3 punkty na początek
W sobotę rozpoczęliśmy długo wyczekiwane rozgrywki ligowe meczem wyjazdowym z SEMP-em Ursynów. Po zaciętym spotkaniu, stojącym na dość wysokim poziomie wygraliśmy 2:1. Oba zespoły bardzo dobrze zaprezentowały się pod względem taktycznym, dlatego też żadna ze stron nie miała wielu sytuacji podbramkowych.
Przez całe spotkanie u naszych zawodników widać było, że ostatnie miesiące spędziliśmy w hali. Brak czucia piłki i boiska trawiastego wyraźnie utrudniał nam najważniejsze elementy piłkarskiego rzemiosła jakim są podanie, przyjęcie, czy prowadzenie futbolówki. Był to jeden z najważniejszych powodów dlaczego to SEMP przez większą część pierwszej połowy był dłużej w fazie ataku. Notowaliśmy wiele odbiorów, które za moment, przez niedokładność, zamienialiśmy na straty. Wiele problemów sprawiał nam bardzo wysoki, lewy pomocnik rywali. Słabiej zaprezentowali się nasi liderzy. To wszystko powodowało, że po pierwszym kwadransie ciężko było z optymizmem patrzeć na ciąg dalszy tego spotkania.
Na domiar złego już w 3 minucie kontuzji doznał Maks Berger i nasz plan na to spotkanie musiał być skorygowany.
Z czasem jednak było nieco lepiej. SEMP miał optyczną przewagę, ale dzięki mądrej grze obronnej niewiele, poza strzałami z dystansu, z niej wynikało. W dodatku w bramce mieliśmy bezbłędnego dziś Bartka Ostrowskiego, który ‚nomen omen’ z dziecinną łatwością łapał wszystkie piłki.
Mimo problemów nie szukaliśmy wykopywania piłki gdziekolwiek. Cały czas próbowaliśmy grać piłką, wycofywać kiedy trzeba i walczyć. To opłaciło się w 23 minucie spotkania, kiedy Bartek Ostrowski, krótko zagrał do Kuby Głuchowskiego. Kuba natychmiast zmieniając stronę, zagrał do Marka Węgrowskiego. Marek z kolei poszukał zagrania po linii do świetnie zbiegającego do skrzydła Patryka Kędziory. „Kędzior” zwiódł obrońcę, pobiegł przez kilkanaście metrów po czym zagrał do nadbiegającego Kuby Krysika. Krysia nie miał łatwego zadania, ponieważ musiał walczyć o pozycję z naciskającym go defensorem gospodarzy. Wygrał i strzelił z „pierwszej piłki”. Trafił idealnie w sam róg bramki. 1:0.
Prowadzenie i okoliczności spotkania pozwoliły nam na wyczekiwanie rywala na własnej połowie i dbanie przede wszystkim o nie stracenie gola. To robiliśmy wyśmienicie.
W przerwie poustawialiśmy się na nowo i przyjęliśmy inne zadania taktyczne mające na celu końcowy triumf. Chłopcy lepiej radzili sobie z fazą ataku, dzięki czemu więcej czasu spędzaliśmy na połowie SEMP-a choć nadal to gospodarze częściej rozgrywali atak pozycyjny. My czekaliśmy na swoją szansę. Taka też nadarzyła się w 51 minucie meczu. Miłosz Lubasiński wyprowadził piłkę z własnej połowy i po pokonaniu kilkudziesięciu metrów zagrał do Patryka Nowosielskiego. Patryk uderzył sprzed atakującego go obrońcy. Bramkarz rywala popełnił błąd a piłka wtoczyła się do siatki. 2:0.
Do końca spotkania pozostawało 9 minut. W naszych poczynaniach można było zaobserwować więcej luzu. Wygrywaliśmy więcej pojedynków 1×1. W jednej z kolejnych akcji, rozgrywający fantastyczny mecz w środku pola Szymon Dobiegała odebrał piłkę i kapitalnym, prostopadłym podaniem uruchomił Patryka Nowosielskiego. Gola niestety nie było, ale akcja bardzo ładna i warta odnotowania.
Kiedy trwał już doliczony czas gry SEMP zaatakował raz jeszcze. Kolejny strzał sprzed pola karnego pewnie odbił Bartek Ostrowski. Niestety piłka trafiła do jednego z gospodarzy, który sprytnym strzałem trafił do siatki. Zawodnik ten był jednak na pozycji spalonej i gol nie powinien zostać uznany. Sędziego jednak nie winimy i chcielibyśmy pochwalić. Rzadko zdarza się tak fajne prowadzenie zawodów.
Po straconej bramce gra właściwie nie została wznowiona i mogliśmy cieszyć się z pierwszych trzech punktów.
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany jednocześnie najmłodszy piłkarz, czyli Szymon Dobiegała. Drużyna w szatni nagrodziła Szymona brawami, a niektórzy zastanawiali się nawet co by to było, gdyby Szymona dziś z nami nie było Na szczęście był i ‚dobiegał’ do wszystkich piłek do jakich powinien! BRAWO!
Wyróżnienie należy się kilku zawodnikom. Bartek Ostrowski – pewny i bezbłędny, tak grać powinien zawsze. Franek Zagórski, Marek Węgrowski i Kuba Głuchowski – trio grające ze sobą od lat i to było dziś widać. Zrozumienie i współpraca to dwa elementy, które przede wszystkim charakteryzowały ich grę.
Za tydzień czeka nas bardzo trudne wyzwanie jakim będzie mecz z nieznanym nam Borem Regut. Bór wygrał dziś z Mazowszem Miętne aż 8:0 i to jednoznacznie wskazuje faworyta spotkania. Ale jak zawsze łatwo się nie poddamy! W innym meczu naszej grupy Rakovia zremisowała 2:2 z Academy Real Football Team.
PS> Mamy nadzieję, że Maks Berger szybko dojdzie do pełnej sprawności i niebawem pomoże nam w kolejnych spotkaniach. Trzymamy kciuki.
FT reprezentowali:
- Bartek Ostrowski
- Maks Berger
- Kuba Głuchowski
- Franek Zagórski
- Marek Węgrowski
- Marek Przeździecki
- Szymon Dobiagała
- Kuba Zborowski
- Patryk Nowosielski 1 gol
- Kuba Krysik 1 gol
- Patryk Kędziora 1 asysta
- Igor Małyszko
- Janek Lulek
- Kacper Cerlica
- Miłosz Lubasiński – 1 asysta
Najnowsze komentarze