Znicz 3:1 Football Talents
Znicz Pruszków okazał się (jeszcze) zbyt mocnym rywalem dla naszych piłkarzy i pewnie pokonał FT 3:1. Zawodnicy z Pruszkowa grają dojrzale i odpowiedzialnie, długo utrzymują się przy piłce. Prezentują wysoki poziom zarówno w ataku jak i obronie.
O naszej porażce zdecydowała pierwsza kwarta, która zagraliśmy zdecydowanie najsłabiej z całego meczu. Byliśmy powolni, ospali, mijaliśmy się z piłką w najprostszych sytuacjach. To się zemściło w 5 i 7 minucie. Najpierw po krótkim rozegraniu rzutu rożnego, nikt z naszych piłkarzy nie wyszedł, by zablokować strzał i Kamil Wiktorowicz był bez szans. W drugiej sytuacji też nie miał wiele do powiedzenia, bo sam na sam wyszedł rywal i strzelił po ziemi obok nogi naszego bramkarza.
W tej części meczu graliśmy bardzo źle , zupełnie nie tak jak dzień wcześniej, lub tydzień wcześniej w meczach z Kosą i KS Ursynów. W zawodnikach FT nie było widać żadnej waleczności.
Aby usprawiedliwić naszych piłkarzy trzeba jednak dodać, że bardzo ciężko się gra na boisku bez linii środkowej boiska i linii pola karnego. Widać było, jaką trudność sprawiało nam poprawne ustawianie się i poruszanie się po boisku. Zanim odnaleźliśmy się w „boiskowej przestrzeni” przegrywaliśmy 2:0.
W kolejnych kwartach nasza boiskowa świadomość była coraz większa, a i grać zaczęliśmy znacznie odważniej i z większą determinacją. Co prawda, długo nie przynosiło to efektu w postaci bramki, ale przynajmniej przestaliśmy je tracić. Graliśmy nieźle w destrukcji, choć nasi obrońcy muszą pamiętać o tym, że to od nich powinny zaczynać się akcje ofensywne. Wybijanie piłek na „oślep” całkowicie uniemożliwia grę w ataku. Szczególnie tyczy się to Kuby Głuchowskiego, który znakomicie radził sobie z przerywaniem akcji rywali, ale gdy trzeba było podać piłkę do przodu, najczęściej lądowała ona na aucie.
FT grała bojaźliwie, ze zbyt dużym respektem do rywali. Rzadko kiedy, któryś z naszych piłkarzy przytrzymał piłkę przy nodze. Każdy momentalnie się jej pozbywał. Inna sprawa, że gospodarze zostawiali nam bardzo mało wolnego miejsca.
II i III kwartę zremisowaliśmy 0:0.
W ostatniej minucie meczu straciliśmy trzeciego gola po błędzie w grze obronnej zawodników z ataku. Ten ciekawy przypadek omówiliśmy sobie w szatni, a więc można mieć nadzieję, że więcej się on nie powtórzy.
Na poprawę humoru w doliczonym czasie gry po ładnej akcji mocny strzał oddał Jasiek Zamora. Bramkarz Znicza odbił piłkę, ale nadbiegający Franek Zagórski nie dał mu szans przy dobitce i w ten sposób ustalił wynik spotkania na 3:1.
Football Talents reprezentowali:
- Kamil Wiktorowicz, bramkarz
- Kuba Głuchowski, kapitan
- Bartek Choiński
- Marek Węgrowski
- Franek Zagórski 1 gol
- Marcin Borkowski
- Marek Przeździecki
- Piotrek Żołdak
- Jasiek Kraszewski
- Jasiek Zamora 1 asysta
- Patryk Nowosielski
- Kajtek Kyrcz
- Piotrek Sutkowski
- Maks Zaron
Najnowsze komentarze