Home > Relacje meczowe > Kolejny krok – turniej rocznika 2005

Kolejny krok – turniej rocznika 2005

Grudzień 16th, 2013

Po raz drugi w sezonie halowym zawodnicy z r. 2005 mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności w konfrontacji z rówieśnikami. Po udanym debiucie w Delta Cup oczekiwaliśmy od naszych piłkarzy kolejnego dobrego występu i nie zawiedliśmy się. I choć ostatecznie zajęliśmy ósme miejsce, to tak na prawdę półfinał był tuż tuż. Niestety wypuściliśmy naszą szansę z rąk w ostatnim meczu grupowym, a dokładniej 20 sekund przed jego końcowym gwizdkiem.

Od początku turniej nieźle nam się układał. W pierwszym meczu naszym rywalem była Warszawska Akademia Piłkarska. Mecz stał na dobrym poziomie, zawodnicy obu drużyn stwarzali sobie sytuacje podbramkowe po celnych podaniach po ziemi lub rajdach. Niewiele było przysłowiowej kopaniny i wybijania piłki na oślep. Dobrze naszej bramki strzegł Wiktor Rzepkowski. W ataku ładnie współpracowali Kuba Nowosielski i Filip Chełmecki, w obronie bardzo dobrze spisywał się Julian Turowski. Współpraca Kuby i Filipa dała nam pierwszego gola w tym turnieju, kiedy w 6. minucie Kuba rozpoczynając grę z autu dostrzegł wychodzącego na wolną pozycję Filipa. Ten wykorzystując swoją szybkość uprzedził bramkarza rywali i płaskim strzałem umieścił piłkę w bramce. Niestety prowadzenia nie udało nam się utrzymać do końca spotkania. W przedostatniej minucie meczu przeciwnicy wyprowadzili kontrę po której wyrównali. Spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem.

W drugim spotkaniu zagraliśmy z UKS Tarczyn. Od pierwszej minuty tego spotkania posiadaliśmy inicjatywę. Pressing na połowie rywala dawał nam przechwyty, dzięki którym mieliśmy kolejne bramkowe szanse. Niestety marnowaliśmy je jedna za drugą. W 3 minucie rywale wykonywali rzut rożny. Piłkę w naszym polu karnym przechwycili do spółki Miguel Ciołczyk Garcia, Kuba Kowalczyk i Julian Turowski. Ten ostatni podał do wychodzącego prawą stroną Kuby Nowosielskiego. Rozpędzony Kuba minął jednego obrońcę, poprowadził piłkę jeszcze kilka metrów po czym odpalił petardę, którą ma w prawej nodze. Piłka odbiła się od poprzeczki, od ziemi, ponownie od poprzeczki i zatrzepotała w siatce. Piękny gol. Od momentu strzelenia przez nas bramki gra przestała nam się układać. Zamiast dążyć do podwyższenia wyniku, zaczęliśmy nerwowo wykopywać piłkę. Przeciwnicy rzadko gościli pod naszą bramką, a największe zagrożenie dla nas stanowiliśmy my sami. Na nasze szczęście przeciwnicy nie potrafili wykorzystać naszej nieporadności i mecz zakończył się naszym zwycięstwem 1:0.

Trzecie spotkanie, w którym naszym przeciwnikiem był KS Ursus Warszawa, było naszym najlepszym w całym turnieju. Widać gra z trudnymi przeciwnikami wychodzi nam lepiej. Ładne, szybkie akcje z obu stron powodowały, że mecz był dobrym widowiskiem. Pierwszą groźną akcję stworzył sobie Ursus, ale strzał zawodnika Ursusa minął bliższy słupek naszej bramki. W odpowiedzi Filip Chełmecki próbował uderzenia z dalszej odległości prawą nogą. Po chwili po ładnym wznowieniu gry przez Wiktora Filip miał kolejną szansę i tym razem lewą nogą strzelił tuż obok słupka bramki rywali. W kolejnej akcji świetnie groźny strzał zawodnika Ursusa obronił Wiktor. W końcu w siódmej minucie Wiktor z bramki podał do znajdującego się przy prawej bocznej linii Łukasza, ten z pierwszej piłki wypuścił w bój Filipa Chełmeckiego, który strzałem po długim rogu pokonał bramkarza Ursusa. Piękna, szybka i skuteczna akcja. Chwilę później mieliśmy kolejną sytuację, ale złego zachowania bramkarza przeciwników nie potrafił wykorzystać Julian. Stara piłkarska prawda brzmi „niewykorzystane sytuacje się mszczą”. Mogliśmy się o tym przekonać w 9 minucie, kiedy szybka akcja przeciwników przyniosła im wyrównanie. W tej akcji zabrakło nam nieco zdecydowania w obronie. Było 1:1, ale obie drużyny chciały grać o pełną stawkę. W 10 minucie Nowy świetnie podał do Filipa, który niestety nie wykorzystał okazji „sam na sam” z bramkarzem. W odpowiedzi Wiktor obronił mocny strzał przeciwnika. W następnej akcji uderzenia z dystansu lewą nogą spróbował „Nowy”. Niestety piłka poszybowała daleko od celu. Do końca pozostawały sekundy, kiedy piłkę po dalekim wyrzucie Wiktora otrzymał Filip. Wyrzut ten sprawił, że przed naszym napastnikiem został tylko bramkarz Ursusa. Filip ładnie zabrał się z piłką do biegu, przebiegł kilka metrów i uderzył mocno nad bramkarzem. Zdawało się, że piłka zmierza pod poprzeczkę, ale ostatecznie wylądowała na niej.  Wynik końcowy spotkania 1:1.

Po trzech meczach mieliśmy 5 punktów. Zwycięstwo w ostatnim meczu dawało nam pewny awans do półfinału. W razie remisu mogliśmy również awansować, ale wszystko zależałoby wtedy od wyniku meczu, który był rozgrywany po naszym. Porażka… nie wchodziła w grę.

Z bojowym nastawieniem podeszliśmy do meczu z drużyną gospodarzy turnieju – UKS GOSIR Stare Babice. Nie kalkulowaliśmy, graliśmy o zwycięstwo. Od początku narzuciliśmy swoje warunki i w pierwszych minutach ostrzeliwaliśmy bramkę UKS-u. Trzykrotnie strzelał Wiktor, grający w tym meczu na prawej pomocy. Próbował też Kuba Nowosielski, który w 3 minucie trafił w poprzeczkę. Z każdą uciekającą minutą w naszą grę wkradała się coraz większa nerwowość. W efekcie to gospodarze coraz częściej gościli pod naszą bramką. Co gorsza daliśmy sobie narzucić styl gry przeciwnika, polegający na długich wykopach i wybijaniu piłki na boki. W 7 minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie, ale strzał Nowego po interwencji bramkarza Starych Babic wylądował… na poprzeczce. Kolejne minuty to już „podwórkowa kopanina” w wydaniu obu stron, z której niestety zwycięsko wyszli przeciwnicy. W ostatniej minucie wykonywali aut z lewej strony naszej bramki i ich obrońca strzałem z dystansu pokonał, broniącego naszej bramki Filipa. Gdy piłka wpadała do bramki na zegarze pozostawało 20 sekund. Nie zdołaliśmy już wyrównać.

Mimo zaledwie jednej porażki, odniesionej w ostatnim meczu grupowym wylądowaliśmy na 4 miejscu w tabeli i przyszło nam grać o 7 miejsce w klasyfikacji  końcowej turnieju.

Podłamani obrotem spraw zawodnicy w meczu o 7 miejsce nie byli w stanie wykrzesać z siebie dość sił by skutecznie powalczyć z drużyną MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki. W tym meczu więcej minut do spędzenia na boisku otrzymali chłopcy, którzy wcześniej pojawiali się rzadziej. Pokazali, że warto brać ich pod uwagę w kontekście kolejnych turniejów. Nasi zawodnicy starali się grać najlepiej jak potrafili. Było jednak widać, że w ich głowach tkwi jeszcze bramka z ostatniej minuty poprzedniego spotkania, która pozbawiła ich marzeń o medalach. Na domiar złego w tym meczu postanowił uaktywnić się pan sędzia, który we wcześniejszych meczach nie dostrzegał oczywistych zagrań rękami naszych przeciwników. Uaktywnił się, dyktując przeciw nam karnego, po przypadkowym zagraniu ręką w polu karnym Jasia Sveena. Jasia piłką nabił interweniujący przy rzucie rożnym Wiktor. Wszystko działo się na tak małej przestrzeni, że Jaś nie miał czasu uciec z ręką. Zawodnik Świtu wykorzystał rzut karny, a z naszych chłopców już całkiem zeszło powietrze. Przegraliśmy 0:2 i załamani odebraliśmy dyplom za ósme miejsce w turnieju.

Biorąc pod uwagę cały turniej trzeba uznać, że był on dla nas udany. Dwa najlepsze mecze rozegraliśmy z drużynami najmocniejszymi, które zmierzyły się ze sobą w finale. Pokazuje to więc, że potrafimy grać z mocnymi przeciwnikami, gorzej natomiast idzie nam gra z słabszymi rywalami, kiedy to presja wyniku spoczywa na naszych barkach. Spowodowane jest to brakiem doświadczenia, którego będziemy nabierać z każdym kolejnym turniejem. Oprócz doświadczenia w tym turnieju zabrakło nam nieco szczęścia. Gdyby któryś z strzałów w poprzeczkę wylądował w bramce, gralibyśmy w półfinale. Wierzymy w to, że następnym razem to do nas uśmiechnie się szczęście. W stosunku do poprzedniego turnieju pod względem sportowym zrobiliśmy krok do przodu. Z każdym kolejnym krokiem będziemy coraz bliżej pucharów i medali, o których niektórzy z chłopców śnią i marzą. :)

Football Talents reprezentowali:

  1. Marcel Bączyński
  2. Filip Chełmecki – 2 gole, bramkarz w 2 meczach
  3. Miquel Ciołczyk Garcia
  4. Kuba Kowalczyk
  5. Łukasz Mordyński – 1 asysta
  6. Kuba Nowosielski – 1 gol i 1 asysta
  7. Wiktor Rzepkowski – bramkarz w 3 meczach
  8. Jaś Stańczak
  9. Jaś Sveen
  10. Julek Turowski – 1 asysta

 

 

 

 

 

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte