Zero punktów na koniec sezonu
W swoim ostatnim meczu zawodnicy z grupy 2009/10 wybrali się na boisko przy ul. Chełmskiej 23, gdzie zmierzyli się z zespołem Gwardii II Warszawa. Było to trudne wyzwanie, a rywal okazał się być bardzo wymagający. Padały piękne gole, zobaczyliśmy kilka ciekawych akcji i choć wygrać się nie udało, to do domów wracaliśmy z podniesionymi głowami
Szybko okazało się, że mecz będzie wyglądał podobnie to poprzedniego starcia obu zespołów. W drużynie gospodarzy od razu ‚wpadł’ nam w oko ich kapitan, chłopiec z numerem 10 na koszulce. Podobnie jak kilka tygodni temu, również tym razem gra Gwardii opierała się głównie na jego indywidualnych umiejętnościach i sile fizycznej. Co prawda spodziewaliśmy się tego, ale na boisku nie zawsze byliśmy w stanie realizować przedmeczowe założenia. Na początku meczu gospodarze zepchnęli nas do głębokiej defensywy. W bramce mnóstwo zajęcia miał Franek Stańczak, który kilkukrotnie ratował nasz zespół od utraty gola. Mieliśmy bardzo duże problemy z wydostaniem się z własnej połowy. Trwało to wszystko około 9 minut, ale kiedy już dostaliśmy się pod bramkę przeciwnika to zostaliśmy w jej okolicach do końca kwarty. Pierwszy sygnał do ataków dał kolegom nasz kapitan w tym meczu – Michał Bigoszewski. Chwilę później w roli głównej występował Łukasz Gąsiewski, który w ciągu trzech minut doszedł aż do czterech okazji na zdobycie gola. Niestety golkiper Gwardii cały czas pozostawał skoncentrowany i nie dał się ani razu pokonać. Kilkadziesiąt sekund później było już 1-0 dla gospodarzy, kiedy to po raz pierwszy naszych obrońców oszukał, wspominany już wcześniej i do tego momentu dobrze pilnowany, kapitan rywala.
Niestety druga część gry toczyła się jeszcze bardziej pod dyktando naszych przeciwników, którzy szybko zdobyli gole numer dwa i trzy. Nasz zespół bardzo chciał rozgrywać piłkę po ziemi i konstruować akcje od własnej bramki. Często jednak brakowało dokładności, a niecelne podania szybko padały łupem rywali którzy dobrze wiedzieli jak stworzyć zagrożenie pod naszą bramką. Mimo kilku straconych w ten sposób goli, cieszymy się że nasi zawodnicy właśnie w ten sposób starają się grać w piłkę. Nie wszystkie podania były niecelne, nie zawsze też graliśmy krótkimi podaniami. Szukaliśmy czasem szybkiej akcji, z pominięciem linii pomocników. Po jednym z mocniejszych kopnięć Igora Makowskiego piłka trafiła pod nogi Michała Bigoszewskiego. Ten minął jednego z rywali i dośrodkował w pole karne, gdzie wbiegał już debiutujący w ligowym meczu tej grupy – Nikodem Bosak. Pewnie przyłożył stopę do piłki i po chwili cieszył się z gola Na chwilę znów to my byliśmy zespołem lepiej atakującym, graliśmy odważniej i poczuliśmy się na boisku pewniej. W różny sposób próbowaliśmy kolejny raz pokonać bramkarza Gwardii, jednak ta sztuka przez dłuższy czas nam się nie udawała. Coraz bardziej widoczny za to był lider gospodarzy, który napędzał ich kolejne ataki i miał ogromny udział w kilku następnych zdobytych przez nich goli. Wydawać by się mogło, że tracone gole będą negatywnie wpływać na naszych zawodników. Na boisku nie dało się tego jednak zauważyć. Rywal był tego dnia od nas lepszy, ale chcieliśmy w jak najlepszych nastrojach wrócić do domów.
