Home > Relacje meczowe > Rocznik 2012 z pucharem

Rocznik 2012 z pucharem

Czerwiec 10th, 2019

puchar 2012W sobotę rocznik 2012 wybrał się do podwarszawskiego Złotokłosu by tam wziąć udział w swoim pierwszym turnieju w historii. Mimo problemów kadrowych oraz upału i burzy nasz zespół spisał się doskonale zajmując wysoką, czwartą lokatę. Co ciekawe żadnego meczu nie przegraliśmy w regulaminowym czasie gry i byliśmy jedynym zespołem, który pokonał późniejszych zwycięzców turnieju, czyli gospodarzy Perłę I Złotokłos.

Zanim rozegraliśmy pierwsze spotkanie zastanawialiśmy się, czy na pewno uda nam się wziąć udział w zawodach. Kolejne informacje o nieobecnych, oraz spóźnienia (które musimy natychmiast wyeliminować) mogły martwić, ale ostatecznie zebrało się 6-ciu zawodników. Okazało się, że nie ilość jest ważna, tylko jakość. Nasi piłkarze grali znakomicie, byli skoncentrowani, zaangażowani i z wiarą we własne umiejętności pokonywali kolejne, turniejowe „przeszkody”.

PERŁA I ZŁOTOKŁOS 2:3 FOOTBALL TALENTS

Pierwszą z nich był gospodarz zawodów, czyli Perła I Złotokłos. Pierwsze minuty należały do naszych przeciwników, którzy dzięki większemu doświadczeniu oraz lepszej znajomości z boiskiem zmusili nas do obrony. Jednak po kilku chwilach mecz się wyrównał, a nasi zawodnicy grali rozsądnie, ambitnie realizując wszystkie założenia trenera. Na efekty nie musieliśmy długo czekać. Już w 5 minucie, nasz kapitan w tych zawodach, Kuba Woda, przechwycił piłkę i  popędził prawą stroną boiska. Żaden z rywali nie był w stanie go zatrzymać, tak więc Kuba zdecydował się na strzał nie dając bramkarzowi Perły szans.

Niestety z prowadzenia cieszyliśmy się tylko przez 60 sekund. W 6 minucie akcję sam na sam wybronił ofiarnie interweniujący Staś Malik, ale przy dobitce nie miał już szans.

Kolejne minuty były zacięte, ale to my przeważaliśmy. Zaskakiwaliśmy spokojem w rozegraniu piłki, umiejętnościami w dryblingu, czy skutecznej grze obronnej. W 11 minucie nasza gra została nagrodzona drugim golem. W roli głównej znów wystąpił Kuba Woda, który po raz drugi pokonał bramkarza rywala. Po kolejnej minucie wydwało się, że mecz został już rozstrzygnięty, kiedy to rajdem lewą stroną popisał się Kuba Komorowski i podwyższył nasze prowadzenie do stanu 3:1. Do końca meczu pozostawały ledwie 3 minuty. Niestety błąd popełniony w 14 minucie spotkania przyniósł kontaktowego gola. Przez ostatnią minutę rozpaczliwie broniliśmy prowadzenia. Cały zespół robił co mógł i nasze starania zostały nagrodzone. Wygraliśmy 3:2! :)

FOOTBALL TALENTS 3:3 MUNDIALITO I

Drugi mecz rozpoczęliśmy w świetnych nastrojach, ale po chwili zrobiło się bardzo nieciekawie. W 2 minucie straciliśmy bramkę na 1:0,w 3 na 2:0, a w 4 minucie przegrywaliśmy już 3:0. Dla wielu byłby to koniec meczu. Ale nie dla naszych zawodników. Co prawda wyglądaliśmy jak bokser, który chwieje się po przyjęciu trzech solidnych ciosów, ale z każdą minutą nasza postawa była coraz bardziej stabilna. Wreszcie potrafiliśmy prezentować grę z pierwszego meczu.

Znów sygnał do ataku dał nasz… obrońca, czyli Kuba Woda. W 6 minucie kolejna świetna akcja Kuby zakończyła się golem dla FT. Niestety o kolejne było nam bardzo trudno. Rywal grał dobrze, skutecznie się bronił, a nasze strzały często były za lekkie lub niecelne. Jednak w 14 minucie meczu piłkę podaną z autu od Kuby Wody otrzymał Marcin Świdnicki i pognał z nią w kierunku bramki rywala. Gdy był już wystarczająco blisko bramkarza posłał futbolówkę w róg bramki, dzięki czemu zdobyliśmy kontaktowego gola.

Do końca meczu pozostawała już tylko minuta i wydawało się, że na doprowadzenie do remisu nie starczy nam czasu. Jednak tuż po rozpoczęciu ze środka boiska przez napastnika Mundialito, zabraliśmy piłkę i wywalczyliśmy rzut rożny. Szybko wykonał go Kuba Komorowski. Podał do blisko ustawionego Kuby Wody, a ten natychmiast uderzył. Piłka odbita od jednego z rywali niestety minęła bramkę rywala, ale znów mieliśmy rzut rożny. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to ostatnia akcja meczu. Znów róg wykonał Kuba Komorowski, identycznie podał do Kuby Wody, a ten znów natychmiast uderzył, ale tym razem inaczej. Piłka poleciała wyżej i spadła prosto pod poprzeczkę bramki przeciwników. Nasza radość z wyrównującej bramki była jednoczesna z gwizdkiem kończącym to spotkanie!

FOOTBALL TALENTS 3:1 STRIKERS TARCZYN

Trzeci mecz na turnieju to rywalizacja z zespołem Strikers Tarczyn. Ogromny upał nie pozwalał na odpoczynek, a tylko jeden zawodnik na zmianę z każdą minutą turnieju miał coraz większe znaczenie. Mimo że ochoty i zapału do gry nikt chłopcom odmówić nie mógł, to sił brakowało coraz wyraźniej.

Gdy w 4 minucie straciliśmy gola na 1:0 wydawało się, że tym razem może nam się nie udać odrobić strat. Ale jednak nasi piłkarze zaskoczyli nas po raz kolejny. W 9 minucie dośrodkowanie w pole karne zawodnik z Tarczyna zatrzymał ręką. Do piłki podszedł Kuba Woda i nie dał szans bramkarzowi. Remis 1:1 jak się okazało, naszych zawodników nie zadowalał. W 13 minucie z rzutu rożnego podał Staś Malik, piłkę opanował Marcin Świdnicki i natychmiast wpakował ją do bramki. W 15 minucie to samo zrobił Kuba Komorowski, także po podaniu od Stasia Malika. Kolejny raz wykazaliśmy się piorunującą końcówką, która tym razem dała nam, nie jeden a  trzy punkty!

FOOTBALL TALENTS 1:0 ORLĘTA MROKÓW

Ostatni mecz grupowy graliśmy z rówieśnikami z pobliskiego Mrokowa. Już przed meczem byliśmy niemal pewni awansu do półfinału, ale tym nikt sobie nie zawracał głowy. Chłopcy punktów nie liczyli tylko chcieli wygrać. W naszej bramce kolejny raz stanął Stefan Słoniewski, który swoją odwagą i rozwagą kilka razy uchronił nas przed niebezpieczeństwem. Ale w ataku tym razem zupełnie nam nie szło. Po zawodnikach FT widać było ogromne zmęczenie. Już nie dawaliśmy rady aby atakować i bronić całym zespołem. Nie umieliśmy już spokojnie rozgrywać piłki, ani pilnować skrupulatnie przeciwników. Nie tylko brakowało sił, ale również koncentracji, co u tak małych dzieci jest czymś zupełnie normalnym. Ale… Orlęta chyba nie oglądały naszych poprzednich meczów i nie wiedziały, że te najbardziej lubimy rozstrzygać w samej końcówce :) W ostatniej minucie meczu kolejną asystę w tym turnieju zanotował Staś Malik, a szóstą bramkę w zawodach zdobył Kuba Woda. Wygraliśmy więc 1:0!

