Home > Relacje meczowe > Pierwszy mecz na remis

Pierwszy mecz na remis

Wrzesień 9th, 2019

Zawodnicy z grupy 2009/10 swój sezon ligowy rozpoczęli od rywalizacji na boisku przy ul. Wawelskiej 3. Tam zmierzyli się z Rakovią Warszawa, która łatwo punktów nie zamierzała oddać. Spotkanie było zacięte, a oba zespoły stworzyły sobie kilkanaście okazji do zdobycia gola i choć chwilami brakowało skuteczności to zgromadzeni kibice nie raz oklaskiwali swoich zawodników :)

Start nowego sezonu to zawsze lekka niewiadoma. Co prawda nasi zawodnicy mieli za sobą cały tydzień treningów, a duża część z nich była na letnim obozie FT. Jednak nieznany przeciwnik oraz emocje towarzyszące pierwszym ligowym minutom potrafią czasami bardziej przeszkadzać niż pomagać zawodnikom na boisku. Mecz lepiej rozpoczęli goście. Już w 2 minucie do interwencji zmusił bramkarza Rakovii Kacper Koper. Ten sam młody piłkarz 120 sekund później ponownie zdecydował się na uderzenie lecz tym razem ”jedynka” gospodarzy skierował futbolówkę na rzut rożny. Po jego wykonaniu swoją szansę otrzymał Igor Makowski, który potężnie kopnął piłkę w kierunku bramki przeciwnika. Znów jednak swoje umiejętności zaprezentował golkiper naszego rywala i największym trudem odbił piłkę na poprzeczkę. Wydawało się, że jesteśmy coraz bliżej objęcia prowadzenia. Graliśmy bardzo mądrze, a spokój z jakim budowaliśmy swoje akcje mógł chwilami bardzo imponować. W 11 minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Grześ Walewski ale uderzył prosto w bramkarza Rakovii. Praktycznie nie opuszczaliśmy połowy gospodarzy, a w ostatnich minutach pierwszej kwarty dwukrotnie sprzed pola karnego strzelał Kacper Koper który za każdym razem sprawiał ogromne problemy bramkarzowi gospodarzy. Ten jednak ciągle zachowywał czyste konto i nie zmienił tego również w ostatnich sekundach przed przerwą Tomek Salski, choć strzał był minimalnie niecelny.

Obserwując ten mecz, mogło się wydawać że to nasz zespół za chwilę obejmie prowadzenie. Drugą kwartę znów rozpoczęliśmy od celnego strzału a jego autorem był Kuba Sulmierski. Ciągle dobrze budowaliśmy swoje ataki, choć chwilami brakowało nam szybszej decyzji lub dokładniejszego podania. W tej części gry więcej razy szukaliśmy mocniejszego podania z pominięciem naszych pomocników, ale brak precyzji kosztował nas często łatwą stratę piłki. W 24 minucie swoją szansę na gola miał Michał Chomuntowski, lecz jego uderzenie okazało się zbyt lekkie aby mogło zaskoczyć dobrze dysponowanego bramkarza Rakovii. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem jedną z nielicznych akcji skutecznie wykończyli gospodarze. Zbyt łatwo dopuściliśmy do dośrodkowania, a w polu karnym zostawiliśmy kompletnie nie pilnowanego jednego z zawodników rywala. Nie miał on problemu ze skierowaniem piłki do siatki i na minutę przed przerwą przegrywaliśmy 0-1. Nasi zawodnicy ruszyli jeszcze raz do ataku, a w ostatnich sekundach świetną szansę na wyrównanie stanu meczu miał Staś Idzikowski. Odebrał on piłkę przeciwnikowi w okolicach środka boiska i popędził z nią w pole karne Rakovii, a następnie oddał strzał który o centymetry minął jeden ze słupków. Po 30 mintach przegrywaliśmy 0-1, ale ciągle czuliśmy się na tyle mocni aby jeszcze odmienić losy tego spotkania.

