Pewna wygrana rocznika 2008 (akt.film)
W niedzielę na boisko przy ul. Lokajskiego 3 przyjechał zespół Warszawskiej Akademii Piłkarskiej. W drugim w tym sezonie meczu jako gospodarze nasi zawodnicy zaprezentowali się bardzo dobrze i sięgnęli po komplet punktów, a gdyby nie średnia (delikatnie mówiąc) skuteczność odniesione zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe
Przed rozpoczęciem meczu nie było mowy o lekceważeniu dobrze znanego nam rywala, ale historia rywalizacji obu zespołów oraz zdobycze punktowe w tym sezonie wskazywały FT jako murowanego faworyta. Rola ta niejednokrotnie i lepszym zespołom niż nasz potrafiła ‚plątać’ nogi i ‚wyłączać’ boiskowe myślenie. Z ciekawością ale chyba też i lekkim niepokojem wyczekiwaliśmy więc pierwszego gwizdka w tym spotkaniu. Ten rozbrzmiał chwilę po godzinie 10.00, a pierwsze minuty od razu potwierdziły nasze przypuszczenia odnośnie tego jaki mecz będziemy oglądać. Od razu ruszyliśmy na gości, chcąc jak najszybciej odbierać im piłkę i jak najszybciej strzelić pierwszego gola. W 2 minucie prosto a bramkarza WAPu strzelał Nikodem Bosak, a chwilę później obok bramki piłkę posłał Tymek Najdzik. Nie minęło 60 sekund, a indywidualną akcją rozpoczął nasz atak Kuba Zdunek. Minął dwóch rywali i wpadł w pole karne gdzie niestety przegrał pojedynek 1 na 1 z bramkarzem. Do wybitej piłki dobiegł jednak Nikodem Bosak i oddał strzał do bramki, który ręką obronił jeden z obrońców rywala. Sędzia nie miał wyjścia i podyktował rzut karny, do którego wykonania po chwili szykował się już Tymek Najdzik. Nie uderzył jednak najlepiej i piłka wylądowała obok bramki. Trudno, głowy do góry i gramy dalej! Goście rzadko byli przy piłce i praktycznie nie przekraczali linii środkowej boiska. Nam brakowało chwilami troszkę spokoju w skutecznym wykończeniu dobrze budowanych akcji. Można było jednak wyczuć, że gol dla FT jest tylko kwestią czasu. W 8 minucie znów indywidualnie z piłką ruszył Kuba Zdunek, a po minięciu dwóch przeciwników podał do Nikodema Bosaka. Tym razem nasz napastnik uderzył na tyle dobrze, że nikt nie był w stanie wybić piłki wpadającej do bramki. 1-0! Wraz z upływającymi minutami na boisku w szeregach FT zaczęli pojawiać się zawodnicy rezerwowi. Jeden z nich, Krzyś Likos, już kilkanaście sekund po wejściu miał świetną okazję na podwyższenie wyniku ale po minięciu bramkarza nie trafił do pustej bramki. Dwie minuty później ten sam zawodnik otrzymał świetne podanie od Kuby Zdunka, ale znów musiał uznać wyższość bramkarza WAPu. Brak skuteczności dopadł w końcówce kwarty wielu naszych zawodników. Szansę na gola mieli Wiktor Woźniak, Wojtek Wardzyński, ponownie Krzyś Likos czy dwukrotnie Maciek Maciąg. Żadnemu z nich jednak pokonać bramkarza rywali się nie udało i po pierwszej kwarcie musieliśmy zadowolić się jednobramkowym prowadzeniem.
Drugi kwadrans nie wyglądał już tak dobrze jak pierwszy. Nasz zespół co prawda atakował, ale jednocześnie stwarzał często również zagrożenie pod naszą bramką. Przez to nie mogliśmy skupić się tylko na tym co dzieje się na połowie przeciwnika. Tam, już w 17 minucie szansę na gola miał Maciek Maciąg ale nie był stanie skierować do bramki dośrodkowanej przez Krzysia Likosa piłki. Minutę później strzał w kierunku bramki WAPu oddał Franek Wrotecki, ale był on zbyt lekki by stworzyć jakiekolwiek problemy bramkarzowi rywala. Niestety następne minuty nie były najlepsze w naszym wykonaniu, graliśmy chaotycznie czym zachęcaliśmy gości do odważniejszego pojawiania się w okolicach naszej bramki. Szwankowało ‚otwarcie gry’, było mało ruchu bez piłki a podania był zbyt lekkie lub bardzo niedokładne. Zmieniło się to kiedy na boisku ponownie pojawił się Kuba Zdunek, który od razu szukał ofensywnych w akcji lewym skrzydłem. On też, w 26 minucie, oddał strzał z którym trochę problemów miał bramkarz przeciwników. Dwie minuty później mogliśmy mówić o sporym szczęściu, kiedy to piłka uderzona przez jednego z rywali poszybowała wysoko w powietrze a następnie wylądowała na słupku naszej bramki. Było to poważnie ostrzeżenie dla naszego zespołu, który do końca kwarty skupił się na dłuższym utrzymaniu się przy piłce. Grę udało się uspokoić ale okazji na zdobycie gola zbyt wiele nie było i po 30 minutach nadal prowadziliśmy 1-0.
Trzeci kwadrans rozpoczęliśmy od dobrej akcji Nikodema Bosaka i uderzenia Kuby Zdunka, po którym piłka odbiła się od słupka i opuściła boisko. Trzy minuty później mogliśmy już cieszyć się z drugiego gola, którego strzelcem był Wojtek Wardzyński. Wepchnięcie piłki do pustej bramki nie byłoby jednak możliwe gdyby nie wcześniejsze świetne zachowanie Nikodema Boska, który zaczął swój rajd z futbolówką jeszcze na naszej połowie aby po kilku sekundach i minięciu dwóch rywali znaleźć się w polu karnym rywala Jego uderzenie wybronił co prawda bramkarz gości, ale przy dobitce Wojtka nie mógł już nic zdziałać. 2-0! Drugi gol wyraźnie zrzucił z naszych zawodników jakiś niewidoczny ciężar, bo od tego momentu więcej rzeczy udawało się na boisku, a w naszej grze widać było dużo więcej swobody. Już minutę później minimalnie nad poprzeczką uderzał Wojtek Wardzyński. W 39 minucie szansę na gola miał Antek Derda, a już w następnej akcji prawym skrzydłem atakował Kuba Zdunek i on też próbował pokonać golkipera gości. Kolejny nasz atak ponownie rozpoczął się na prawej stronie boiska, Wojtek Wardzyński odebrał piłki i podał ją do Antka Derdy. Ten ruszył do linii końcowej, a po chwili dośrodkował w pole karne gdzie z futbolówką minął się nie tylko wbiegający Wojtek ale także będący tam przed nim Bartek Krzyżewski. Niestety do końca tej kwarty piłka do bramki po prostu wpaść nie chciała i mimo szans Wiktora Woźniaka, Antka Derdy czy Wojtka Wardzyńskiego więcej razy nie cieszyliśmy się z trafień. Mieliśmy nadzieję, że kolejne gole zobaczymy w ostatnim kwadransie.
Na trzecie trafienie dla FT nie musieliśmy po przerwie długo czekać. W 47 minucie Wiktor Woźniak mocno wykopał piłkę na połowę przeciwnika a tam najszybszy przy niej był Krzyś Likos, który po chwili umieścił ją w ‚okienku’ bramki WAPu. 3-0! Chwilę później znów mądrze rozegraliśmy swój atak a strzałem zakończył ją Maciek Maciąg. Nie minęły kolejne dwie minuty, a na bramkę gości uderzał Tymek Najdzik. Znów gra toczyła się głównie na połowie przeciwnika, ale ze skuteczności naszych zawodników nie mogliśmy być zadowoleni. W 52 minucie piłkę na prawym skrzydle otrzymał Maciek Maciąg, przełożył ją sobie na lewą nogę i mocno kopnął ją w kierunku bramki przeciwników. Niestety futbolówka odbiła się tylko od poprzeczki i opuściła boisko. Chwilę później w miejsce Maćka na plac gry wbiegł Natan Salski i już w swoim drugim kontakcie z piłką zdołał umieścić ją w bramce, wykorzystując świetne podanie Tymka Najdzika. 4-0! Nie przestawaliśmy atakować, ale ciągle mogliśmy mówić o sporym pechu. Już minutę po golu Natana w pole karne odważnie z piłką ruszył Kuba Zdunek, a po minięciu dwóch przeciwników stanął oko w oko z golkiperem gości. Nie dał mu szans na interwencję… lecz trafił tylko w słupek (jego drugi w tym meczu) :/ Przed kolejnymi szansami na podwyższenie wyniku stawali kolejno Tymek Najdzik czy ponownie Nastan Salski ale więcej razy z trafienia zawodnika FT kibicom nie dane było się cieszyć. Ostatecznie zasłużenie wygraliśmy 4-0, choć sam wynik mógł i powinien być zdecydowanie wyższy
Po niedzielnym meczu jesteśmy zadowoleni głównie z dwóch faktów. Pierwszy to wygrana w meczu, w którym każdy spodziewał się łatwego zgarnięcia przez nasz zespół kompletu punktów. Bycie faworytem nie jest łatwe, ale naszym zdaniem nasi zawodnicy poradzili sobie w tej roli całkiem nieźle Drugi powód do zadowolenia to czyste konto naszego bramkarza. W trakcie meczu zdarzały się nam momenty lekkiego rozkojarzenia ale szybko potrafiliśmy naprawiać swoje błędy dzięki czemu nie pozwoliliśmy rywalom na zdobycie choćby jednego gola. Zadanie na ten weekend zostało wykonane, więc możemy rozpocząć przygotowania do następnego wyzwania które czeka na nas już w następną niedzielę.
Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybieramy Nikodema Bosaka. Nie tylko zdobył gola i zaliczył asystę, ale często imponował indywidualnymi umiejętnościami oraz spokojem w rozegraniu piłki. Na wyróżnienie zasłużyli Kuba Zdunek, Wiktor Woźniak oraz Tymek Najdzik.
Kibicom jak zawsze dziękujemy za doping i wsparcie naszych zawodników!
Barwy FT reprezentowali:
1. Nikodem Bosak - 1 gol, 1 asysta
2. Antek Derda
3. Bartek Krzyżewski
4. Krzyś Likos - 1 gol
5. Kuba Mąka
6. Tymek Najdzik - 1 asysta
7. Natan Salski - 1 gol
8. Igor Szwarc (bramkarz)
9. Wojtek Wardzyński - 1 gol
10. Wiktor Woźniak - 1 asysta
11. Franek Wrotecki
12. Kuba Zdunek - 1 asysta
13. Maciek Maciąg
Poniżej film nagrany, zmontowany i przesłany przez Tatę Tymka, dziękujemy.
Najnowsze komentarze