W sobotni poranek rocznik 2003 rozgrywał już jedenaste spotkanie w tej rundzie. Tym razem rywalem była Gwardia, która zgromadziła identyczną ilość punktów co nasz zespół. Taki stan rzeczy powodował, że mogliśmy spodziewać się wyrównanego widowiska. Momentami takie rzeczywiście było, ale przez większość czasu to nasi zawodnicy potrafili pokazać swoją wyższość i wygrali aż 5:1.

Początek meczu okazał się bardzo nerwowy. Gwardia prostymi środkami przedostawała się pod nasze pole karne i raz po raz zagrażała bramce strzeżonej przez Wojtka Malickiego. Wojtek jednak był bardzo czujny i w dużej mierze dzięki niemu po pierwszej kwarcie nie przegrywaliśmy.

Słabo spisywała się nasza obrona, w której na wysokim poziomie grał tylko Antek Cybulski. Pozostali zawodnicy popełniali sporo prostych błędów. Nie umieliśmy odpowiednio ustawić się przy kryciu, a długie piłki rzucane przez obrońców Gwardii zbyt często przechodziły nad naszymi głowami.

Druga kwarta nie była dobra, ale na pewno lepsza niż pierwsza. Skorygowaliśmy ustawienie na boisku, co spowodowało, że Gwardia nie dochodziła już tak często do sytuacji strzeleckich. Ponadto, to nasz zespół wreszcie przeprowadził kilka groźnych akcji.

W 22 minucie Kajtek Kyrcz przeprowadził samotny rajd, po czym w tempo podał do Janka Sęka. Janek strzelił w sam róg i wyszliśmy na prowadzenie.

Dwie minuty później role się odwróciły. To Janek Sęk zagrał do Kajtka Kyrcza, który po rykoszecie wpisał się na listę strzelców. Dwie bramki przewagi nieco opanowały sporą dawkę nerwów zaserwowaną nam przez piłkarzy FT w piękny sobotni poranek.

Trzeba jednak przyznać, że gra mimo prowadzenia pozostawiała wiele do życzenia.

Na początku trzeciej kwarty, w 33 minucie wysokimi umiejętnościami piłkarskimi popisał się najlepszy zawodnik Gwardii. Świetnie oszukał naszego obrońcę i uderzył nie do obrony. 2:1. W tej odsłonie mieliśmy lekką przewagę, którą udało się udokumentować jednym golem w 44 minucie. Łukasz Makarski wykorzystał podanie Janka Sęka oraz niezdecydowanie bramkarza gości i głową skierował piłkę do siatki.

Łukaszowi chyba spodobało się strzelanie bramek głową, ponieważ na początku IV kwarty powtórzył swój wyczyn podwyższając na 4:1. Tym razem asystę zaliczył Maks Dobrowolski celnie wykonując rzut z autu.

Wynik meczu na 5:1 dla FT w 56 minucie ustalił Kajtek Kyrcz, również wykorzystując podanie Maksa Dobrowolskiego.

Jedyne z czego można się cieszyć po tym spotkaniu to wynik, bo gra pozostawiała wiele do życzenia. Był to brzydki mecz  na słabym poziomie, tak zwana kopanina.

Pomysł na grę Gwardii można określić wykopywaniem każdej piłki byle dalej. O piłki te walczyli napastnicy z obrońcami FT. Nasz zespół niestety dostosował się do takiego chaosu i nie próbował uspokoić sytuacji na boisku poprzez wymienienie kilku podań po ziemi. Zwycięstwo zawdzięczamy indywidualnościom, bo jako zespół graliśmy źle.

Dziś wybieramy dwóch zawodników meczu. Są nimi Kajtek Kyrcz i Wojtek Malicki. Kajtek wreszcie zagrał na poziomie, do którego przyzwyczaił nas w zeszłym sezonie. Było go wszędzie pełno, walczył jak na kapitana przystało, zanotował dwa gole i asystę. Wojtek z kolei zaliczył świetny występ na bramce. Kilkukrotnie z najwyższym trudem bronił strzały gości. Przez cały mecz grał niemal bezbłędnie. Pokazał, że jeśli się skoncentruje potrafi być podporą zespołu. Kajtek z przodu a Wojtek z tyłu zrobili różnicę na boisku.

Na wyróżnienie zasłużył Antek Cybulski. Gdyby przez cały mecz grał tak jak w pierwszej kwarcie, to on byłby wybrany najlepszym zawodnikiem meczu. Nie mniej jednak Antek był naszym najlepszym obrońcą, nie bał się utrzymywać piłki, rozgrywać, podłączać do ataku i uderzać na bramkę. Obrońca kompletny!

FT reprezentowali:

1. Wojtek Malicki, bramkarz
2. Dawid Gnidiuk
3. Antek Cybulski
4. Maks Dobrowolski 2 asysty
5. Tomek Kiełczykowski
6. Bartek Kusyk
7. Kajtek Kyrcz 2 gole i 1 asysta
8. Łukasz Makarski 2 gole
9. Tomek Okleka
10. Jasiek Sęk 1 gol i 2 asysty
11. Franek Słoniewski
12. Szymon Dobiegała