Emocjonujący mecz rocznika 2009
W niedzielę odbył się ostatni mecz tego weekendu z udziałem zawodników FT. Chłopcy z grupy 2009/10 na boisku przy ul. Myśliwieckiej 9 zmierzyli się z drużyną Agrykoli II Warszawa. Spotkanie było bardzo zacięte, a na jego rozstrzygnięcie musieliśmy czekać prawie do samego końca.
Mecz rozpoczęliśmy odważnie, a już w pierwszej minucie groźny strzał w kierunku bramki gospodarzy oddał Kacper Koper. Ci nie chcieli być od nas gorsi i chwilę później zmusili do interwencji naszego bramkarza (był nim Michał Jaroszewicz). W odpowiedzi, kilkadziesiąt sekund później Tomek Salski podał do Grzesia Walewskiego, a ten oddał mocny strzał sprzed pola karnego. Piłka poszybowała pod poprzeczkę i mogliśmy cieszyć się z objęcia prowadzenia Nie był to jednak koniec ataków naszego zespołu. Świetne minuty rozgrywał Kacper Koper, który opanował lewą stronę boiska i co chwilę zagrażał bramce rywali. Tak było w 5 minucie, kiedy trafił w słupek. Dwie minuty później mógł zdobyć pięknego gola, ale jego mocne uderzenie w świetnym stylu wybronił golkiper Agrykoli. Graliśmy w tej kwarcie dobrze, ale przeciwnicy też mieli swoje okazje na pokonanie naszego bramkarza. Na ich nieszczęście Michał Jaroszewicz był tego dnia pewnym punktem naszego zespołu i w trudnych momentach pewnie interweniował. Do końca tej części gry gole już nie padły.
Drugi kwadrans lepiej rozpoczęli gospodarze i to oni przez pierwsze minuty często przebywali pod naszym polem karnym. Nasi zawodnicy mieli problemy z rozpoczęciem gry od własnej bramki, przez co kilka okazji do pokazania swoich umiejętności miał w tym okresie Michał Jaroszewicz. Broniliśmy się dzielnie, ale wiedzieliśmy że w końcu musimy przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika. Około 23 minuty meczu wreszcie daliśmy odetchnąć naszej defensywie, a zaczęliśmy ponownie sprawdzać obrońców gospodarzy. Najpierw odważną akcję przeprowadzili Kacper Koper i Grześ Walewski. Dwie minuty później groźny strzał oddał ten drugi, aż wreszcie w 26 minucie padł gol na 2-0 dla FT Indywidualną akcję strzałem zakończył Kacper Koper. Jego uderzenie zdołał wybronić golkiper Agrykoli, ale wobec dobitki Grzesia Walewskiego był już bezradny. Jednak prawdziwą ozdobą pierwszej połowy było trafienie z 28 minuty, którego autorem był nasz kapitan w tym meczu – Olaf Twarowski. Cała akcja rozpoczęła się od podania jednego z naszych obrońców w kierunku Grzesia Walewskiego. Ten jednak miał przy sobie dwóch przeciwników więc szybko odegrał do Olafa, który bez zastanowienia potężnie ‚huknął’ sprzed pola karnego nie dając bramkarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Piękny gol dał nam trzy bramkowe prowadzenie, ale mylił się ten kto pomyślał że wynik spotkania w tym momencie został rozstrzygnięty. Gospodarze szybko ruszyli do odrabiania strat i już w następnej akcji zdobyli gola kontaktowego. Był to ostatni akcent tej części gry, ale prawdziwe emocje czekały na nas w drugiej połowie…
Trzecia kwarta zaczęła się dla nas bardzo źle. Szybko, bo w ciągu trzech minut daliśmy sobie strzelić dwa gole i straciliśmy wypracowaną wcześniej przewagę. Co gorsze to gospodarze przez długi okres gry byli zespołem lepszym i to oni byli bliżej kolejnych trafień. My mieliśmy jednak tego dnia świetnego zawodnika między słupkami, który pozwalał nam cały czas myśleć o korzystnym rezultacie. Agrykola nie pozwalała nam swobodnie rozgrywać piłki na własnej połowie, wiec musieliśmy szukać szans w mocnych podaniach bezpośrednio do naszych napastników. Dzięki nim nasza defensywa mogła chwilami odetchnąć, a gospodarze przypominali sobie że my też potrafimy zdobywać gole. W 42 minucie bliski trafienia, właśnie po podaniu Michała Jaroszewicza, był ponownie Grześ Walewski ale piłka po jego strzale trafiła jedynie w słupek. W ostatniej akcji tej kwarty podobnego pecha miał Staś Idzikowski, z tą tylko różnicą że po jego uderzeniu głową piłka wylądowała na poprzeczce. Może remis po 45 minutach wydawał się być wynikiem sprawiedliwym, ale my wierzyliśmy że uda nam się tego dnia jeszcze powalczyć o lepszy rezultat.
