Home > Relacje meczowe > Wysokie zwycięstwo z Drukarzem

Wysokie zwycięstwo z Drukarzem

Kwiecień 26th, 2015

Po dobrym meczu zawodnicy r. 2005/06 odnieśli zdecydowane zwycięstwo nad Drukarzem. To już druga ligowa wyjazdowa wygrana naszych reprezentantów tej wiosny. Ponownie zagraliśmy dobrze w obronie, dając sobie strzelić tylko 2 gole, za to w ataku imponowaliśmy skutecznością, zdobywając aż 10 bramek. Brawo Football Talents!

Obie drużyny przystąpiły do spotkania, mając do tej pory na swoim koncie zwycięstwo i porażkę w rozgrywkach. Zatem trudno było wskazać faworyta. Pierwsze minuty zdawały się potwierdzać powyższą tezę. Ataki sunęły raz na jedną, raz na drugą bramkę. Z tej wymiany ciosów wyszliśmy zwycięsko w 5 minucie, kiedy Wiktor Rzepkowski wykorzystał swoją szybkość, wyprzedzając w pojedynku biegowym dwóch rywali, a następnie wyłożył piłkę do, znajdującego się przed bramką, Jasia Stańczaka. Jaś pewnie dołożył wewnętrzną część prawej stopy i było 1:0 dla FT. Bramka ta podrażniła zawodników Drukarza, którzy w kolejnych minutach kilka razy zagrozili naszej bramce. Kilkukrotnie przed utratą gola ratował nas nasz golkiper Kuba Kowalczyk, a gdy w jednej akcji piłka minęła już Kubę, z linii bramkowej wybił ją Julian Turowski. W końcowych minutach pierwszej kwarty ponownie zawodnicy FT doszli do głosu. W 14 minucie rzut rożny wykonywał Łukasz Mordyński. Dośrodkował mocno w pole karne, gdzie na piłkę nabiegł rozpędzony Julian, który kolanem wpakował ją do bramki gospodarzy.  Minutę później w kolejnej naszej akcji nieprzepisowo zatrzymany został Łukasz. Do piłki ustawionej ok. 20m od bramki podszedł Kuba Nowosielski. Uderzył mocno, precyzyjnie, tuż pod poprzeczkę i piłka po raz trzeci wylądowała w siatce Drukarza. Dzięki strzałowi Kuby schodziliśmy na pierwszą przerwę prowadząc 3:0.

Wysokie prowadzenie na szczęście nie uśpiło naszej czujności. Wiedzieliśmy, że jeśli się zdekoncentrujemy, losy meczu mogą się odwrócić, a nasza przewaga może zostać szybko zniwelowana. Przeciwnicy z pewnością potrafili grać w piłkę, co postanowili udowodnić na początku drugiej kwarty, zdecydowanie nacierając na naszą bramkę. Ich ataki przyniosły skutek w 19 minucie, kiedy zmniejszyli nasze prowadzenie do dwubramkowego. Na szczęście w nasze poczynania nie wkradła się wtedy nerwowość, nie było paniki. Chłopcy poprawili ustawienie w obronie i wróciliśmy do „swojej” gry. Rywale nie mogąc sforsować naszej obrony, często nadziewali się na nasze kontry, którym z kolei towarzyszył za duży pośpiech. Nasi reprezentanci jakby czuli, że kolejne okazje bramkowe nadejdą i nie pomylili się. W 22 minucie niecelne podanie golkipera gości trafiło do dobrze ustawionego Kuby Nowosielskiego. Kuba postanowił skarcić bramkarza gospodarzy przerzucając piłkę nad nim. Jak chciał, tak zrobił i było 4:1. Takiego gola pozazdrościł chyba Kubie, Wiktor :) bo w 25 minucie popisał się identycznym wyczynem, tyle, że z drugiej strony boiska. Wyprzedzając obrońcę gości spojrzał jak ustawiony jest bramkarz i uderzając z pierwszej piłki, przelobował go. Była to bramka na 5:1. Gospodarze odpowiedzieli 2 minuty później, kiedy nasi „ofensywni” zapomnieli o wspieraniu defensywy. Ostatnie słowo w tej części należało do FT. Wiktor Rzepkowski po przechwycie na naszej połowie skierował mocne podanie do uciekającego z przodu Łukasza Mordyńskiego. Łukasz piłki nie sięgnął, czym chyba zaskoczył bramkarza Drukarza, bo temu piłka odbiła się od nogi i wylądowała w jego bramce. Tym samym Wiktor zdobył szóstego gola dla swojej drużyny.

Po zmianie stron ponownie zaatakowali gospodarze, tyle, że ich ataki rozbijali nasi obrońcy. Świetna współpraca bloku obronnego i bramkarza, wspieranych przez pomocnika i napastników spowodowała, że w trzecim kwadransie nie straciliśmy żadnej bramki. Choć trzeba przyznać, że momentami pod naszą bramką robiło się gorąco, a gdyby nie jedna kapitalna obrona Mateusza Świdnickiego, nie udałoby się nam zagrać „na zero z tyłu”. Nie skupialiśmy się tylko na bronieniu wyniku. W 34 minucie przejęliśmy piłkę na naszej połowie i została ona precyzyjnie dostarczona do Łukasza, czyhającego na połowie gości. Łukasz ściągnął na siebie uwagę obrońcy, po czym podał do biegnącego z jego prawej strony Wiktora. „Rzepa” przyjęciem ułożył sobie piłkę, a następnie popisał się mocnym strzałem w krótki róg bramki Drukarza. Bramkarz gospodarzy po raz siódmy tego dnia musiał wyciągać piłkę z siatki, a Wiktor skompletował tym samym hat-tricka. Do końca tej kwarty jeszcze parę razy gościliśmy pod bramką przeciwników, ale nasi napastnicy szukali indywidualnych rozwiązań i nie powiększyliśmy naszego konta bramkowego.

