Pewna wygrana w niedzielne przedpołudnie
Czwarte ligowe zwycięstwo odnieśli w ostatniej kolejce zawodnicy z grupy 2009/10. Po bardzo dobrej grze pokonali Okęcie II Warszawa, dzięki czemu z uśmiechami na twarzach i w świetnych nastrojach mogli wracać do domów, a następnie w pełni korzystać ze słonecznej pogody
Od pierwszych minut widać było który zespół będzie w tym meczu częściej atakował. Już po 120 sekundach pierwszy groźny strzał oddał Grześ Walewski. Kilka minut później odważną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Tomek Salski. Mimo wysokiej temperatury nasi zawodnicy przejawiali sporo ochoty do gry w piłkę i w każdą akcję byli bardzo zaangażowani. Czekaliśmy na pierwszego gola i już w 6 minucie go zobaczyliśmy. Na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Michał Jaroszewicz, a po chwili mogliśmy cieszyć się z objęcia prowadzenia. Nie minęło 60 sekund i było już 2-0, kiedy to bramkarza Okęcia pokonał Grześ Walewski. Goście mieli bardzo duże problemy z opuszczeniem własnej połowy boiska, a piłka niemal bez przerwy pojawiała się w okolicach ich pola karnego. W 10 minucie świetną interwencją popisał się golkiper przeciwników, czym pozbawił gola Igora Makowskiego. W końcówce kwarty bardzo aktywny na boisku był Staś Idzikowski, a jego ataki skrzydłami sprawiały mnóstwo problemów defensywie rywala. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem FT, ale można było się spodziewać że wynik ten jeszcze w trakcie tego meczu zmieni się nie raz
Drugi kwadrans rozpoczął się od wyraźnej przewagi naszego zespołu. Dobrą grę kontynuował Staś Idzikowski, który wygrywał bardzo dużo indywidualnych pojedynków. W 20 minucie nasza drużyna przeprowadziła ciekawy atak zakończony strzałem w słupek Tomka Kamińskiego. Co nie udało się w pierwszej próbie doszło do skutku w drugiej i chwilę później Tomek dał FT trzeciego gola. Bardzo szybko też trafiliśmy po raz czwarty, bo już w następnej akcji bardzo dobrym uderzeniem z dystansu popisał się Franek Stańczak. Nieustępliwy, zresztą jak zawsze, był tego dnia Grześ Walewski. Dużo biegał i walczył o każdą piłkę. Dryblował i szukał strzałów z różnych pozycji. On też, w 26 minucie, był autorem piątego gola dla naszej drużyny. Goście nie potrafili przeciwstawić się naszemu dobrze funkcjonującemu zespołowi, co sprawiło że okazji na pokonanie bramkarza Okęcia II było w drugiej kwarcie sporo. Kolejną z nich wykorzystał w 27 minucie nasz kapitan w tym meczu – Michał Chomuntowski, który dobił strzał Tomka Salskiego. Ciągle chcieliśmy atakować, ale w końcówce tej części gry zabrakło nam już chęci do gry zespołowej. Szukaliśmy szybkich strzałów z nieprzygotowanych pozycji, co sprawiało że kilka akcji zakończyliśmy zbyt szybko. Po 30 minutach prowadziliśmy w pełni zasłużenie i nie mogliśmy się już doczekać drugiej połowy meczu
W niej niewiele się zmieniło. Nasz zespół atakował, a goście zmuszeni byli głównie do gry w obronie. W 32 minucie bliski zdobycia gola był nasz najlepszy strzelec w tym sezonie – Igor Makowski, ale bramkarz Okęcia II ponownie wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Chwilę później nie mógł już nic zrobić przy uderzeniu Grzesia Walewskiego i siódmy raz musiał wyciągać piłkę z własnej bramki. W 35 minucie odważnie w stronę bramki rywala ruszył Igor Makowski, a po minięciu dwóch przeciwników oddał mocny strzał, lecz ponownie w tym pojedynku górą był golkiper przyjezdnych który wybronił również dobitkę Tomka Salskiego. Nasz skrzydłowy wykonywał chwilę później rzut rożny, a jego dośrodkowanie było na tyle mocne że odbiło się od jednego z obrońców i wpadło do bramki. Kolejne minuty to ciągłe ataki FT. Szanse na gola mieli Olaf Twarowski czy Tomek Kamiński, ale żaden z nich nie był w stanie skutecznie wykończyć stwarzanych okazji. Niestety w samej końcówce tej kwarty chyba zbytnio się rozluźniliśmy, co szybko wykorzystał rywal. W 45 minucie jeden z nielicznych ataków Okęcia II przyniósł im efekt w postaci gola.
W ostatniej części gry znów ruszyliśmy do ataków i szybko udało się nam ponownie pokonać golkipera przeciwników. W 49 minucie Tomek Kamiński podał do Stasia Idzikowskiego, a ten nie miał problemu z umieszczeniem piłki w bramce. Futbolówka nie opuszczała połowy rywala, choć nasze akcje nie były już takie groźne. Wysoka temperatura i palące słońce musiały w końcu odbić się na kondycji zawodników, co doskonale widać było na boisku. Mimo to staraliśmy się do końca podwyższyć rezultat. W 53 minucie piłka po uderzeniu Michała Chomuntowskiego odbiła się od poprzeczki, a chwilę później dośrodkowaną z rzutu rożnego futbolówkę do bramki próbował skierować Filip Kubiś. Swojego gola w tym meczu ciągle szukał też Igor Makowski, ale tego dnia nie potrafił pokonać bramkarza przeciwników. W 55 minucie znów zabrakło mu odrobiny szczęścia kiedy to piłka po jego strzale uderzyła w słupek. W końcowych minutach bliscy trafienia byli też Staś Leszkowicz i Tomek Salski, ale ostatecznie więcej razy nie udało się skutecznie zakończyć ataku. Choć do bramki nie potrafiliśmy już trafić to z wysokiej wygranej i tak możemy być bardzo zadowoleni
Cieszy ligowe zwycięstwo, ale bardziej od niego zadowala nas postawa całego zespołu. Wszyscy nasi zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony i choć rywal nie postawił w tym meczu zbyt trudnych warunków, to na wygraną musieli popracować wszyscy uczestnicy tego spotkania. Nasi zawodnicy pokazali odpowiednie zaangażowanie, co w połączeniu z ich piłkarskim umiejętnościami dało zasłużone 3 punkty.
Po takim meczu nie sposób wybrać jednego najlepszego zawodnika, dlatego za świetną postawę wyróżniamy cały zespół. Mamy jednocześnie nadzieję, że w przyszłości częściej będziemy ”zmuszani” do tego typu decyzji
Barwy FT reprezentowali:
1. Tymek Wrotecki (bramkarz)
2. Tomek Salski - 2 asysty
3. Igor Makowski
4. Staś Leszkowicz
5. Michał Jaroszewicz - 1 gol, 1 asysta
6. Michał Chomuntowski (kapitan) - 1 gol, 1 asysta
7. Grześ Walewski - 3 gole
8. Tomek Kamiński - 1 gol, 1 asysta
9. Filip Kubiś
10. Staś Idzikowski - 1 gol
11. Franek Stańczak - 1 gol
12. Olaf Twarowski
Najnowsze komentarze