Home > Relacje meczowe > Udany występ rocznika 2002

Udany występ rocznika 2002

Luty 23rd, 2015

Kolejnym sukcesem zakończył się występ rocznika 2002 na sobotnim turnieju Talent Cup. Po dobrej grze w całych zawodach i emocjonującej końcówce zajęliśmy drugie miejsce, przegrywając finał dopiero w rzutach karnych. W drodze do finału wygraliśmy wszystkie mecze, tracąc tylko jedną bramkę… w dodatku samobójczą. Indywidualne nagrody zebrali; Bartek Ostrowski – najlepszy bramkarz, Patryk Nowosielski – najlepszy zawodnik turnieju!

Początek turnieju był trudny. Po pierwsze dlatego, że zbiórka zaplanowana została wcześnie rano. Po drugie, bo przeciwnikiem była Marcovia, z którą w meczach sparingowych raz zremisowaliśmy, a raz przegraliśmy. Tym razem jednak udało nam się wygrać po bramce Kuby Zborowskiego i asyście Patryka Nowosielskiego w 5 minucie meczu, ale trzeba przyznać, że rywale także mieli swoje szanse. Raz uratował na słupek, a kilka razy fenomenalnie w bramce spisał się Bartek Ostrowski. Obroniona sytuacja sam na sam oraz strzał z rzutu wolnego przypomniała jak wielkim potencjałem dysponuje ten zawodnik.

Drugie spotkanie rozgrywaliśmy z Talentem II Targówek. Tym razem na prowadzenie wyszliśmy w 4 minucie, a bramkową akcję ponownie przeprowadził nasz niezawodny duet: Zborowski – Nowosielski. Patryk znów podawał, a Kuba strzelał. Mecz od 1 minuty toczył się pod nasze dyktando i wydawało się, że wygramy kilkoma golami. Niestety skuteczność tego dnia nie była naszą mocną stroną. Doskonałe sytuacje były marnowane niczym Żyro w Amsterdamie :) Na szczęście jednak znów zachowaliśmy czyste konto i trzy punkty były na naszym koncie.

Trzecim rywalem było Serce Falenica. Oglądając ich poprzednie mecze można było odnieść wrażenie, że to nie FT będzie faworytem. Koncentracja i mobilizacja stały więc na najwyższym poziomie. Okazało się, że im lepszy przeciwnik tym lepiej gramy i tak bez problemu wygraliśmy aż 3:0. W 3 minucie ładną, zespołową akcję wykończył Kuba Głuchowski po podaniu Kuby Zborowskiego. Radość jaka zawitała na twarzy strzelca i podającego podkreślała stawkę meczu. Na tym jednak nie poprzestaliśmy. W 5 minucie Patryk Nowosielski stanął „oko w oko” z bramkarzem i mimo, że nie strzelił tak jak chciał piłka wpadła do bramki. Na koniec popisów strzeleckich Kuba Zborowski „odpalił” z dystansu lewą nogą, a piłka wpadła w sam róg bramki. Wynik 3:0 pokazał jaką dysponujemy siłą i jak kompletną drużyną byliśmy w sobotę.

W czwartym meczu z Legionem I Warszawa na boisko wybiegliśmy zupełnie innym składem. Dzięki temu w dłuższym wymiarze czasowym mieli okazje pokazać się zmiennicy, którzy w poprzednich spotkaniach dawali bardzo dobre zmiany. Mniej więcej dwie minuty trwało, zanim chłopcy poczuli się pewniej na boisku. Nasze akcje stały się płynniejsze. W 4 minucie rzut wolny wykonał Kacper Cerlica. Podał w pole karne, gdzie Mikołaj Ząbecki dostawił nogę i prowadziliśmy 1:0. Niedługo później po kolejnym bardzo dobrym podaniu Kacpra Cerlicy okazję miał Patryk Kędziora. Spojrzał tylko jak ustawiony jest bramkarz Legionu i precyzyjnym strzałem w róg nie dał mu szans. Pod koniec spotkania o swoich umiejętnościach przypomnieli Patryk Nowosielski i Kuba Zborowski. Znowu to Patryk podał a Kuba bez kłopotu wpakował piłkę do siatki. Gol z serii tych, w których decyduje spokój, doświadczenie i pewność siebie. Ponownie wygraliśmy 3:0.

Ostatnie spotkanie grupowe zagraliśmy z Wisłą Jabłonna. Przed meczem mieliśmy już zapewniony awans do półfinału. Wisła by się tam znaleźć musiała z nami wygrać. To zawsze trudne mecze kiedy gra się „o nic”. Jednak w szatni postawiliśmy sobie konkretne cele  w tym spotkaniu, a o tym czy uda się je zrealizować miał zdecydować przede wszystkim charakter. Początek był bardzo trudny, szczególnie, że już po chwili przegrywaliśmy 1:0 po samobójczym trafieniu Kuby Głuchowskiego. Kuby za tę bramkę nie winimy, wracał za akcją i próbował wybić obok, a że był rozpędzony sztuka ta nie była łatwa. Ważna w takich momentach była reakcja drużyny a ta była wręcz doskonała. Nasze akcje nabrały tempa i rozmachu. Za wszelką cenę chcieliśmy jak najszybciej doprowadzić do remisu. Udało się. Tym razem to Kuba Zborowski podał a  Patryk Nowosielski strzelił. Remis nas nie satysfakcjonował i po kilku minutach było już 2:1 dla FT. Ponownie Zboro podał a Nowy strzelił. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Wygraliśmy 2:1.

Dzięki temu z kompletem zwycięstw i tylko jednym straconym golem (strzeliliśmy 10) awansowaliśmy do półfinału. Styl mógł się podobać, choć swoich błędów byliśmy świadomi.

Półfinałowe starcie, do którego przystąpiliśmy po kilkugodzinnej przerwie przyszło nam rozgrywać z drużyną Talentu I Targówek – gospodarzem turnieju. Wiemy, że nasza drużyna niemal w komplecie przerwę między spotkaniami grupowymi, a rozgrywkami finałowymi spędziła wspólnie – co nas bardzo cieszy. Zakładamy, że obiad zgodny był ze wskazówkami High Level Center, ponieważ do walki o finał drużyna wyszła naładowana dobrą energią. Wiara w końcowy sukces przyniosła efekt w postaci zwycięstwa okraszonego dwiema urodziwymi bramkami z dystansu.

Autorem pierwszej był świetnie tego dnia dysponowany Kuba Zborowski. Autorem drugiej był Patryk Nowosielski, któremu asystował Kuba Głuchowski.

Na drodze do złota spotkaliśmy się z Legionem Warszawa – zwycięzcą grupy B. Jako, że przeciwnicy preferowali bardzo fizyczną i siłową grę nasza finałowa przeprawa była bardzo wyboista, a szybkość i zwroty akcji porównać można do zakrętów z jakimi pewnie zmagał się ostatnio Robert Kubica w rajdzie Szwecji. Rozpoczęło się fantastycznie – już 15 sekund od pierwszego gwizdka sędziego Patryk Nowosielski podpowiedział organizatorom aby w następnych edycjach turnieju rozdawali nagrody za najładniejsze bramki. Będąc w narożniku pola karnego z „obrońcą na plecach” uderzył nie do obrony z półobrotu nie dając szans bramkarzowi. Dla nas było to fantastyczne wejście w mecz a olbrzymia radość całej drużyny „nakręciła” wszystkich do walki. Akcje rozgrywane były w szybkim tempie i mimo, iż ekipa Legionu bardzo mocno naciskała to nikt inny jak Patryk postanowił przedryblować kilku przeciwników i „uderzeniem z pazura” zdobył drugą bramkę w tym spotkaniu. Napięcie związane z rangą spotkania kilkoma błędnymi decyzjami spotęgował sędzia, do którego coraz większe pretensje mieli zawodnicy obydwu drużyn. Nerwowe, rwane i szarpane akcje i jednych i drugich skuteczniej wykańczali nasi przeciwnicy. Błąd w ustawieniu przy stałym fragmencie, bramka z akcji i nasze prowadzenie poszło w zapomnienie. O zwycięstwie, na które ciężko pracowały obydwie ekipy zadecydować miały karne zwane też loterią. Seria zasadnicza nie wystarczyła – dziś była kumulacja. Potrzebnych było po 10 rzutów karnych aby ustalić jakie medale gryźć będziemy do zdjęcia.

Po początkowym zawodzie okazało się, że srebro wcale nie smakuje tak źle. W dodatku nasz dzisiejszy występ był okazją dla Bartka Ostrowskiego, i Patryka Nowosielskiego na powiększenie swoich indywidualnych wyróżnień – dla najlepszego bramkarza i zawodnika turnieju.

Mimo nieco pechowej końcówki całe zawody zaliczamy do bardzo udanych. Oprócz wyników ważny był styl. Sposób rozegrania akcji i kompletność naszego zespołu mogły bardzo cieszyć. Osłabienia w składzie były właściwie niewidoczne, co zmusza naszych zawodników do rywalizacji o miejsce w drużynie każdego dnia. Warty podkreślenia jest fakt, że cały zespół prezentował się bardzo dobrze. Zmiany niemal w każdym spotkaniu przynosiły coś pozytywnego.

Do indywidualnych wyróżnień dla Bartka Ostrowskiego i Patryka Nowosielskiego należy dodać Kubę Zborowskiego. Ten chłopak jeszcze kilkanaście miesięcy temu miałby kłopot z załapaniem się do grupy powołanych. Teraz stanowi o jego sile i ciężko sobie wyobrazić FT 2002 bez niego.

FT reprezentowali:

  1. Bartek Ostrowski
  2. Maks Lipski
  3. Bartek Górniak
  4. Kuba Głuchowski 1 gol i 1 asysta
  5. Mikołaj Ząbecki 1 gol
  6. Kacper Cerlica 2 asysty
  7. Kuba Zborowski 4 gole i 5 asyst
  8. Patryk Nowosielski 7 goli i 3 asysty
  9. Patryk Kędziora 1 gol
  10. Franek Zagórski
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
  1. Rodzice Bartka O
    Luty 23rd, 2015 at 14:45 | #1

    Wielkie gratulacje dla Trenerów za perfekcyjną taktykę i dla chłopaków za jej perfekcyjną realizację!!!

    Przyjemnie było patrzeć na naszą drużynę, która kulturą i organizacją gry zdecydowanie przewyższała wszystkich przeciwników. Na uwagę zasługuje fakt, że rocznik 2002 nie grał w najsilniejszym składzie i dodatkowo znajduje się w trudnym okresie po odejściu ważnych zawodników. Na boisku nie było jednak tego zupełnie widać…

    W finałowym meczu Legion potrafił zrekompensować swoje słabsze elementy
    siłą fizyczną co pozwoliło na dodatkowe ogromne emocje – 20 rzutów karnych. Cóż więcej mogą chcieć kibice….

    Ale zawodnicy FT 2002 to nie kibice… Ktoś dzwoniący z pytaniem „Jak turniej?” usłyszał od jednego z chłopaków „Beznadziejnie – drugie miejsce”….

    Dlatego też mała prośba do zawodników: W przyszłości prosimy o odrobinę uśmiechu podczas odbierania pucharów, medali i nagród. Na turniej przyjechało 12 drużyn i 10 z nich bardzo chciało by znaleźć się na Waszym miejscu…

Komentarze są zamknięte