Home > Relacje meczowe > Urodzinowy mecz z Legią (akt. film)

Urodzinowy mecz z Legią (akt. film)

Październik 3rd, 2017

IMGP3924Niemal doskonały mecz rozegrał rocznik 2007 przeciwko Legii Warszawa i to na Łazienkowskiej 3 (i to 1 października, czyli dokładnie w 10 rocznicę powstania Szkółki Football Talents). Miejsce o tyle ma znaczenie, że cześć drużyn wchodząc na ten piękny stadion, przebierając się w tych szatniach i przechodząc przez korytarze, ze ścian których spoglądają wielkie postaci byłych i obecnych piłkarzy Legii, przegrywa mecz już w przed pierwszym gwizdkiem – w głowach! Nam udało się to wszystko wykorzystać jako dodatkową motywację.

Kto zakładał taki przebieg meczu mógłby równie dobrze wygrać w „totka”. To co działo się w pierwszej kwarcie było wręcz niemożliwe do przewidzenia. Legia niemal nie istniała, a nasi chłopcy grali jak natchnieni, nakręceni. Grali pięknie, wcale nie wybijali piłki, ze strachu przed renomowanym rywalem, tylko rozgrywali ją tworząc kapitalne sytuacje. Grali dojrzale i z dużą pewnością siebie. Pierwsze kilka minut już mogło napawać optymizmem licznie zebranych  kibiców FT. W 3 minucie mogliśmy objąć prowadzenie, ale pierwszy strzał Igora Wydmańskiego trafił w obrońcę, a dobitka była niecelna. Chwilę później rajd Szymona Wolaka i ponownie strzalał Igor Wydmański. Znów bramkarz obronił.

Ale od 5 minuty działo się jeszcze więcej. Wtedy to nasz zespół przeprowadził akcję składającą się z 5 podań, po której piłka wpadła do bramki. Gola zdobył Szymon Wolak, po podaniu Julka Sveena, ale nie można nie wspomnieć o „Wydmie” który swoją postawą wpłynął na zachowanie się bramkarza, a w konsekwencji na to że piłka wpadła do bramki. 1:0 dla FT.

Niespełna 60 sekund później mogło być 2:0. Najpier strzelał Igor Kyrcz, bramkarz odbił piłkę, ale wprost do Kuby Janusa, który huknął z całej siły. Niestety bramkarz Legii zdołał wybić piłkę na róg. Co się odwlecze…

Rzut rożny wykonał Kuba Janus, piłka trafiła do Bartka Świdnickiego, który w sposób jakiego niepowstydziłby się Leo Messi odegrał do Igor Kyrcza. Ten uderzył tak mocno jak tylko mógł. Siła strzału była tak duża, że przełamała ręce bramkarza, a piłka wpadła do bramki. Po 7 minutach Football Talents prowadziło z Legią 2:0!

W 9 minucie nadal trwał nasz koncert. Na raty uderzał Bartek Świdnicki dwa razy, Kuba Błaszczyk i Igor Wydmański. Niestety pierwsze trzy uderzenia były zablokowane, a ostatnie niecelne. W 10 minucie po raz pierwszy Legia sprawdziła w bramce FT Henia Chromińskiego, który spisał się bez zarzutu. W odpowiedzi dwójkowa akcja Kuby Janusa i „Wydmy” zakończona celnym, ale obronionym strzałem bramkarza Legii. Który to już strzał FT?

To co nasi chłopcy zrobili w 12 minucie meczu było doskonałe i wręcz nie pasujące do gry 10-latków! Akcję rozpoczęliśmy w z „piątki”. Wymieniliśmy kolejno 9 podań zakończonych strzałem Kuby Błaszczyka – obrońca Legii piłkę wybił sprzed  pustej już bramki! To się nie działo!!! :)

Cała ta kwarta kosztowała nas jednak mnóstwo sił. Wszyscy walczyli do utraty tchu (dosłownie). Już wtedy wiadomo było, że nie wytrzymamy takiego tempa przez cały mecz i musimy robić zmiany. Co prawda nie w obronie, bowiem trio złożone z Julka Sveena, Bartka Świdnickiego i Szymona Wolaka grało na najwyższym poziomie nie tylko w destrukcji ale i kreowaniu akcji! Warto jednak dodać, że naszymi pierwszymi obrońcami byli tego dnia napastnicy, którzy dawali mnóstwo wsparcia w defensywie. Nie można nie zauważyć postawy Igora Kyrcza, który pokazał że umie i może walczyć w odbiorze piłki bardzo skutecznie.

W przerwie chłopcy czuli, że otworzyli sobie furtkę do osiągnięcia czegoś wyjątkowego, co przed meczem nawet im się nie śniło. Niestety te myśli przyniosły ze sobą stres, czy aby na pewno im się to uda. Legia natomiast wiedziała, że to nie przelewki i nie mogła nas lekceważyć. Musiała wejść na wyższy poziom.

Druga kwarta była więc dla nas trudniejsza. Legia dłużej utrzymywała się przy piłce, ale to FT zagroziło pierwsze. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Szymon Kazana, ale Kuba Musialik, do którego adresowane było to podanie w ostatniej chwili został zablokowany. Niestety w 18 minucie meczu Legia zmniejszyła straty. W 22 był już remis 2:2. Teraz to Legia przeszła od swojej bramki kilkoma podaniami i zdobyła wyrównującego gola. Mogłoby się wydawać, że worek z bramkami się rozwiązał. Ale nic z tych rzeczy. Wielu klarownych szans w tej kwarcie Legia już nie miała. Raz potężny strzał z dystansu wylądował na naszej poprzeczce. Z naszych okazji trzeba wymienić rajd przez całe boisko Julka Sveena, zakończony strzałem a następnie rzutem rożnym oraz drybling Igora Wydmańskiego, również zakończony strzałem odbitym na rzut rożny przez bramkarza Legii. Z rogu dośrodkował „Wydma” a kapitalnie na piłkę nabiegł Igor Kyrcz, ale jego próba również została obroniona przez bramkarza!

