Pierwsza ligowa wygrana rocznika 2009
W sobotnie przedpołudnie byliśmy świadkami historycznej chwili. Zawodnicy z rocznika 2009 pokonali zespół Agrykoli II, dzięki czemu pierwszy raz poczuli smak ligowego zwycięstwa i dopisali do swojego konta zasłużone trzy punkty.
Początek meczu był wyrównany, a jego pierwsze minuty pokazywały że tego dnia spotkały się dwa zespoły o zbliżonych umiejętnościach. Więcej szczęścia meli goście, którzy już w 4 minucie zdobyli pierwszego gola. To nie ostudziło zapału naszych zawodników, ale przez długi okres nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy rywala. W 7 minucie znów zaatakowali gracze Agrykoli jednak świetnie w naszej bramce spisał się Michał Jaroszewicz. Od tego momentu gra powoli zaczęła przenosić się na połowę naszych przeciwników, a gol dla FT wydawał się być kwestią czasu. Tak też się stało w 9 minucie kiedy to Grześ Walewski trafił po raz pierwszy i dał wyrównanie gospodarzom. Dwie minuty później Igor Makowski podał do Filipa Kubisia, a ten po odważnej indywidualnej akcji wyprowadził swój zespół na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca pierwszej kwarty
Drugi kwadrans meczu odbywał się zdecydowanie pod dyktando naszej drużyny. Na boisku pojawił się Tomek Salski, który od pierwszych chwil sprawiał ogromne problemy defensywie Agrykoli. Świetnie układała się współpraca na linii Tomek – Kacper Koper. Najpierw, w ciągu jednej minuty, dwa razy podawał Kacper a dwie okazje do zdobycia gola miał Tomek. Chwilę później podawał ten drugi, a świetne uderzenie z lewej nogi Kacpra w dobrym stylu wybronił bramkarz gości. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a cieszyliśmy się z trzeciego gola dla FT. Z rzutu rożnego dośrodkował Kacper, a piłkę po jego podaniu do siatki skierował Łukasz Gąsiewski. W następnej akcji znów błysnął Tomek Salski, którego tym razem nikt nie dał rady powstrzymać i po jego indywidualnej akcji prowadziliśmy już 4-1. Nasze ataki nie ustawały, były coraz groźniejsze a sympatycy FT czekali na kolejne trafienia naszych zawodników W 28 minucie Igor Makowski podał do Łukasza Gąsiewskiego, a ten po minięciu obrońcy nie miał problemów z pokonaniem golkipera Agrykoli. 5-1!
W ostatnich sekundach tej części gry jeszcze raz w naszej bramce wykazać musiał się Michał Jaroszewicz, a dzięki jego świetnej interwencji do przerwy wynik już się nie zmienił.
W trzeciej kwarcie do naszej bramki wszedł Tymek Wrotecki. Jak się okazało później był on pierwszoplanową postacią naszej drużyny, seryjnie broniąc trudne strzały napastników gości i zatrzymując kolejne ataki przeciwników. W 36 minucie sędzia podyktował rzut karny dla drużyny Agrykoli. Zawodnik rywala oddał mocny strzał, ale dobrze ustawiony Tymek nie dał się pokonać! Niestety był to początek słabszej gry naszego zespołu, który nie potrafił przez kilka minut wydostać się spod własnej bramki. Świetnie za to wypadał nasz bramkarz, ratując w tym czasie naszą drużynę od utraty kilku goli. Dzięki niemu ciągle wysoko prowadziliśmy i mogliśmy myśleć o kolejnych atakach. Choć tych było coraz mniej, nadal były bardzo groźne. Po kilku minutach wyraźnej przewagi gości do głosu znów zaczęli dochodzić gracze FT. W ciągu jednej minuty dwukrotnie rozmontowali defensywę Agrykoli, a skutecznością w obu przypadkach popisał się Łukasz Gąsiewski. Najpierw wykorzystał zamieszanie w polu karnym i niezdecydowanie obrońców rywala, a kilkadziesiąt sekund później zamienił na gola podanie którego autorem był Kuba Sulimierski. Była to bardzo dobra kwarta w wykonaniu naszego rywala, ale mimo to nasz zespół był w stanie skutecznie powstrzymywać jego ataki a dwa zdobyte gole dawały nadzieję na końcowy sukces i odniesienie zasłużonego zwycięstwa.