Ostatni kwadrans gry miał być sprawdzianem naszych cech wolicjonalnych i wypadł pomyślnie, choć momentami niepotrzebne rozluźnienie wkradało się w nasze szeregi. Jeżeli w sercach gospodarzy tliła się jeszcze iskra nadziei na choćby remis w tym meczu, to w 50 minucie zgasił ją ostatecznie Wiktor, uderzając piłkę na 5 metrze z woleja, po dośrodkowaniu Kuby Nowosielskiego, z rzutu rożnego. Dwie minuty później po ładnej, złożonej z kilku podań akcji, z prawej strony pola karnego gospodarzy znalazł się „Nowy”, który mocno dośrodkował w pole karne. Dośrodkowanie to próbował przeciąć jeden z obrońców Drukarza, ale zrobił to na tyle pechowo dla siebie, że pokonał własnego bramkarza. Prowadziliśmy 9:2, a kibice dopraszali się o 10 trafienie. Ich prośby zostały wysłuchane w 57 minucie, kiedy golkiper gospodarzy zmuszony do interwencji na 30 metrze, nie zdążył jeszcze wrócić do bramki, a piłka  trafiła pod nogi Wiktora Rzepkowskiego. Wiktor, znajdujący się na naszej połowie popatrzył, przymierzył i dokładnym, mocnym strzałem skierował piłkę do bramki Drukarza. Bezradny golkiper rywali mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem, a Wiktor, zdobywając swojego piątego gola, ustalił wynik spotkania na 10:2 dla Football Talents.

Zwycięstwo choć okazałe, w cale nie przyszło łatwo, a jego rozmiar nieco zakłamuje obraz meczu. Z pewnością byliśmy w tym starciu skuteczniejsi i potrafiliśmy lepiej wykorzystać nasze atuty. Po raz trzeci zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, ograniczając do minimum ilość strzałów przeciwników na naszą bramkę. Wynika to głównie z bardzo dobrej wzajemnej asekuracji w strefie podbramkowej. Świetne występy zanotowali też obaj nasi bramkarze, popisując się w niektórych akcjach obronami na najwyższym poziomie. Wspomnianą już skutecznością imponowali dziś pomocnicy i napastnicy, a  strzały z dystansu Kuby i Wiktora były dziś bronią, która zapewniła nam przewagę. Cieszmy się z tej wygranej, ale nie popadajmy w huraoptymizm.

Zawodników meczu było tym razem dwóch, bo obaj mieli identyczny wpływ na losy spotkania. Są to Kuba Nowosielski i Wiktor Rzepkowski. Obaj od początku do końca na wysokim, równym poziomie, a jak już się rozstrzelali, to przeciwnicy byli bez szans.

Na wyróżnienie zasłużyli:

Jaś Stańczak – jak zawsze waleczny, świetnie wywiązywał się z powierzonych mu zadań i zdobył pierwszą bardzo ważną bramkę, do tego kilka ładnych rajdów lewą stroną,

Julian Turowski – starał się być wszędzie jak zawsze, ale dziś rozsądniej podejmował decyzje, przez co lepiej gospodarował siłami i choć zdarzyło mu się kilka błędów, zawsze wracał by się zrehabilitować,

Andrzej Olszewski – bardzo dobry występ na prawej stronie obrony, gdzie miał do czynienia z trudnymi do „przykrycia” zawodnikami, dobrze wyczuwał tempo akcji i po przechwycie szukał dalszej gry, nie wybijając na oślep, do tego dobre zrozumienie z Jasiem Rode,

Kuba Kowalczyk – w pierwszej części Kuba swoimi pewnymi interwencjami dał znak, że przeciwnicy będą mieli bardzo trudne zadanie, by go pokonać, co ostatecznie nie udało im się ani razu, do tego bardzo dobre wprowadzenie piłki do gry (spokojne, gdy było na to miejsce w naszej strefie obronnej  i dynamiczne gdy była szansa na kontrę)

Dziękujemy kibicom za wsparcie w trakcie meczu oraz za dostarczenie zawodników na czas (w zdecydowanej większości) mimo niesprzyjających okoliczności :)

Football Talents reprezentowali:

1)      Tymon Gabryś

2)      Kuba Kowalczyk – bramkarz w 2 kwartach

3)      Łukasz Mordyński – 3 asysty

4)      Kuba Nowosielski – 3 gole, 1 asysta

5)      Andrzej Olszewski

6)      Jaś Rode

7)      Wiktor Rzepkowski – 5 goli, 1 asysta

8)      Jaś Stańczak – 1 gol

9)      Mateusz Świdnicki – bramkarz w 2 kwartach

10)   Julian Turowski – 1 gol

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte