01.02.okiem Kusyka, Banasika i Okleki
Dzisiaj rano Trener Łukasz obudził nas śpiewając na szafkach „wlazł kotek na płotek”. Poszliśmy na śniadanie, jak zwykle była bardzo dobre. Potem była zbiórka, były rozdawane nagrody. Zwycięzcy dostali getry.
Na treningu było super. Jak wróciliśmy z treningu to starsi powiedzieli, że o 11.00 przyjedzie Sanepid. A potem zaczęliśmy sprzątać.
A potem graliśmy z małym Frankiem na komputerze. Poszliśmy na obiad. Po obiedzie była zbiórka. Po zbiórce przebraliśmy się na trening a za chwilę bawiliśmy się w chowanego.
A po kolacji poszliśmy do pokoju trenerów odebrać telefony. Potem była gra w Milionerów. Naszym zwycięzcą był Kajtek
Potem poszliśmy się myć i spać.
Jak zwykle mina pokerzysty Bartuś, skoro tak ładnie sprzątasz na obozie to od poniedziałku chwytasz za odkurzacz. Trenerze – poproszę o zdradzenie sekretu jak Pan zmotywował Bartka do latania ze szczotą
fajna relacja, trochę krótka i oszczędna, ale jak na pierwszy raz – bardzo, bardzo fajnie wam wyszło:) pozdrawiam wszystkich obozowiczów