Na zwycięstwo jeszcze musimy poczekać
Rocznik 2010 zmierzył się z Wilanowskimi Wilkami. Od początku wiedzieliśmy, że czeka nas trudna przeprawa i taką rzeczywiście niedzielny mecz był, ale z drugiej strony wykonaliśmy w nim sporą pracę, która zapewne zaprocentuje w przyszłości. Z każdą kwartą graliśmy coraz lepiej, co tym bardziej napawa optymizmem.
Rywal na własnym boisku czuł się doskonale, czego dowodem była szybko osiągnięta przewaga w posiadaniu piłki. Gra toczyła się głównie na naszej połowie. Największym problemem było dla nas wyjście spod pressingu. Szukaliśmy różnych rozwiązań, ale za mało było ruchu bez piłki i spokoju w jej wprowadzeniu. Czasem zbyt szybko, czasem niedokładnie. W efekcie rywal przejmował podania i łatwo dochodził do sytuacji strzeleckich. Te wykorzystał cztery razy już w pierwszej kwarcie.
Druga kwarta była lepsza w naszym wykonaniu. Więcej razy dotarliśmy pod bramkę przeciwnika i z całą pewnością zasłużyliśmy by na swoim koncie mieć przynajmniej jedno trafienie. Niestety zawodziła skuteczność, ale mieliśmy też zwyczajnie pecha. Lepiej natomiast się broniliśmy. W bramce robił co mógł Filip Chwesiuk, ostoją naszej defensywy był Krzyś Komorowski, a najwięcej ofensywnego zamieszania robiło trio Artur Bieńkowski, Wojtek Winkler i niestrudzony Marek Świstak.
Trzecia i czwarta kwarta były jeszcze lepsze. Co prawda wciąż traciliśmy gole, ale wynikały one z elementów nad którymi pracujemy i wiemy, że szybko je wyeliminujemy. W trzecim kwadransie straciliśmy gola w pierwszej minucie, ale później stworzyliśmy sobie świetne okazje do honorowego trafienia. Niestety nawet gdy wszyscy widzieliśmy już piłkę w siatce ta jakimś cudem mijała bramkę Wilków.
Nasi zawodnicy za bardzo przejmowali się wynikiem, który tego dnia dla nas nie miał żadnego znaczenia. Stres powodował straty, trema nie pozwalała nam wykończyć akcji, które na treningu wykorzystujemy ‚z zamkniętymi oczami’. To również elementy, z którymi bez trudu sobie poradzimy.
Najważniejsze żebyśmy bez przerwy grali i trenowali z zapałem i zaangażowaniem. Żebyśmy nie przejmowali się niepowodzeniami, a w końcu doczekamy się upragnionego zwycięstwa. Skoro z każdą kwartą prezentowaliśmy się coraz lepiej, to znaczny że jesteśmy zdolni do szybkiego rozwoju. Potrzeba nam ogrania. Tego doświadczymy na wiosnę oraz na obozie, a dzięki temu przygotujemy się do pierwszego meczu ligowego.
Najlepszymi zawodnikami zostali wybrani Marek Świstak, Krzyś Komorowski i Artur Bieńkowski. Wyróżnienie dla Wojtka Winklera.
FT reprezentowali:
- Mateusz Bachański
- Artur Bieńkowski
- Filip Chwesiuk
- Kacper Domański
- Hubert Jaśkowiak
- Krzyś Komorowski
- Bartek Majer
- Dawid Nowak
- Mikołaj Rutkowski
- Marek Świstak
- Wojtek Winkler
Najnowsze komentarze