14:40 Po wycieczce, po obiedzie
Chwile po 14 wróciliśmy z Olsztyna. Program wycieczki przygotowany przez trenera Filipa był idealny, nikt się nie nudził i wszyscy chłonęli wiedzę z zaciekawieniem. Pierwszym przystankiem był zamek w Olsztynie, w którym udaliśmy się na lekcję lepienia z gliny, najpierw wysłuchaliśmy wykładu o technice lepienia, a potem każdy dostał swoją porcję i ulepił swój własny kubeczek, miseczkę czy wazonik. Z zamku udaliśmy się na olsztyński rynek oraz pod pomnik Mikołaja Kopernika, przy którym odbyliśmy dyskusje na temat osiągnięć naszego wielkiego astronoma. Dalej udaliśmy się do Muzeum Przyrody Warmii i Mazur gdzie wysłuchaliśmy wykładu na temat zwierząt Warmii i Mazur podpieranego krótkimi filmami, slajdami, efektami dźwiękowymi oraz rekwizytami. Chłopcy zadawali dużo pytań, a także prezentowali dużą wiedzę w tym temacie. Ostatnim etapem było zwiedzanie samego Muzeum, w którym mogliśmy podziwiać wypchane eksponaty. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z wycieczki –> KLIK KLIK!
CIEKAWA JESTEM CO ULEPIŁEŚ BARTUSIU,STAWIAM NA KUBECZEK.SUPER WYCIECZKA!!!OJ DUŻO SIĘ DZIAŁO:)POZDRAWIAMY I CAŁUŚNIE CAŁUJEMY
Jesteśmy bardzo ciekawi z Tatą co ulepiłeś i dlaczego bardziej zadowoloną minę miałeś zakuty w dyby niz w trakcie urabiania gliny. Całujemy Cie mocno.
PS, Jesteśmy już w domu
Zdjęcia bomba!!Ale miny niektóre przednie jest w czym wybierać.Dobrej nocki będzie się dobrze spało Bartusiu.PA:)
Zgadzam się z poprzedniczką miny to wy macie…
zdjęcia super, chyba wycieczka udana??Danio ciekawe co ty ulepiłeś??
Baw się dobrze,całujemy mocno Mama,Tata i Natalia
Piękne zdjęcia i wspaniała wycieczka.
Maćku, piękny talerzyk ulepiłeś – jestem zachwycona.
Kolorowych snów Synku, ściskam Cię mocno i śpij dobrze.
Mama
Świetne zdjęcia, wycieczka wygląda na bardzo udaną i atrakcyjną ! Jasiu, bardzo chciałabym dostać od Ciebie ten kubek ! Proszę o więcej uśmiechu na buźce i pogodny nastrój podczas wieczornych rozmów, bo przestanę dzwonić :)))) Całuję Cię mocno, mimo, że za tym nie przepadasz, masz też uściski od Cukrów i Hanki, no i oczywiście Kiki, która nie przestaje nas gryźć, prawdziwa z niej czarna pantera. Kocham Cię i głowa do góry !
Mama
To się chłopcy napracowaliście nad kubkami…w pocie czoła. Życzymy wszystkim jutro równie udanego dnia i przede wszystkim świetnej gry na sparingu. Pozdrawiamy gorąco – rodzice Wiktora A.