W takim też stylu rozpoczęliśmy ostatni kwadrans gry. Znów strzelał Grześ Walewski, który tego dnia często dochodził do okazji bramkowych. Niestety w 48 minucie błąd naszej defensywy wykorzystali gospodarze i nagle przegrywaliśmy 4-3. To absolutnie nie załamało naszych zawodników. Szybko udało się nam odpowiedzieć. Faulowany daleko przed polem karnym był Kacper Koper i sam poszkodowany podszedł do wykonania tego stałego fragmentu gry. Kilkadziesiąt sekund później cieszył się z gola dającego FT wyrównanie, a wszyscy zastanawiali się który gol był piękniejszy – jego czy Olafa Twarowskiego. Nam trudno ten konkurs rozstrzygnąć Gra toczyła się dalej, a nasi zawodnicy coraz śmielej atakowali. Świetnie w tej kwarcie grał Franek Stańczak, a jego współpraca z Grzesiem Walewskim układała się chwilami wzorowo. W 53 minucie Igor Makowski wypatrzył biegnącego w kierunku bramki rywala Franka i posłał dokładnie prostopadłe podanie w pole karne. Nasz napastnik zdążył dotknąć piłkę po czym został sfaulowany przez bramkarza Agrykoli. Sędzia nie miał wyjścia i musiał w tej sytuacji użyć gwizdka. Był to ważny moment w tym meczu, a do piłki podszedł Igor Makowski. Pewnym krokiem podbiegł do piłki i oddał mocny, bardzo precyzyjny strzał. 5-4! Był to punkt zwrotny tego meczu. Do końca to nasz zespół prezentował się lepiej od rywala. Mieliśmy jeszcze kilka szans na powiększenie prowadzenia. Dwukrotnie okazję na gola miał Kacper Koper, a raz groźnie z dystansu strzelał Igor Makowski. Ostatecznie żaden gol już nie padł, co oznaczało 3 punkty dla FT i drugie ligowe zwycięstwo z rzędu tej grupy
Cieszymy się z wygranej, tym bardziej że mecz nie był łatwy. Sytuacja często się zmieniała, a nasi zawodnicy co chwilę musieli reagować na boiskowe wydarzenia. Pokazali oni jednak, że potrafią wychodzić z dużych opresji i zawsze do końca walczą o jak najlepsze zaprezentowanie swoich umiejętności
Jesteśmy zadowoleni z postawy wszystkich naszych zawodników, ale za najlepszych tego dnia uważamy dwóch – Franka Stańczaka i Michała Jaroszewicza. Pierwszy świetnie prezentował się w formacji ofensywnej naszego zespołu, a zwłaszcza ostatni kwadrans był w jego wykonaniu imponujący. Drugi zaliczył bardzo dobry występ w naszej bramce, kilkukrotnie ratując nasz zespół od utraty gola. Na wyróżnienie zasłużyli Grześ Walewski oraz Kacper Koper.
Kibicom dziękujemy za gorący doping i wspieranie naszych młodych piłkarzy!
Barwy FT reprezentowali:
1. Franek Stańczak - 1 asysta
2. Kacper Koper - 1 gol, 1 asysta
3. Grześ Walewski - 2 gole, 1 asysta
4. Michał Jaroszewicz (bramkarz)
5. Borys Redeł
6. Igor Makowski - 1 gol
7. Staś Idzikowski
8. Jakub Sulimierski
9. Tomek Salski - 1 asysta
10. Oskar Czarniga - ligowy debiut w FT
11. Ignacy Kołodziejczyk - ligowy debiut w FT
12. Olaf Twarowski (kapitan) - 1 gol
13. Wojtek Fimowicz
14. Mateusz Marczuk
Najnowsze komentarze