Home > Aktualności > Pechowy mecz i przegrana 2005/06

Pechowy mecz i przegrana 2005/06

Maj 16th, 2017

W tym sezonie niedziele są zarezerwowane głównie dla zawodników grupy 2005/06. Nie inaczej było w ten weekend. Tym razem na Wyścigi przyjechała drużyna WAP, z którą pewnie wygraliśmy w pierwszej kolejce obecnego sezonu.

Po zeszłotygodniowym sukcesie na Ursusie można było z dużym optymizmem wyczekiwać starcia z ostatnią drużyną tabeli. Od pierwszego gwizdka nasz drużyna starała się dłużej utrzymywać się przy piłce i spokojnie budować akcje. Bardzo aktywny w pierwszych minutach był Kai Jaworski, który często w środku pola brał odpowiedzialność za rozgrywanie piłki na swoje barki, umiejętnie ją przetrzymując i szukając naszych skrzydłowych. Na prawej stronie akcji indywidualnych próbował Mateusz Paradowski, na lewej o każdą piłkę walczył Alan Bartosz. Nie brakowało też strzałów z dystansu, ich autorem był głównie Kuba Nowosielski. Niestety wszystkie nasze próby były albo nieskuteczne, albo dobrze interweniował bramkarz gości. Słynny angielski piłkarz, Gary Lineker powiedział kiedyś, że ‘piłka nożna to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak wygrywają Niemcy’. Bardzo łatwo te słowa można odnieść do tego co działo się ostatniej słonecznej niedzieli na Wyścigach. My próbowaliśmy atakować, stwarzać sobie okazje, a to goście zdobywali gole. Pierwszy padł w 11 minucie, kiedy to jeden z zawodników WAP nabiegł na bardzo mocne i dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego i skierował piłkę do bramki obok bezradnego w tej sytuacji Kuby Kowalczyka. Kolejne minuty to próby szybkiego odrobienia głupio straconego gola. W 15 minucie groźny strzał Mateusza Paradowskiego obronił bramkarz gości. Minutę później sędzia odgwizdał rzut wolny dla FT, a do piłki podszedł Jaś Stańczak. Potężnie uderzył obok muru, ale i ten strzał został wybroniony przez będącego w świetnej dyspozycji tego dnia golkipera gości. Obraz gry nie zmieniał się, choć było mało płynnych akcji i groźnych okazji z jednej czy z drugiej strony. Taka pojawiła się dopiero w 25 minucie, a na nasze nieszczęście stworzyli ją przeciwnicy. Z prawej strony pola karnego napastnik WAP posłał mocne dośrodkowanie po ziemi, piłka trafiła w nogę jednego z zawodników w polu karnym i wpadła do naszej bramki. Na przerwę schodziliśmy niespodziewanie przegrywając dwoma golami.

Druga połowa była już zdecydowanie lepsza w wykonaniu naszej drużyny. Nadal nie brakowało co prawda błędów, ale zdecydowanie więcej było tych pozytywnych akcentów. Więcej zagrożenia pod bramką rywali i więcej przemyślanych spokojnych akcji. Niestety dobre momenty naszej gry były często przerywane dalekim wybijaniem piłki przez przeciwnika, który w drugiej części gry postanowił skupić się głównie na obronie i grze na czas. Miał do tego oczywiście pełne prawo, ale widok trenerów zachęcających tak młodych zawodników do odkopywania piłki lub wybijania jej jak najdalej nie należał do najprzyjemniejszych. My staraliśmy się jednak skupić na własnej grze i mimo wszystko próbować zdobywać gole, na które coraz bardziej w tym meczu zasługiwaliśmy. Świetne 30 minut na lewej stronie zaliczył Witek Pełka, który co chwilę swoim dryblingiem i zejściami do środka pola robił ogromną przewagę a naszym ataku. Po jednym z jego zejść i podaniu do Mateusza Paradowskiego udało się nam odrobić jednego gola. Na 13 minut przed końcem meczu było więc 1-2, a nasza gra pozwalała dawać nadzieję że jeszcze uda osiągnąć się korzystny wynik. W środku pola nadal brylował Kai Jaworski, skrzydłami próbowali ciągle atakować Jaś Stańczak i Witek Pełka, a swoimi dryblingami przewagę starał się stworzyć Mateusz Paradowski. Ostatnie kilka minut meczu to ciągłe ataki FT, rosnący napór i zdecydowana przewaga. Niestety nikt z naszych zawodników nie był w stanie skutecznie wykończyć tych pojawiających się szans. W doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut wolny, a nasi zawodnicy rzucili wszystkie siły w pole karne. Pojawił się w nim nawet Kuba Kowalczyk! Mocno dośrodkował Kuba Nowosielski, a piłka po minięciu wszystkich zawodników spadła kilkanaście centymetrów od Alana Bartosza, który nie był już w stanie skierować jej do pustej bramki. Chwilę później przegrana stała się faktem, a nam pozostał spory niedosyt po meczu, w którym na pewno na nią nie zasłużyliśmy.

Najlepszymi zawodnikami FT w tym meczu zostali wybrani Kai Jaworski i Mateusz Paradowski. Na pochwałę za świetną drugą połowę zasłużył również Witek Pełka.

Rodzicom dziękujemy za gorący doping!

FT reprezentowali:

1.    Kuba Kowalczyk
2.    Jaś Rode
3.    Kai Jaworski
4.    Adam Łucjanek
5.    Kuba Nowosielski
6.    Witek Pełka   – 1 asysta
7.    Jaś Stańczak
8.    Alan Bartosz
9.    Staś Ryng
10.    Mateusz Paradowski – 1 gol
11.    Franek Grabowski
12.    Tymek Skolimowski

Kategorie:Aktualności Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte