. Nie zmieniło to naszego nastawienia do gry. Atakowaliśmy, walczyliśmy o każdą piłkę. Takie podejście przynosiło nam kolejne okazje bramkowe, których niestety nie potrafiliśmy wykorzystać. Jako, że poszliśmy na otwartą wymianę ciosów, oponenci również mieli swoje szanse. I mimo, że w bramce cuda wyczyniał Mateusz Świdnicki, a w obronie dziury jak mógł łatał Wiktor Rzepkowski, to Delcie jeszcze dwukrotnie udało się umieścić piłkę w naszej siatce przed zakończeniem tej części gry.

Ostatni kwadrans gry ponownie rozpoczął się od naszych ataków. W 48 minucie dzięki podaniu Miguela Ciołczyka Garcii, Filip Chełmecki ponownie znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. I choć pierwszy jego strzał bramkarz odbił, to przy dobitce musiał skapitulować. Kolejne minuty to podobnie jak w trzeciej kwarcie, wymiana ciosów. Długo żadna ze stron nie potrafiła skutecznie „trafić przeciwnika”. Z naszej strony strzały na bramkę oddawali Jaś Stańczak, Filip i kilkukrotnie z rzutów wolnych Nowy. Z biegiem czasu nasi zawodnicy zmęczeni wysoką temperaturą powoli opadali z sił. Nadrabiali jednak ambicją i zaangażowaniem. Zwłaszcza młodsi chłopcy z rocznika 2006, czyli Jaś Rode, Krzyś Jemielniak i Jaś Chojecki, którym przyszło toczyć swoje pojedynki ze starszymi i silniejszymi kolegami  imponowali pod tym względem. Niestety w 56 minucie to ponownie nasi rywale mogli cieszyć się ze zdobycia gola, tym razem po rzucie rożnym, przy którym nie zdołaliśmy ich upilnować. Dwie minuty później straciliśmy kolejną bramkę, tym razem po strzale z naszej lewej strony – ponownie zostawiliśmy rywalom za dużo miejsca. W 59 minucie to młodzi piłkarze FT i ich kibice mieli swój kolejny powód do radości. Na połowie Delty pojedynek główkowy wygrał Kuba Nowosielski, kierując piłkę za linię obrony gospodarzy. Tam dopadł do niej Filip Chełmecki i po krótkim dryblingu zdecydował się na strzał. Piłka trafiła do bramki, a Filip tym sposobem zaliczył hat-tricka. Szkoda, że mecz nie skończył się w tym momencie, bo przeciwnicy zdołali jeszcze celnie odpowiedzieć na to trafienie w ostatniej minucie. Ostatecznie straciliśmy 11 goli, zdobywając przy tym 3.

Choć spotkanie zakończyło się porażką to cieszy fakt, że w porównaniu do meczu z poprzedniego tygodnia zrobiliśmy postęp w kreowaniu akcji ofensywnych. W starciu z trudniejszym rywalem byliśmy w stanie stworzyć więcej akcji i wymienić dużo więcej podań niż tydzień wcześniej. Martwi nieco nieporadność i brak zdecydowania w grze obronnej. Zostawiamy naszym przeciwnikom za dużo miejsca w okolicach naszego pola karnego, a przy stałych fragmentach gry kompletnie gubimy krycie. Z pewnością jest nad czym pracować na treningach J

Po raz kolejny dziękujemy całym rodzinom naszych młodych zawodników za doping podczas meczu, zwłaszcza w tych najtrudniejszych momentach oraz za słowa wsparcia po meczu :)

Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Kuba Nowosielski. Tego dnia grał i zachowywał się tak, jak na kapitana przystało. W drugiej połowie swoją postawą dał sygnał do boju, stoczył wiele wygranych pojedynków w środkowej strefie boiska. Również w przerwach mobilizował kolegów. Do tego dwie asysty i jeszcze kilka świetnych podań.

Wyróżnieni zostali:

Mateusz Świdnicki  – kilka interwencji na najwyższym poziomie, gdyby nie jego świetna postawa stracilibyśmy dwa razy więcej goli, żadna ze straconych bramek nie obciąża jego konta, natomiast musi poprawić grę nogami,

-  Filip Chełmecki – najskuteczniejszy z naszych napastników, trzy gole w meczu ligowym – to mówi samo za siebie, do tego coraz częściej dostrzega na boisku kolegów, choć ten element wymaga jeszcze w przypadku Filipa pracy.

Football Talents w meczu z Deltą Warszawa reprezentowali:

1. Filip Chełmecki – 3 gole

2. Jaś Chojecki

3. Miguel Ciołczyk Garcia – 1 asysta

4. Krzyś Jemielniak

5. Łukasz Mordyński

6. Kuba Nowosielski – 2 asysty

7. Jaś Rode

8. Wiktor Rzepkowski

9. Jaś Stańczak

10. Mateusz Świdnicki – bramkarz

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte