Home > Relacje meczowe > 3 punkty dla Varsovii

3 punkty dla Varsovii

Kwiecień 29th, 2019

Od początku sezonu niedziela jest zarezerwowana dla zawodników z grupy 2009/10, którzy co tydzień właśnie w ten dzień rywalizują o ligowe punkty. Tym razem podejmowali w roli gospodarza zespół Varsovii II Warszawa, drużynę która do tej pory na swoim koncie miała komplet zwycięstw.

Przed meczem spodziewaliśmy się, że na boisko przy ul. Lokajskiego 3 przyjedzie bardzo silna drużyna. Ligowe wyniki gości były imponujące i to oni od początku byli uważani za faworyta niedzielnej potyczki. Od pierwszego gwizdka widać było, że rzeczywiście zawodnicy Varsovii dobrze czują się będąc w posiadaniu piłki i można było się spodziewać że długimi fragmentami będziemy zmuszeni do biegania za futbolówką. Szybko jednak udało nam się stworzyć pierwszą groźną okazję, kiedy to w 2 minucie Filip Kubiś oddał strzał po którym piłka odbiła się od słupka a chwilę później w kierunku bramki gości uderzał Grześ Walewski. Był to sygnał dla rywala, że nasz zespół nie zamierza się tego dnia skupiać jedynie na defensywie. Varsovia zaczynała przejmować inicjatywę, a jej ataki były coraz groźniejsze. W 5 minucie to my mogliśmy mówić o sporym szczęściu, gdy od utraty gola uratował nas słupek. Nie byliśmy w stanie na dłużej oddalić zagrożenia i piłka co chwilę wracała pod nasze pole karne. W 10 minucie goście objęli prowadzenie. Stracony gol pobudził naszych zawodników, którzy imponowali swoim zaangażowaniem. W tym elemencie wyróżniał się zdecydowanie Grześ Walewski, który ze wszystkich sił walczył o każdą piłkę. Z dobrej strony pokazał się również w pierwszej kwarcie jeden z naszych rezerwowych – Franek Stańczak. Bardzo się starał i sprawiał sporo problemów defensywie gości, a przy odrobinie szczęścia mógł nawet pokusić się o zdobycie gola. Tego uczynić się nie udało i po 15 minutach przegrywaliśmy 0-1.
Być może w pierwszej kwarcie na boisku graliśmy zbyt bojaźliwie i obawialiśmy się faworyzowanego rywala. Wszystkie te uczucia zniknęły w drugim kwadransie. Już w pierwszej minucie groźny strzał oddał Igor Makowski. Chwilę później on podawał, a bliski zdobycia gola ponownie był Franek Stańczak. Nie minęło kilkadziesiąt sekund a na strzał zdecydował się nasz kolejny zawodnik – Łukasz Gąsiewski, ale i on nie mógł cieszyć się z pokonania bramkarza Varsovii.W 21 minucie świetną interwencją popisał się nasz kapitan w tym meczu, stojący między słupkami Borys Redeł. Była to jednak jedna z nielicznych okazji jakie miał w tej kwarcie nasz rywal. Gra toczyła się głównie na jego połowie i okazywało się, że pewni siebie przeciwnicy też mogą zostać zmuszeni do błędów. W 23 minucie Varsovia znów miała mnóstwo szczęścia. Najpierw w kierunku jej bramki uderzał Kacper Koper, a piłka po jego strzale trafiła w słupek. Kilkanaście sekund później podobną próbę podjął Igor Makowski ale tym razem futbolówka wylądował na poprzeczce. Piłka nożna nie jest jednak sprawiedliwa i kiedy to my byliśmy od przeciwnika zdecydowanie lepsi to ten zdobył gola na 0-2. Był to trudny moment, który jak się okazało nie wpłynął na postawę naszego zespołu. Nasi zawodnicy mocno wierzyli w swoje umiejętności i kontynuowali dobrą grę, a chęć pokonania golkipera Varsovii napędzała nasze kolejne ataki. Wreszcie, w 27 minucie, otrzymaliśmy to na co czekaliśmy od startu meczu. Do źle wybitej przed pole karne piłki podbiegł Igor Makowski i bez zastanowienia uderzył w kierunku bramki gości, a po chwili piłka wylądowała w samym jej okienku :) Wszyscy poczuliśmy dodatkowy zastrzyk energii i czekaliśmy na kolejne akcje naszej drużyny. Stworzyliśmy jeszcze dwie dobre okazje w samej końcówce pierwszej połowy, kiedy to strzał oddał Filip Kubiś a chwilę później świetną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Michał Jaroszewicz. Wyrównać się nie udało, ale nasi zawodnicy pokazali w tym kwadransie kawał świetnego futbolu i długimi fragmentami byli zdecydowanie lepsi od przeciwnika.

Trzecią kwartę lepiej zaczęli zawodnicy Varsovii, a już w 32 minucie swoje umiejętności musiał prezentować Borys Redeł. Gra była dość wyrównana, a gracze obu zespołów byli maksymalnie skoncentrowani. Gospodarze szukali wyrównania, na które zdecydowanie zasłużyli, podczas gdy goście chcieli jak najszybciej ponownie ‚odskoczyć’ na jedną lub dwie bramki przewagi. Na boisku było dużo walki i sporo pojedynków fizycznych. Nikt nie zamierzał odpuszczać, a na poczynania reprezentantów obu drużyn patrzyło się na prawdę z podziwem. Widać było, że zarówno jedni jak i drudzy mają świadomość jakie znaczenie ma to kto pierwszy pokona golkipera przeciwników. W naszych szeregach najlepsze na to szanse mieli zdecydowanie, bardzo aktywny tego dnia Filip Kubiś oraz walczący na całym boisku za dwóch Kacper Koper. W swoim stylu, z dystansu, uderzać próbował ponownie Igor Makowski. Nie udawało się jednak skutecznie wykończyć żadnego ataku, ale i rywale mieli ogromne problemy z przedostaniem się przez naszą defensywę. Wydawało się, że na rozstrzygnięcia będziemy musieli poczekać do ostatniej kwarty, co zapowiadało niesamowite emocje. Niestety w 44 minucie goście przeprowadzili akcję, po której trafili do naszej bramki po raz trzeci. Nie obyło się w tej sytuacji bez kontrowersji, gdyż chwilę przed golem przy linii bocznej faulowany był jeden z naszych zawodników. O przewinieniu przekonani byli wszyscy, od zawodników na boisku przez rodziców aż po obu trenerów. Inne zdanie miał jednak sędzia, który grę puścił, uznał gola dla gości i tym akcentem zakończył trzecią część gry.

Stracony w kontrowersyjnych okolicznościach trzeci gol mocno podłamał naszych zawodników. W ostatniej kwarcie niewiele na boisku już się nam udawało, a goście imponowali w tym fragmencie skutecznością. Próbowaliśmy naszą walecznością nawiązać z nimi walkę, ale było to za mało aby zapobiec utracie kilku kolejnych goli. Czwarta kwarta odbyła się więc i był to kwadrans zdecydowanie ze wskazaniem na naszych niedzielnych przeciwników.

W piłce nożnej nie zawsze zespół, który jest lepszy wygrywa. Nie zawsze ten, który kreuje sytuacje zdobywa gole. Tak też było w niedzielę. Rywalizowaliśmy z bardzo dobrą drużyną, ale długimi fragmentami byliśmy od niej lepsi. Zaczęliśmy bojaźliwie, by potem przejść do zdecydowanych ataków w trakcie których rywal mógł mówić o sporym szczęściu. Końcówka nam się nie udała, ale trudno jest (zwłaszcza w tym wieku) utrzymać wysoki poziom koncentracji i zaangażowania przez pełne 60 minut. Pomimo wysokiej przegranej to z występu naszych zawodników jesteśmy bardzo zadowoleni! Chłopcy pokazaliście charakter, nie baliście się fizycznej walki a do tego pięknie graliście w piłkę! To jest dla nas najważniejsze, a na wyniki przyjdzie jeszcze czas. Więc głowy do góry i kontynuujemy dobrą pracę na treningach! :)

Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybieramy Igora Makowskiego, który pokazywał w tym meczu swoją piłkarską dojrzałość i ogromne umiejętności. Oprócz niego na wyróżnienie zasłużyli Michał Jaroszewicz, Grześ Walewski, Filip Kubiś, Kacper Koper oraz Franek Stańczak.

Barwy FT reprezentowali:

1.  Łukasz Gąsiewski
2.  Michał Jaroszewicz
3.  Kacper Koper
4.  Filip Kubiś
5.  Staś Leszkowicz
6.  Igor Makowski - 1 gol
7.  Borys Redeł  (bramkarz/kapitan)
8.  Franek Stańczak
9.  Grześ Walewski
10. Tymek Wrotecki
11. Mateusz Marczuk

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte