Właśnie skończył się ostatni sparing na tegorocznym, zimowym obozie. Nasza drużyna osłabiona nieobecnym już na obozie Mikołajem Jagieło oraz niedysponowanymi Jurkiem Malickim i Olkiem Kukulskim przystąpiła do meczu z drużyną Rodziny Kielce.

Mimo przemęczenia treningami i osłabienia postawiliśmy skuteczny opór przeciwnikowi. Wynik otworzył Robert Baryła w pierwszej minucie. Nie bez znaczenia była zapewne obecność Roberta taty, jednego z głównych ultrasów naszej drużyny. Kolejna bramka dla F.T. padła po strzale Franka Oniszczuka. Pierwsza kwarta skończyła się wynikiem 2:1 po pięknym golu od słupka dla Rodziny.

Jak to już mamy w zwyczaju na tym obozie, druga kwarta przyniosła przebudzenie i bramki dla nas zdobywali kolejno Piotrek Lesiecki (2), Franek Oniszczuk, Wojtek Fabisiak (k.), Robert Baryła i Kuba Należyty.

W trzeciej kwarcie trener Filip zarządził uspokojenie gry i „pogranie piłką” czego efektem były długie wymiany piłki i jedna bramka strzelona ponownie przez Franka Oniszczuka i po trzech kwartach prowadziliśmy 9:1.

W czwartej kwarcie nadal staraliśmy się utrzymywać przewagę posiadania piłki, a końcowy wynik ustanowił Daniel „Torpeda” Wichman pięknym, mocnym strzałem.

Wynik 10:1 w ostatnim meczu sparingowym to bardzo dobry prognostyk na powracające rozgrywki ligi mazowieckiej oraz innych turniejów. Efekt pracy na obozie widać gołym okiem podczas gry chłopców, chodź widać także zmęczenie i wyczerpanie treningami. Miejmy nadzieję, że tendencja zwyżkowa utrzyma się i będziemy oglądać same zwycięstwa naszych dzielnych, młodych piłkarzy.