Do półfinału awansowaliśmy z pierwszego miejsca  z 10 punktami w 4 meczach. Jednak koszt energetyczny jaki ponieśli w fazie grupowej nasi zawodnicy był ogromny i już wtedy wiadomo było, że walka w półfinale w tak mocno okrojonym składzie graniczyła z cudem. Co prawda kiedy mieliśmy już rozpoczynać półfinał przyszła burza i wydłużyła czas na odpoczynek o około 30 minut, ale to i tak okazało się zbyt mało.

PÓŁFINAŁ: FOOTBALL TALENTS 0:0 k.1:3 JEDNOŚĆ ŻABIENIEC

Z powodu urwania chmury fazę finałową organizatorzy przenieśli na boisko sztuczne. Mecz z Jednością był dość słabym widowiskiem. Nasi zawodnicy kompletnie nie mieli siły by grać na poziomie z fazy grupowej. Jedność przeważała, ale udawało nam się rozbijać jej ataki. Gdy obrońcy nie dawali rady, na wysokości zadania stawał Stefan Słoniewski. Tyle ile mógł każdy walczył, Alek Stachurski próbował wyprowadzać ataki, ale ostatecznie obu zespołom gola zdobyć się w tym meczu nie udało.

Rzuty karne lepiej strzelali zawodnicy z Żabieńca. W naszych barwach bramkarza dał radę pokonać tylko Kuba Woda precyzyjnym uderzeniem od słupka. Musieliśmy pogodzić się z faktem, że zagramy o 3-cie miejsce.

MECZ O 3 MIEJSCE: FOOTBALL TALENTS 1:1 k. 0:1 VICTORIA GŁOSKÓW

Ostatni mecz w turnieju również przebiegał pod dyktando naszych rywali. Nasi chłopcy mimo chęci nie byli w stanie osiągnąć przewagi i narzucić swojego stylu gry. Już w pierwszej minucie meczu straciliśmy gola. W naszej bramce znów stanął Staś Malik, ale nie dał rady zatrzymać akcji sam na sam. Wydawało się, że ten stracony gol może naszych zawodników podłamać. Nic bardziej mylnego.

Wraz z upływającym czasem coraz częściej gościliśmy pod bramką Victorii aż wreszcie w 8 minucie upragnionego gola zdobył Stefan Słoniewski, a asystą popisał się Kuba Komorowski. Do końca meczu gole już nie padły i znów o ostatecznym rezultacie musiały decydować rzuty karne. Niestety znów wykonywaliśmy je słabiej niż rywale i ostatecznie zajęliśmy czwarte miejsce w turnieju.

Dla nas czwarte miejsce nie ma znaczenia. Znacznie ważniejsza jest postawa naszych zawodników oraz to jak dobrze potrafili grać w trakcie turnieju. Oczywiście cieszymy się z otrzymanych medali i pucharu, ale nasz cel został osiągnięty ponieważ rozegraliśmy 6 spotkań, w których mogliśmy się wiele nauczyć i zebrać doświadczenia, które zapewne zaprocentują w przyszłości.

Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny został wybrany Kuba Woda, który jak na prawdziwego kapitana przystało zarządzał naszym zespołem pod każdym względem. Podpowiadał, doskonale bronił i atakował. Był właściwie wszędzie tam gdzie drużyna go potrzebowała. Naszym zdaniem (może mało obiektywnym, ale jak najbardziej fachowym) był nie tylko najlepszym zawodnikiem FT ale też całego turnieju.

Na wyróżnienie zasłużyli Kuba Komorowski, Staś Malik, Stefan Słoniewski, Alek Stachurski i Marcin Świdnicki, czyli cały nasz zespół. Bez wyjątków!

Bardzo dziękujemy naszym kibicom za wspólnie spędzone kilka godzin :)

FT reprezentowali:

  1. Staś Malik, bramkarz w 3 meczach, 3 asysty
  2. Stefan Słoniewski, bramkarz w 3 meczach, 1 gol
  3. Kuba Woda, kapitan, 6 goli i 1 asysta plus 1 gol w konkursie rzutów karnych
  4. Kuba Komorowski, 2 gole i 2 asysty
  5. Alek Stachurski
  6. Marcin Świdnicki, 2 gole

puchar 2012

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte