Home > Relacje meczowe > Rocznik 2008 dopisuje 3 punkty (akt.film)

Rocznik 2008 dopisuje 3 punkty (akt.film)

Październik 1st, 2018

W sobotnie przedpołudnie znów byliśmy na ligowym meczu naszych zawodników. W ramach 5 kolejki naszymi przeciwnikiem były dziewczęta z zespołu Polonez Warszawa. Po ostatnim gwizdku to gracze FT cieszyli się ze zwycięstwa, a samo spotkanie dostarczyło zgromadzonym kibicom wielu emocji ;)

Mecz nie rozpoczął się najlepiej dla naszego zespołu i tak naprawdę długo nie mogliśmy złapać odpowiedniego rytmu. Graliśmy nerwowo, popełnialiśmy proste błędy techniczne, brakowało nam pomysłu na budowanie ataku i dokładności w rozgrywaniu piłki. Już w 2 minucie do podwójnej interwencji zmuszony był występujący w naszej bramce Franek Wrotecki, ale dwukrotnie okazał się lepszy od strzelającej zawodniczki Poloneza. Chwilę później nie miał już nic do powiedzenia i szybko byliśmy zmuszeni do odrabiania strat. O to nie było łatwo, ponieważ drużyna gospodarzy umiejętnie wykorzystywała w obronie małe boisko i skutecznie rozbijała nasze próby ataków. Szukaliśmy szans strzelając z dystansu, w 4 minucie bramce rywalek pierwszy raz zagroził Wojtek Wardzyński. Chwilę później z rzutu wolnego niecelnie uderzał Tymek Najdzik. Trzy minuty później bliżej gola był Maciek Maciąg, ale jego strzały dwukrotnie trafiały prosto w bramkarkę gospodarzy. Chwilę później z dystansu mocno uderzył Kuba Zdunek, jednak ponownie piłka padła łupem dobrze ustawionej zawodniczki Poloneza. Mimo kilku szans graliśmy bojaźliwie, brakowało zaciętości i zdecydowania w naszych atakach. W 11 minucie prawym skrzydłem wreszcie odważnie ruszył Wiktor Woźniak, który po chwili ‚huknął’ z prawej nogi a piłka po jego uderzeniu zmierzała prosto w okienko. Niestety dla nas kolejną dobrą interwencją popisała się bramkarka rywalek i musieliśmy zadowolić się rzutem rożnym. Wykonywał go Maciek Maciąg. Jego pierwsze dośrodkowanie zostało wybite, ale piłka trafiła ponownie pod jego nogi. Dobrze ją opanował, a kiedy pojawił się z nią w polu karnym pewnym strzałem pokonał golkiperkę Poloneza i dał wyrównanie FT. 1-1! Do końca kwarty obie strony nie stworzyły już zagrożenia więc po pierwszym kwadransie tego meczu był remis.

W drugiej części gry swoją obecność na boisku mocno zaznaczyli rezerwowi zawodnicy FT. Już w 16 minucie szansę na gola, po podaniu Tymka Najdzika, miał Bartek Krzyżewski. Chwilę później trochę szczęścia zabrakło Krzysiowi Likosowi, który oddał strzał sprzed pola karnego. Dobra gra naszego zespołu musiała dać efekty w postaci goli. W 18 minucie podawał Bartek Krzyżewski a prowadzenie naszemu zespołowi dał Igor Szwarc. Kilkadziesiąt sekund później było już 1-3, a tym razem sytuację sam na sam skutecznie wykończył asystent przy drugim golu dla FT. Graliśmy lepiej, wreszcie nie baliśmy się pojedynków fizycznych, próbowaliśmy budować nasze akcje wykorzystując jak największą ilość naszych zawodników. Spokojem imponował Krzyś Likos, mądrze w środku boiska grał Janek Siek, dynamiką i zaangażowaniem wyróżniał się Bartek Krzyżewski, a pomysłowością imponował Igor Szwarc. Dobra postawa zmienników pozwoliła nam osiągnąć przewagę i powoli zaczynaliśmy kontrolować boiskowe wydarzenia. W 22 minucie sędzia podyktował kolejny rzut wolny dla FT, a na jego wykonanie zdecydował się Franek Stańko. Uderzył nieźle, ale piłka po jego strzale poszybowała nad poprzeczką. Zawodniczki Poloneza nie miały zbyt wiele okazji na zdobycie gola w tej części gry, ale okazały się być bardzo skuteczne. W 26 minucie po jednym z nielicznych ataków zdobyły drugiego gola i na chwilę ponownie wprowadziły niepewność w szeregi naszego zespołu. Szybko chcieliśmy zdobyć kolejnego gola, ale Igor Szwarc przegrał pojedynek z bramkarką gospodarzy. Wywalczył jednak rzut rożny, przed wykonaniem którego na boisku pojawił się Ignacy Kołodyński. Kilkanaście sekund później cieszył się już z gola, który uspokoił naszych zawodników i ostudził zapały zawodniczek Poloneza. Do przerwy prowadziliśmy więc 4-2, ale wiedzieliśmy że stać nas na jeszcze lepszą grę.

Trzecia kwarta była zdecydowanie najlepsza w wykonaniu naszej drużyny, a kluczowe role odegrali w niej ponownie zawodnicy pojawiający się na boisku z ławki rezerwowych. Co prawda pierwsze minuty nie były może imponujące w wykonaniu naszego zespołu ale już po kilku zaczęliśmy łapać odpowiedni rytm, a co za tym idzie pojawiały się coraz częściej okazje do zdobycia gola. W 35 minucie pierwsze ostrzeżenie wysłał rywalkom Bartek Krzyżewski kiedy to po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki. Chwilę później świetnie podawał Maciek Maciąg, do futbolówki wystartował Krzyś Likos i po wykonaniu jednego zwodu wyłożył ją do strzału Bartkowi. Ten jednak nieczysto uderzył z lewej nogi i minimalnie chybił. Mówi się, że do ‚trzech razy sztuka’ i w myśl tej zasady w 39 minucie wreszcie udało się pokonać defensywę gospodarzy. Piłkę w środku boiska przejął Franek Stańko, podał do Wojtka Wardzyńskiego który skierował futbolówkę w pole karne gdzie czekał już Bartek Krzyżewski. Nie miał on problemu z pokonaniem bramkarki rywalek i podwyższył tym samym nasze prowadzenie. Nie minęły 3 minuty, a znów mogliśmy cieszyć się z gola dla FT. Grę z autu szybko rozpoczął Natan Salski, wprowadził piłkę w pole karne i oddał mocny strzał. Ten został jeszcze obroniony ale dobitka autorstwa Franka Stańko była już skuteczna. Po kilkudziesięciu sekundach znów szansę na gola miał Bartek Krzyżewski, a chwilę po nim minimalnie z lewej nogi przestrzelił Franek Stanko. W ostatniej akcji tej części gry boiskową inteligencją popisał się Krzyś Likos. Podobnie jak wcześniej Natan, tak teraz on szybko wprowadził piłkę z autu. Wbiegł z nią w pole karne i będąc kilka metrów od bramki podał do niepilnowanego Jasia Sieka, który pewnym strzałem z lewej nogi umieścił piłkę w pustej bramce. Na taką współpracę naszych zawodników czekaliśmy od początku meczu i liczyliśmy, że świetne zakończenie kwarty pozwoli nam spokojnie kontrolować spotkanie w ostatnim jego fragmencie.

Ciężko było uwierzyć w to co działo się na boisku w pierwszych minutach ostatniej części gry. Nagle nasi zawodnicy przestali ze sobą współpracować, grali niedokładnie i nie potrafili wymienić między sobą kilku podań. Rywalki rozpoczęły agresywnie i zachęcane przez swoich kibiców odważnie zaatakowały. Już na naszej połowie próbowały odbierać piłkę, co okazało się być w tym fragmencie gry wyjątkowo łatwe. Podobnie jak stwarzanie groźnych sytuacji i zdobywanie goli. W ciągu sześciu minut zawodniczki Poloneza trzykrotnie pojawiły się w okolicach naszego pola karnego i… trzy razy cieszyły się z pokonania naszego bramkarza. Cały nasz zespół grał w tym momencie źle, trudno było znaleźć zawodnika FT który byłby w stanie odmienić obraz gry. Pierwszy przebudził się Wiktor Woźniak. W 53 minucie odebrał piłkę na naszej połowie i odważnie, mijając kolejne zawodniczki wprowadził ją przed pole karne rywalek a następnie podał do Franka Stańko. Ten oddał strzał, ale dobrą interwencją popisała się, nie pierwszy już raz, bramkarka gospodarzy. Kiedy myśleliśmy, że ta akcja pozwoli nam ponownie wrócić na odpowiednie tory, kolejnego gola zdobyły rywalki. Nie mogliśmy uwierzyć w to co działo się na boisku, ale nie było mowy o braku wiary w zwycięstwo. Ponownie na ratunek naszemu zespołowi ruszyli zawodnicy rezerwowi. Znów sygnały do ataków dawał Bartek Krzyżewski, który tego dnia grał bez żadnych kompleksów. Imponował agresywnością i szybkością podejmowanych decyzji. To właśnie on w 58 minucie wpakował piłkę do bramki, kiedy to dobił strzał Jasia Sieka. To ponownie Bartek w 60 minucie wykorzystał podanie Igora Szwarca i zdobył swojego czwartego gola w tym meczu. To wreszcie Bartek w doliczonym już czasie gry podał do Igora, który piętą skierował piłkę do bramki gospodarzy. Nikt nie spodziewał się takich emocji w ostatniej kwarcie, ale cieszymy się że ostatecznie to nasz zespół był w stanie opanować sytuację i wyjść zwycięsko z tego pojedynku :)

Cieszymy się z wygranego meczu, jednocześnie mamy świadomość że nasi zawodnicy nie zagrali na miarę swoich umiejętności. Dopisujemy w pełni zasłużone trzy punkty, ale za tydzień liczymy na troszkę lepszą grę w wykonaniu naszego zespołu ;)

Zawodnikiem meczu wybieramy Bartka Krzyżewskiego. Na wyróżnienie zasłużyli Krzyś Likos i Igor Szwarc.

Kibicom dziękujemy za gorący doping! :)

Barwy FT reprezentowali:

1.  Maciek Maciąg      - 1 gol
2.  Wiktor Woźniak
3.  Franek Wrotecki    (bramkarz w I i II kwarcie) - 1 asysta
4.  Wojtek Wardzyński  - 1 asysta
5.  Kuba Zdunek
6.  Krzyś Likos        - 1 asysta
7.  Jasiek Siek        - 1 gol, 1 asysta
8.  Igor Szwarc        (bramkarz w III kwarcie)- 2 gole, 1 asysta
9.  Ignacy Kołodyński  (bramkarz w IV kwarcie) - 1 gol
10. Tymek Najdzik
11. Natan Salski       - 1 asysta
12. Bartek Krzyżewski  - 4 gole, 2 asysty
13. Franek Stańko      - 1 gol

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Adam Najdzik
    Październik 1st, 2018 at 11:23 | #1

    Warto dodać, że większość zawodniczek Poloneza wyglądało na duuużo starsze siostry naszych zawodników ;) Tak, ze 2-3 lata :D

Komentarze są zamknięte