Zasłużona porażka 2007
W sobotni, zimny poranek rocznik 2007 rywalizował ze Szkołą Futbolu Wilanów. Niestety nasz zespół wyglądał na zmęczonych i zniechęconych za co zebrał tęgie lanie. Porażka 5:1 i styl w jakim jej doznaliśmy był dość niezwykły bo tej drużynie coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy. Miejmy nadzieję, że ostatni.
Początek meczu był dziwny. Chłopcy przez kilka pierwszych akcji długo utrzymywali się przy piłce, ale niemal nie wychodziliśmy z własnej połowy. Tak jakbyśmy zapomnieli, że w piłce nożnej chodzi o to by grać w i strzelać do bramki przeciwnika. W dodatku wszystko to działo się dość ospale. Za to zapłaciliśmy stratą pierwszej bramki w 5 minucie.
Gol dodał pewności siebie naszym rywalom, którzy dominowali w tej części meczu. Nam nic nie wychodziło. Nawet jeśli podejmowaliśmy dobre decyzje, robiliśmy to za wolno. Graliśmy bez wiary w końcowy sukces, albo z przekonaniem, że co by się nie stało to i tak wygramy. Tak na szczęście w piłce nożnej nie ma. Aby wygrać mecz zawsze trzeba z siebie dać mnóstwo sił, zaangażowania, koncentracji, walki. To wszystko było widoczne aż nadto ale tylko u zawodników w czerwonych koszulkach.
Mieliśmy swoje pojedyncze okazje ale nie umieliśmy ich wykorzystać i tę kwartę przegraliśmy 1:0.
Na drugą wydawało się, że wyszliśmy bardziej zmobilizowani i będzie lepiej. Niestety znów dość szybko, bo już w 18 minucie straciliśmy gola, który podciął nam skrzydła. Wróciliśmy więc do „bylejakości” z pierwszej kwarty. Niewiele byliśmy w stanie zrobić, a czas mijał coraz szybciej. Rywal znów miał lepsze okazje, ale też nie na tyle by zmienić wynik meczu. Po pierwszej połowie zasłużenie przegrywaliśmy 2:0.
Podczas kolejnej przerwy próbowaliśmy się motywować, dodawać wiary. Dobrą zmianę dał nasz bramkarz Szymon Flak, który wszedł do środka pomocy. Już dzień wcześniej na treningu pokazał się z bardzo dobrej strony, a w sobotę kontynuował prezentowanie wysokiej formy. Szymon robił to wszystko czego brakowało innym . Walczył o każdą piłkę, biegał, kiedy trzeba robił wślizg. Nie bał się kiwnąć i celnie podawał.
W tej części prezentowaliśmy się lepiej. Mieliśmy swoje okazje i wreszcie lekką przewagę. W naszej bramce długo bezrobotny stał Bartek Świdnicki. Niestety dość niespodziewanie w 39 minucie straciliśmy trzeciego gola. Złe krycie przy rzucie rożnym dało piękną bramkę zdobytą głową przez zawodnika SFW. Przegrywanie trzema bramkami nie odebrało nam chęci by było lepiej i wciąż prezentowaliśmy się nieźle. Efektem tego był pierwszy gol dla FT. Po podłączeniu się do akcji ofensywnej Julka Sveena piłka trafiła do Mikołaja Breli. Ten przyjął, spojrzał i podał do Szymona Flaka, który ułożył sobie piłkę do strzału a następnie płaskim uderzeniem pokonał bramkarza rywala.
W ostatniej kwarcie znów staraliśmy się walczyć, ale rywal zwyczajnie tego dnia był od nas lepszy. Nie udawały nam się pojedynki 1×1, graliśmy niedokładnie i nie umieliśmy wykorzystywać nadarzających się okazji. Rywal był lepszy ale również długo nie potrafił udokumentować swojej przewagi. Niestety jednak w 52 minucie przepięknym strzałem z dystansu popisał się prawy obrońca gości. Bartek Świdnicki nie miał szans na skuteczną interwencję.
Stracony gol całkowicie odebrał nam nadzieję, że uda się osiągnąć przynajmniej remis. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się porażką 1:4 błąd w wyprowadzeniu piłki spod naszej bramki przyniósł bardzo łatwego gola dla rywali.
Zasłużenie przegraliśmy 1:5. Mamy nadzieję, że tak słaba postawa FT to tylko wypadek przy pracy. Ewidentnie jednak runda rewanżowa jest dla nas słabsza. Między innymi dlatego, że przeciwnicy wiedzą z kim mają do czynienia. Widać to było choćby w sobotnim meczu, gdzie rywal przyjechał bardzo zdeterminowany by nas pokonać.
Za tydzień łatwiej nie będzie, a pewnie nawet trudniej. Zagramy na wyjeździe z KS Ursynów, który już podczas pierwszego spotkania odgrażał się, że w rewanżu na pewno nas pokona. Stawką tego meczu będzie drugie miejsce w tabeli więc tym bardziej zaangażowania nikomu nie powinno zabraknąć. Mecz odbędzie się o 10.00 przy ul. Małcużyńskiego 4. Po tym spotkaniu, na Hawajskiej zostanie rozegrany sparing wewnętrzny dla zawodników, którzy w sezonie rzadziej grali w lidze przeciwko zawodnikom z rocznika 2008 FT. Początek spotkania prawdopodobnie o godzinie 12.30. Szczegóły na treningach obu grup.
Najlepszym zawodnikiem został wybrany Szymon Flak. Dorównywać „Flaczkowi” najbardziej próbowali Igor Wydmański i Julek Sveen i to właśnie oni dostają wyróżnienia.
FT reprezentowali:
- Szymon Flak – bramkarz I połowa
- Bartek Świdnicki- bramkarz II połowa
- Julek Sveen – kapitan
- Szymon Wolak
- Szymon Kyrcz
- Szymon Kazana
- Igor Kyrcz
- Igor Wydmański
- Igor Jasiurkowski
- Kuba Musialik
- Kuba Janus
- Mikołaj Brela
- Na mecz nie dojechał chory Maciek Maciąg
Najnowsze komentarze