Trzecie kwarta była najsłabsza w wykonaniu FT co Legia natychmiast wykorzystała. Niepotrzebne cofnęliśmy się pod swoją bramkę pozwalając Legii na swobodne rozgrywanie piłki. Co prawda długo utrzymywał się remis, a gola na 3:2 straciliśmy po naszym błędzie w rozegraniu piłki z „piątki” ale nie umieliśmy w tej kwarcie tworzyć takich szans jak wcześniej. Legia poczuła, że może podwyższyć prowadzenie i w 39 oraz w 44 minucie to im się udało. Było już 5:2 dla gospodarzy. Na szczęście ostatnie słowo w tej kwarcie należało do nas. Tym razem to my wykorzystaliśmy złe podanie Legii przy wyprowadzeniu piłki z „piątki”. Do piłki dopadł Igor Wydmański i piekielnie mocnym strzałem zdobył trzecią bramkę dla FT.

Podczas ostatniej przerwy udało nam się zrzucić stres, no bo i tak już przegrywaliśmy więc nie było się czym przejmować. Mogło być tylko lepiej …i to jak lepiej! Najpierw co prawda Legia podwyższyła prowadzenie do 6:3 w 51 minucie ale kolejne minuty znów należały do FT. W 54 minucie Julek Sveen wykonał rzut wolny, do piłki doszedł Igor Kyrcz, opanował ją, przymierzył i było 6:4. W tej samej minucie waleczny jak nigdy Kuba Musialik pokazał rywalowi z Legii jak umie zabierać piłkę, okiwał następnego obrońcę „wojskowych” i huknął w swoim stylu! 6:5!

60 sekund później powinien być remis. Zabrakło tylko szczęścia. Kuba Musialik ponownie odebrał piłkę obrońcy, a w sytuacji sam na sam strzelił może 2 centymetry od bramki. Po chwili szasnę miał jeszcze Igor Kyrcz, Szymon Kazana, Bartek Świdnicki. Ponownie Kuba Musialik. Wydawało się, że za chwilę wyrównamy. Niestety nie zdążyliśmy.

Na 10- te urodziny zabrakło bardzo, ale to bardzo niewiele byśmy zdobyli punkt w meczu z tak renomowanym przeciwnikiem. Szkoda bo był by to niesamowity moment w historii naszej szkółki. A tak pozostaje wieeeelki niedosyt, ale też jeszcze więęększa duma z naszych zawodników. Chcielibyśmy żeby walczyli i prezentowali się tak w każdym meczu i do tego dążymy. Poprzeczkę sami zawiesiliśmy sobie już tak wysoko, że teraz nie ma przebacz. Oczekiwania urosły. Ale nie chodzi o wyniki, tylko właśnie o takie zaangażowanie i styl.

Brawa należą się bezwzględnie wszystkim zawodnikom. Najlepszych wybieramy dwóch – Bartka Świdnickiego i Igor Wydmańskiego. Wyróżniamy pięciu: Julka Sveena, Szymona Wolaka, Igora Kyrcz, Kubę Musialika i Kubę Janusa!

Chłopaki na prawdę bardzo Wam dziękujemy za to niezapomniane, niedzielne popołudnie!

FT reprezentowali;

  1. Henio Chromiński, bramkarz I i III kwarta
  2. Janek Motyka, bramkarz II i IV kwarta
  3. Julek Sveen, kapitan, 2 asysty
  4. Szymon Wolak, 1 gol
  5. Bartek Świdnicki, 1 asysta
  6. Kuba Janus
  7. Igor Kyrcz, 2 gole
  8. Igor Wydmański, 1 gol
  9. Kuba Musialik, 1 gol
  10. Mikołaj Brela
  11. Łukasz Sadowski
  12. Szymon Kazana
  13. Szymon Kyrcz
  14. Kuba Błaszczyk

Prezentujemy kilka zdjęć otrzymanych od Taty Kuby Musialika – dziękujemy!

IMGP3924

IMGP3931

IMGP3938

IMGP3947

IMGP3950

IMGP3951

IMGP3961

IMGP3965

IMGP3976

IMGP3977

IMGP3985

IMGP3986

IMGP3988

IMGP3994

IMGP3996

IMGP4003

IMGP4006

IMGP4034

IMGP4036

IMGP4064

IMGP4079

IMGP4147

IMGP4163

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Tata Szymona W
    Październik 3rd, 2017 at 12:32 | #1

    To był super mecz. Pokazaliście, że potraficie grać na najwyższym poziomie i możecie powalczyć z każdym przeciwnikiem jak równy z równym. W rewanżu, jeśli zagracie na takim poziomie, pokonacie Legię czego Wam serdecznie życzymy.

  2. Adam Najdzik
    Październik 3rd, 2017 at 13:59 | #2

    W pierwszych minutach gospodarze faktycznie nie istnieli i byli chyba w szoku :) A i końcówka FT piorunująca! Do tego gospodarze byli baaardzo zdeprymowani dopingiem kibiców FT :)

Komentarze są zamknięte