Odważnie zaczęliśmy trzeci kwadrans. Najpierw groźny strzał oddał Kacper Koper, a po kilkudziesięciu sekundach ponownie ten sam zawodnik rozegrał ciekawą akcję z Nikodemem Bosakiem. Współpraca między nimi układała się z minuty na minutę coraz lepiej, a ich ataki były coraz groźniejsze. Niestety nadal nie mogliśmy znaleźć skutecznego sposobu na powstrzymanie kapitana Gwardii, który ponownie miał udział przy kilku golach dla gospodarzy. Mimo to dalej dążyliśmy do pokonania golkipera przeciwników. W 43 minucie na zaskakujące uderzenie zdecydował się Kacper Koper. Będąc w okolicach środka boiska uderzył lewą nogą kozłującą piłkę i choć sam strzał nie był najmocniejszy to ku zdziwieniu samego Kacpra, jak i wszystkich zgromadzonych przy boisku, po chwili futbolówka wylądowała w bramce Gwardii
Ostatni kwadrans był najlepszy w wykonaniu naszego zespołu. Sygnał do odważnej gry dał wszystkim Franek Stańczak, który swoim zaangażowaniem i walką sprawiał, że przeciwnicy popełniali proste błędy, niedokładnie podając czy źle przyjmując piłkę. Dzięki temu, to nasz zespół był w tej części gry dłużej w posiadaniu futbolówki. Co prawda nie przekładało się to ogromną ilość okazji do zdobycia gola, ale sprawiało że tych mniej mieli również gospodarze Prawdziwą ozdobą tej kwarty, jak i naszym zadaniem całego meczu, był ostatni stały fragment wykonywany przez FT. Piłkę z narożnika boiska podawać miał Kacper Koper. Poczekał chwilę, aż w kierunku pola karnego ruszy Igor Makowski. Kiedy już się w nim znalazł otrzymał podanie od Kacpra i bez zastanowienia uderzył w kierunku bramki gospodarzy. Jego uderzenie wybronił bramkarz Gwardii, ale wobec mocnej dobitki Franka Stańczaka był już bezradny i wspólnie mogliśmy cieszyć się z trzeciego trafienia dla naszego zespołu
Chwilę później mecz się zakończył.
Trzeba sprawiedliwie stwierdzić, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu naszego zespołu. Przeciwnik był tego dnia lepszy i niewiele byliśmy w stanie zrobić, aby to zmienić. Mimo to w grze naszych zawodników ponownie widzieliśmy pozytywne elementy. Cieszy fakt, że chcemy uczyć się grać piłką, budować nasze akcje poprzez wymianę dużej ilości podań i robić to po ziemi. Może w tym spotkaniu nie wychodziło to najlepiej ale jesteśmy przekonani, że w przyszłości zobaczymy jeszcze efekty tych nieudanych prób
Pierwszy ligowy sezon tej grupy już za nami. Wszyscy zebraliśmy potrzebne doświadczenia. Zaczynając od zawodników, którzy mogli rywalizować z innymi drużynami i z meczu na mecz rozwijać swoje umiejętności. Poprzez trenerów, którzy mogli obserwować naszych chłopców na treningach oraz w trakcie ligowych spotkań i dzięki temu wyciągać swoje wnioski. Kończąc na rodzicach, którzy nie raz w trakcie tych 10 tygodni swoim wsparciem oraz kulturalnym dopingiem pokazali, że potrafią odnaleźć się w roli kibica Football Talents
Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybieramy Michała Bigoszewskiego. Na wyróżnienie zasłużyli Kacper Koper, Igor Makowski, Nikodem Bosak oraz Franek Stańczak.
Barwy FT reprezentowali:
1. Łukasz Gąsiewski
2. Igor Makowski - 1 asysta
3. Tymek Wrotecki (bramkarz w III i IV kwarcie)
4. Kacper Koper - 1 gol
5. Michał Bigoszewski (kapitan) - 1 asysta
6. Olaf Twarowski
7. Nikodem Bosak - 1 gol
8. Borys Redeł
9. Oskar Czarniga
10. Franek Stańczak (bramkarz w I i II kwarcie) - 1 gol
Najnowsze komentarze