Wróciliśmy z Ostrołęki
W sobotnich meczach na turnieju w Ostrołęce poszło nam nieco słabiej niż w piątek. Mieliśmy do rozegrania trzy mecze, z których półtora zagraliśmy dobrze, a półtora słabiej. Dało to nam niestety tylko trzy punkty i czwarte miejsce. Otrzymaliśmy najcenniejszy z pucharów – Puchar Fair Play! Cały wyjazd należy zaliczyć do bardzo udanych, zarówno pod względem sportowym jak i turystycznym.
W pierwszym sobotnim meczu zmierzyliśmy się z Łotewską Jelgavą. Do przerwy prowadziliśmy 1:0 po pięknej akcji, całego zespołu. Zakończył ją Jurek Malicki. Niestety zaraz po przerwie straciliśmy bramkę, która bardzo nas podłamała i przestaliśmy dobrze grać. Niedługo później straciliśmy drugą i ostatecznie przegraliśmy 1:2.
W drugim spotkaniu wysoko pokonaliśmy Rzekuniankę Rzekuń – 7:1. Gole strzelali: Robert Baryła ( z wolnego) Bartek Radosz, Adam Kiełbiński, Wojtek Sikorski x2, Franek Oniszczuk i Daniel Wichman.
Ostatni mecz zagraliśmy, jak się później okazało, ze zwycięzcą Narew Cup 2011, Koroną Ostrołęka. Nasi piłkarze byli już bardzo zmęczeni i nie daliśmy rady rywalom. W drugiej połowie zdobyliśmy honorową bramkę. Po bardzo mądrym zachowaniu w polu karnym Jurka Malickiego, piłkę do bramki wbił Wojtek Sikorski. Przegraliśmy 1:5.
Cały turniej był idealnym przygotowaniem do sezonu. Zagraliśmy z kilkoma nieco słabszymi drużynami i z kilkoma bardzo dobrymi. Chłopcy spisali się świetnie. Każdy z zawodników pokazał, że można na niego liczyć.
Jeszcze raz dziękujemy rodzicom, którzy nas zawieźli i przywieźli. W szczególności Tacie Franka i Tacie Roberta, którzy przez cały czas byli bardzo pomocni. Jeszcze dziś wrzucimy na stronę zdjęcia, autorstwa Taty Franka, za które również bardzo dziękujemy.
Statystyki:
4 zwycięstwa
1 remis
2 porażki
Bramki: 18-8
13 punktów na 21 możliwych.
4 miejsce
Z 15 zawodników będących na turnieju aż 11 zdobyło przynajmniej po jednym golu!!!!!
Najwięcej strzelili: Wojtek Sikorski, Jurek Malicki i Bartek Radosz – po trzy.
Gratulujemy Trenerowi i Chłopakom, wszystkim, którzy byli na turnieru dziękujemy za opiekę nad chłopcami, wielkie dzięki także za zdjęcia
Rodzice Wiktora