W pierwszej akcji ostatniej części gry Michał Jaroszewicz był bliski pokonania bramkarza Agrykoli ale piłka po jego strzale uderzyła jedynie w słupek. Wydawało się, że o następne trafienia nie będzie zbyt trudno a bramkowy dorobek FT z minuty na minutę będzie się powiększał. Niestety kolejne fragmenty meczu były znów słabsze w wykonaniu naszej drużyny, a coraz odważniej atakujący rywale doprowadzali do sporego zamieszania pod naszą bramką. W 48 minucie sędzia ponownie podyktował rzut karny dla zespołu gości. Strzał przeciwnika znów wybronił Tymek Wrotecki, co więcej, dobitka też zatrzymała się na naszym bramkarzu, który w końcu jednak został pokonany kolejnym uderzeniem z bardzo bliskiej odległości. Nie zdążyliśmy na dobre przyswoić informacji o stracie drugiego gola, a już w kolejnej akcji rywale trzeci raz cieszyli się z umieszczenia piłki w naszej bramce. Był to trudny okres dla naszego zespołu, nie potrafiliśmy przenieść ciężaru gry na połowę rywala. W obronie graliśmy nerwowo, popełnialiśmy proste błędy co doprowadzało do kolejnych szans dla Agrykoli. W 54 minucie padł czwarty gol dla gości, którzy zepchnęli nas do głębokiej defensywy i wyczuwali że w tym meczu jest dla nich jeszcze szansa. Trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem ponownie byliśmy świadkami rzutu karnego, ponownie wykonywać go mieli nasi rywale. Tego dnia jednak nikt nie był w stanie pokonać Tymka bezpośrednim strzałem z ‚wapna’, a uderzenie zawodnika Agrykoli nie trafiło tym razem nawet w światło bramki. Był to oddech i potrzebny zastrzyk energii dla naszego zespołu, który chwilę później przeprowadził jeszcze jeden skuteczny atak. Podawał Igor Makowski, a gola który ustalił wynik tego spotkania zdobył Grześ Walewski. Bo bardzo trudnej końcówce, udało się ostatecznie wywalczyć pierwsze historyczne zwycięstwo tej grupy w rozgrywkach ligowych
Gratulujemy naszym zawodnikom wywalczenia kompletu punktów. Mimo kilku słabszym minut byli oni tego dnia zespołem lepszym i zasłużenie schodzili z boiska jako wygrani. Ta grupa pokazuje, że ma mnóstwo pomysłów na grę ofensywną. Nasi gracze lubią atakować i wiedzą jak to skutecznie robić. Na tym etapie ich rozwoju jest też oczywiście kilka elementów, nad którymi trzeba mocniej pracować ale tym zajmiemy się już w trakcie zbliżających się treningów Teraz cieszymy się z pierwszej ligowej wygranej i liczymy, że na następne nie będziemy musieli długo czekać
Tego dnia, za najlepszych w naszym zespole uznaliśmy dwóch zawodników. Pierwszy to Tomek Salski, który wchodząc na boisko za każdym razem dawał drużynie niesamowity zastrzyk nowej energii. Grał odważnie, dryblował, strzelał i podawał! Nie bał się rywalizacji z mocniejszymi fizycznie rywalami i całkowicie zdominował grę w II kwarcie. Drugi to Tymek Wrotecki, który w III i IV kwarcie w pojedynkę powstrzymywał ataki gości co chwilę popisując się świetnymi interwencjami. Na wyróżnienie zasłużyli Grześ Walewski, Igor Makowski i Łukasz Gąsiewski.
Barwy FT reprezentowali:
1. Michał Jaroszewicz (bramkarz w I i II kwarcie)
2. Łukasz Gąsiewski - 4 gole
3. Igor Makowski - 3 asysty
4. Grześ Walewski (kapitan) - 2 gole
5. Kacper Koper - 1 asysta
6. Michał Bigoszewski
7. Tomek Salski - 1 gol
8. Kuba Sulimierski - 1 asysta
9. Tymek Wrotecki (bramkarz w III i IV kwarcie)
10. Staś Leszkowicz
11. Filip Kubiś - 1 gol
Publikujemy film otrzymany od Taty Stasia, któremu serdecznie dziękujemy!
Najnowsze komentarze