Trzecia kwarta rozpoczęła się znakomicie dla naszego zespołu :) Już w 33 minucie pięknym strzałem sprzed pola karnego popisał się Kacper Koper i dał FT wyrównanie. 1-1! :) Wreszcie mogliśmy się cieszyć z zasłużonego trafienia, ale chcieliśmy w tym meczu walczyć o następne szanse na pokonanie bramkarza Rakovii. W 36 minucie ponownie w kierunku jego bramki uderzał Kacper, a 120 sekund później bliski szczęścia był Michał Jaroszewicz. Był to bardzo dobry okres gry naszej drużyny, którą ciągle wyglądała na boisku dojrzalej a w jej akcjach widać było więcej piłkarskiego pomysłu. W 39 minucie ponownie na strzał zdecydował się Kacper Koper. Piłka znów poszybowała pod poprzeczkę, przez co golkiper gospodarzy nie miał szans na skuteczną interwencję. 1-2! :) Niestety od tego momentu lepiej grać zaczęli nasi rywale, którzy skutecznie wykorzystywali swoją fizyczną przewagę. Przegrywaliśmy sporo pojedynków ”bark w bark”, co często skutkowało zagrożeniem w okolicach naszej bramki. Tylko cztery minuty cieszyliśmy się z objęcia prowadzenia, bo właśnie po tym czasie piłkę pod poprzeczkę naszej bramki posłał jeden z zawodników Rakovii. Uderzenie było na tyle precyzyjne, że futbolówka była poza zasięgiem Tymka Wroteckiego i stan meczu ponownie został wyrównany. Ostatnie minuty tej kwarty należały go naszych przeciwników, ale nasz bramkarz nie dał się już ani razu pokonać. Losy spotkania miał więc rozstrzygnąć ostatni kwadrans.

W nim zagraliśmy zdecydowanie najsłabiej. Długimi fragmentami nie potrafiliśmy spokojnie wymienić kilku podań, a w defensywie popełnialiśmy proste i często niewymuszone błędy. Zostawialiśmy rywalom zbyt wiele swobody, przegrywaliśmy dużo indywidualnych pojedynków – nie tylko tych fizycznych ale też związanych z ustawieniem czy przewidywaniem boiskowych wydarzeń. To wszystko przełożyło się na mnóstwo pracy dla Tymka Wroteckiego, który jednak ciągle zachowywał w tym okresie czyste konto. W kilku sytuacjach pokazał swoje bramkarskie umiejętności, a w kilku innych dopisało mu szczęście ;) Ostatecznie piłka do naszej bramki nie wpadła i dużej mierze była to zasługa właśnie tego zawodnika. Na drugiej połowie boiska działo się niestety niewiele. Indywidualne próby Franka Stańczaka czy Grzesia Walewskiego nie mogły zaskoczyć nieźle broniącej defensywy Rakovii. Nasz kapitan miał w końcówce meczu dwie świetne okazje na zwycięskiego gola. Najpierw przegrał jednak pojedynek sam na sam z golkiperem gospodarzy, a w ostatniej minucie piłka po jego uderzeniu głową minimalnie przeleciała obok jednego ze słupków. Mecz zakończył się podziałem punktów, co z przebiegu całego spotkania trzeba chyba przyjąć jako zadowalający obie drużyny rezultat.

Podsumowując, remis wydaje się być wynikiem sprawiedliwym. W pierwszej połowie przeważał nasz zespół, a po przerwie groźniejsze akcje przeprowadzali gospodarze. Zdobyty punkt nie do końca nas satysfakcjonuje, ale szanujemy go bo o jego wywalczenie wcale nie było łatwo. U naszych zawodników znów widać postęp, długimi fragmentami przewyższaliśmy rywala kulturą gry i pomysłowym rozgrywaniem piłki. Niestety były w tym meczu również słabsze momenty w naszym wykonaniu i to one zadecydowały o podziale punktów. Mecz układał się różnie i to też jest ważna nauka dla naszych zawodników. Za tydzień pierwszy mecz ”domowy” i kolejna szansa na zaprezentowanie swoich rosnących umiejętności.

Najlepszym zawodnikiem wybieramy Igora Makowskiego, który imponował skutecznym odbiorem piłki i spokojnym rozegraniem. Na wyróżnienie zasłużyli Kacper Koper oraz Michał Jaroszewicz.

Barwy FT reprezentowali:

1.  Tymek Wrotecki    (bramkarz)
2.  Igor Makowski
3.  Michał Jaroszewicz
4.  Staś Idzikowski
5.  Grześ Walewski    (kapitan) - 1 asysta
6.  Kacper Koper                - 2 gole
7.  Franek Stańczak
8.  Kuba Sulimierski
9.  Łukasz Gąsiewski
10. Tomek Salski
11. Michał Chomuntowskicsasac

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte