Home > Relacje meczowe > Słaby mecz rocznika 2008 (akt.film)

Słaby mecz rocznika 2008 (akt.film)

Maj 26th, 2019

Nie będziemy miło wspominać sobotniego meczu z Unią Warszawa. Mimo prowadzenia 2-0, daliśmy sobie strzelić 4 gole i do domów wracaliśmy w ponurych nastrojach :(

Boisko przy ul. Rudzkiej 6 okazuje się mało przyjazne dla naszego zespołu. W poprzednim sezonie potrafiliśmy na nim rozegrać dwie dobre kwarty i musieliśmy uznać wyższość rywala. W sobotę najlepiej zaprezentowaliśmy się w pierwszym kwadransie, potem było już tylko gorzej. Już w 2 minucie meczu objęliśmy prowadzenie, kiedy to podanie Kuby Zdunka wykorzystał Wojtek Wardzyński. Gospodarze odpowiedzieli groźną akcją już 120 sekund później, ale na posterunku między naszymi słupkami był Jaś Siek (kapitan FT w tym meczu). Od początku widać było, że o ligowe punkty nie będzie tak łatwo jak w poprzednich dwóch spotkaniach. Nie było to jednak dla nas wielkim zaskoczeniem, bo gospodarze zawsze byli zespołem z którym grało nam się ciężko. Niewiele było składnych akcji po obu stronach, ale częściej gra toczyła się na połowie Unii. W 5 minucie w stronę bramki rywala uderzał Krzyś Likos, a chwilę później zaskoczyć ich bramkarza próbował Wojtek Wardzyński. Byliśmy czujni w defensywie i często przerywaliśmy ataki przeciwników już w okolicach połowy boiska. Szukaliśmy tez różnych sposobów na przedostanie się pod pole karne Unii. Chcieliśmy budować swoje ataki po ziemi, ale od czasu do czasu nasi obrońcy lub bramkarz decydowali się na dłuższe zagranie z pominięciem naszych pomocników. Po jednym z takich podań do piłki dobiegł Natan Salski lecz nieczysto w nią trafił z lewej nogi i o jakimkolwiek zagrożeniu nie mogło być mowy. Unia budowała swoje ataki bardzo szybko, często grając ‚na jeden kontakt’, lecz nasi zawodnicy potrafili przewidywać kierunek przemieszczania się piłki i skutecznie rozbijali kolejne próby. W 15 minucie piłkę na skrzydle przejął Wojtek Wardzyński i po chwili skierował ją w pole karne. Tam był Antek Derda, który posłał futbolówkę obok bramkarza gospodarzy :) Kilka sekund później sędzia zakończył pierwszą kwartę, którą wygraliśmy 2-0.

O drugiej części tego meczu niewiele można napisać w kontekście podbramkowych sytuacji. Oba zespoły grały niedokładnie, a piłka często lądowała poza boiskiem. Z naszej strony mało było dobrych podań, ruchu bez piłki i mądrych boiskowych decyzji. Pierwszy strzał w kierunku bramki rywala padł dopiero w 23 minucie, a jego autorem był Krzyś Likos. Gra toczyła się głównie w środku boiska i wydawało się, że o gole w tej kwarcie będzie bardzo trudno. Unia stworzyła w tym czasie jedną groźną sytuację, której nie wykorzystała. Drugą, dającą jej gola kontaktowego, stworzyliśmy gospodarzom sami i w 25 minucie pierwszy raz wyciągaliśmy piłkę z własnej bramki. Zdobyty gol wyraźnie podbudował morale przeciwników, a w nasze szeregi wprowadził ogromną nerwowość. Podejmowaliśmy złe decyzje, łatwo pozbywaliśmy się piłki wybijając ją byle dalej od siebie. Końcówka tej kwarty nie była najlepsza w naszym wykonaniu, ale mimo kilku szans dla Unii udało nam się do przerwy utrzymać prowadzenie 2-1.

W trzecim i czwartym kwadransie graliśmy już bez energii. Brakowało zdecydowania w odbiorze piłki, pozwalaliśmy gospodarzom na zdecydowanie zbyt wiele. Nasi napastnicy bez wiary ruszali w kierunku obrońców Unii, pomocnicy popełniali proste i niewymuszone błędy, a obrońcy chwilami bez pomysłu wybijali piłkę jak najdalej od siebie. Graliśmy bojaźliwie, brakowało zawodników którzy z chęcią wychodziliby po futbolówkę. Odwagi nie zabrakło natomiast rywalowi, który z każdą kolejną minutą wyczuwał naszą coraz słabszą grę. To napędzało kolejne ataki przeciwników, a podejmowane przez naszych graczy decyzje tylko zachęcały ich do jeszcze mocniejszego przyciśnięcia gości. Przegrywaliśmy dużo stykowych pojedynków, a piłka wydawała się bardziej słuchać piłkarzy Unii. Łatwo też, w dawno już nie widziany w meczach tej grupy sposób, traciliśmy kolejne gole. Pod koniec trzeciej kwarty, na własne życzenie pozwoliliśmy rywalowi wyrównać. Nie lepsze były też początkowe minuty ostatniej części gry, kiedy najpierw nasi zawodnicy zagapili się przy wprowadzaniu piłki z autu przez przeciwnika co kosztowało nas utratę trzeciego gola. Po raz czwarty gospodarze pokonali naszego bramkarza w 52 minucie, kiedy to jeden z ich napastników wykorzystał otrzymany od naszego zespołu prezent. Brak koncentracji i chęci do walki o zmianę wyniku to naszym zdaniem główne przyczyny sobotniej przegranej. Gospodarze na trzy punkty zasłużyli, bo pokazali charakter jakiego naszym zawodnikom tego dnia zabrakło.

Przegrany mecz jest oczywiście bardzo rozczarowującym wynikiem, ale nie to martwi nas najbardziej. Długimi fragmentami (głównie w drugiej połowie) zastanawialiśmy się gdzie są Ci zawodnicy którzy tak dobrze prezentują się na treningach? Gdzie były odważne dryblingi? Gdzie były dokładne podania? Gdzie były próby strzałów na bramkę przeciwnika? Ale najważniejsze pytanie to gdzie była wiara we własne umiejętności? Wydaje się nam, że przegraliśmy nie tylko z nieźle grającym w piłkę przeciwnikiem, ale przede wszystkim z własnymi lękami. Na treningach spotykamy się aby ćwiczyć różne elementy i schematy, które potem mamy zastosować w trakcie meczu. Trening pozwala nam doskonalić własne umiejętności, ale jeśli na meczu nie mamy odwagi ich zaprezentować to nasza wspólna praca idzie na marne. Chcemy, aby nasi zawodnicy byli na boisku pewni siebie nie tylko w spotkaniach ze słabszymi rywalami ale przede wszystkim z tymi mocniejszymi. W meczu z Unią baliśmy się boiskowej odpowiedzialności i gry w piłkę, miejmy nadzieję że kibice FT byli świadkami takiej postawy ostatni raz w tym sezonie.

Nie wybieramy w tym meczu najlepszego zawodnika, bo trudno takiego wskazać po jednej dobrej kwarcie :(

Kibicom jak zawsze dziękujemy za świetny doping, którym wspierali naszych zawodnikach w najtrudniejszych momentach.

Barwy FT reprezentowali:

1.  Jaś Siek (bramkarz/kapitan)
2.  Franek Wrotecki
3.  Tymek Najdzik
4.  Wiktor Woźniak
5.  Wojtek Wardzyński - 1 gol, 1 asysta
6.  Kuba Zdunek       - 1 asysta
7.  Krzyś Likos
8.  Antek Derda       - 1 gol
9.  Bartek Krzyżewski
10. Natan Salski
11. Maciek Maciąg

Tacie Tymka dziękujemy za cotygodniowy odcinek serialu „Rocznik 2008″ :)

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte