Home > Relacje meczowe > Z liderem na remis

Z liderem na remis

Czerwiec 5th, 2019

W niedzielę o godzinie 12.00 swój ligowy mecz rozgrywali zawodnicy z rocznika 2008. Podejmowali lidera swojej grupy, Agrykolę Warszawa, a ich bardzo dobra postawa pozwoliła wywalczyć jeden punkt. Cieszymy się z jego zdobycia, choć po meczu czuliśmy że można było pokusić się o zgarnięcie pełnej puli.

Na boisko przy ul. Lokajskiego 3 przyjechał zespół, który wygrał do tej pory swoje wszystkie mecze. My doskonale pamiętaliśmy pierwsze starcie obu drużyn, w którym długimi fragmentami prezentowaliśmy się lepiej niż ówcześni gospodarze. To pozwalało nam wyjść z szatni z przekonaniem o własnych umiejętnościach i z wiarą w wywalczenie dobrego rezultatu. Od początku meczu staraliśmy się grać agresywnie w odbiorze piłki i chcieliśmy przeszkadzać rywalowi już na jego połowie boiska. Pierwszy strzał w kierunku jego bramki padł w 3 minucie, kiedy to sprzed pola karnego niecelnie uderzał Tymek Najdzik. Od pierwszego gwizdka na boisku było też dużo walki fizycznej. Widać było, że nie można przegrać tej rywalizacji jeśli chciało się myśleć o pozytywnym rezultacie. Goście swoją pierwszą groźną akcję przeprowadzili w 6 minucie i od razu zakończyli ją golem. Szybko, przy pomocy 3 podań, przenieśli piłkę w nasze pole karne a potem do naszej bramki. Chcieliśmy szybko zareagować na objęte przez rywala prowadzenie, a szansę na to miał już w 8 minucie Krzyś Likos. Chwilę później sytuację sam na sam z napastnikiem Agrykoli wygrał Jaś Siek, ale przy interwencji zderzył się z jednym z naszych obrońców i z bólem kolana opuścił boisko. W jego miejsce między słupkami zameldował się Igor Szwarc. Nasz zespół cały czas wyglądał na boisku dobrze i dążył do wyrównującego gola. Szansę na to mieli Tymek Najdzik czy Maciek Maciąg ale do końca kwarty wyniku nie udało nam się zmienić.

W drugiej części gry palące słońce zamieniło się w gęsto padający deszcz. Zmiana warunków atmosferycznych lepiej wpłynęła w pierwszych minutach na gości, którzy oddali w tym okresie kilka strzałów lecz wszystkie pewnie wyłapywał Igor Szwarc. My graliśmy dość chaotycznie i mało było dobrych, dokładnych podań w naszym wykonaniu. Ponownie więcej było walki w środku boiska niż podbramkowych sytuacji. My stworzyliśmy tak na prawdę zaledwie jedną, ale uderzenie Maćka Maciąga minęło bramkę Agrykoli. Pierwszą połowę przegraliśmy więc 0-1 i w drugiej musieliśmy zacząć mocniej zagrażać bramce rywali, jeśli chcieliśmy wywalczyć w tym meczu choćby punkt.

Trzecią kwartę zaczęliśmy znów grając bardzo agresywnie w odbiorze piłki. Już w 3 minucie udało nam się również odrobić straty. Przed polem karnym, po świetnym przyjęciu piłki, faulowany był Krzyś Likos. Do piłki podszedł Tymek Najdzik, poczekał na gwizdek sędziego i oddał mocny strzał w kierunku bramki Agrykoli. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od mokrego boiska nie dając szans za skuteczną interwencję golkiperowi gości. 1-1! :) Zdobyty gol potwierdził, że z liderem możemy powalczyć o dobry wynik. Kontynuowaliśmy więc dobrą grę, a poziom zaangażowania wszystkich naszych zawodników cały czas nie schodził poniżej naszych oczekiwań. W 6 minucie mogliśmy objąć prowadzenie. Piłkę w polu karnym Agrykoli opanował Krzyś Likos, po czym podał ją do Wojtka Wardzyńskigo. Najwyższy na boisku zawodnik oddał strzał bez przyjęcia, ale trafił tylko w słupek. Był to jednak kolejny przykład na to, że zawodnicy lidera też popełniają błędy i swoją aktywną postawą można ich do tego łatwo zmusić. Przez dłuższy fragment gry piłka znajdowała się na połowie rywala. Nie stwarzaliśmy sobie niestety zbyt wiele okazji, a do tego nasi obrońcy ciągle musieli być bardzo skoncentrowani. Kilkoma dobrymi interwencjami popisał się też znowu Igor szwarc. Tak na prawdę obraz gry nie zmieniał się wraz z upływającymi minutami. Było bardzo dużo walki i nikt nie zamierzał odpuszczać. Czujni pozostawali obaj bramkarze, a zawodnicy z pola dbali o to żeby szans na gola dla jednych i drugich było jak najmniej. Pod koniec trzeciej i w całej czwartej kwarcie mało było okazji na pokonanie jednego lub drugiego golkipera. Obie ekipy wydawały się być świadome potencjału przeciwnika i z respektem rozgrywały swoje akcje aż do samego końca meczu, który ostatecznie zakończył się remisem. Z punktu i postawy naszych zawodników jesteśmy zadowoleni, choć lekki niedosyt na pewno pozostał.

W niedzielę znów zobaczyliśmy na boisku zespół, a nie grupę indywidualności. Nasi zawodnicy chcieli sobie pomagać, nie odpuszczali walki i pokazali ogromne zaangażowanie. Udowodnili, że kiedy w ich występach nie brakuje tych elementów to są w stanie rywalizować z każdym. Założony przed sezonem cel ciągle możemy zrealizować i w ostatnich dwóch meczach wszystko jest w naszych nogach, a przede wszystkim w głowach :)

Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybieramy Tymka Najdzika. Na wyróżnienie zasłużyli Krzyś Likos, Wiktor Woźniak oraz Igor Szwarc.

Kibicom dziękujemy za gorący i nieustający doping!

Barwy FT reprezentowali:

1.  Jaś Siek (bramkarz)
2.  Franek Wrotecki (kapitan)
3.  Kuba Zdunek
4.  Wiktor Woźniak
5.  Tymek Najdzik   - 1 gol
6.  Wojtek Wardzyński
7.  Krzyś Likos     - 1 asysta
8.  Igor Szwarc     (bramkarz)
9.  Maciek Maciąg
10. Natan Salski
11. Nikodem Bosak
12. Kuba Mąka

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte