Home > Relacje meczowe > Skromne zwycięstwo r.2007

Skromne zwycięstwo r.2007

Wrzesień 29th, 2019

20190929_003915W sobotę wcześnie rano rocznik 2007 wybrał się na boisko przy ul. Gruszczyńskiego by zmierzyć się z drużyną AP Wilki. Rywala nie znaliśmy, ale cały sezon skupiamy się wyłącznie na sobie i dobrze nam to wychodzi. Tym razem było podobnie i znów zaprowadziło to nas do zwycięstwa, choć było o nie bardzo trudno. Po 4 meczach mamy jednak 10 punktów i zasłużenie liderujemy w tabeli.

Mimo, że graliśmy w roli gości, to lepiej niż gospodarze znaliśmy boisko, którzy grali tu po raz pierwszy w życiu. Na pewno było to dla nas pomocne w pierwszych minutach meczu. Te były w naszym wykonaniu bardzo dobre. W ogóle cała pierwsza połowa była świetna. Dominowaliśmy nad rywalem długo utrzymując się przy piłce i regularnie zagrażając bramce Wilków. Broniący naszej bramki Igor Kyrcz mógł się nieco nudzić bo okazję do interwencji miał jedną, gdy piłka w 20 minucie trafiła w poprzeczkę.

Wcześniej kilka odważnych akcji zaprezentował nam Szymon Kazana, rządził i dzielił w środku pola Igor Wydmański, a gdy tylko Wilki próbowały przedostać się w pole karne FT na warcie był Julek Sveen.

Na prowadzenie mogliśmy wyjść już w pierwszych minutach meczu. Po rzucie rożnym Igora Wydmańskiego bardzo dobrze niebiegaliśmy na piłkę, w efekcie czego o mało nie padła bramka samobójcza. Chwilę później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Szymon Kazana, ale lewą nogą strzelił nad poprzeczką. Bramkarza próbował także zaskoczyć Kuba Janus, ale również czegoś zabrakło.

Wreszcie w 16 minucie meczu wywalczyliśmy kolejny rzut rożny. Idealne dośrodkowanie „Wydmy” a niczym wieżowiec wyrósł nad głowami pozostałych zawodników Szymon Kazana i zdobył piękną bramkę strzałem głową. To już piąta bramka „Kazika” w tym sezonie!

Kilka minut później niewiele brakowało byśmy prowadzili 2;0. Kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Igor Wydmański, ale bramkarz końcami palców zdołał odbić piłkę na słupek.

Sam fakt liczby dogodnych sytuacji pod bramką rywala mógł cieszyć. Ale to tylko jeden z pozytywów w grze. Oprócz tego graliśmy ładnie dla oka. Szybko i zdecydowanie poruszaliśmy się po boisku. Dużo było ruchu bez piłki, częsta gra na jeden kontakt, stosowanie tzw. gry z klepki, wzajemna asekuracja, rozciąganie gry, pojedynki 1×1. To wszystko dawało nam pewność, że prowadzenie jest zasłużone, ale niestety też że mylna świadomość, że nic złego nam się nie stanie.

Po przerwie oglądaliśmy już zupełnie inny mecz, w którym to rywal częściej zmuszał do pracy naszego bramkarza, w którym nie umieliśmy przejąć inicjatywy, uspokoić gry.  Najpierw graliśmy zbyt ospale i spokojnie, później zbyt nerwowo. Całe 30 minut wyglądaliśmy jakbyśmy się męczyli na boisku i chcieli jak najszybciej z niego zejść.  I choć ambicji, woli walki i nieustępliwości nikt nie może odmówić naszym zawodnikom, to druga połowa była najsłabszą w tym sezonie w wykonaniu FT. A może to nagle rywal zaczął grać tak dobrze. Tak czy inaczej mieliśmy wiele problemów niemal w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Próbowaliśmy różnych zmian, ale pozytywnego efektu nie było.

Najbardziej widocznym w naszej drużynie, w drugiej połowie bez wątpienia był Igor Kyrcz, który po raz kolejny, na śliskim boisku, imponował pewnym chwytem piłki, a dwa – trzy razy zwyczajnie nas uratował. Igor dobrze dogadał się też z samą bramką, bo kilka razy pomagała nam poprzeczka i słupek. Nawet w ostatniej akcji meczu, po rzucie wolnym Wilki trafiły w poprzeczkę i wreszcie usłyszeliśmy ostatni gwizdek sędziego. W sumie bardziej sprawiedliwy byłby remis, bo w pierwszej połowie to my przeważaliśmy, a w drugiej rywale.

Ostatecznie jednak po raz drugi w tym sezonie udało nam się zachować czyste konto i zdobyć kolejne trzy punkty. W poprzednich latach takie mecze bardzo często przegrywaliśmy lub remisowaliśmy. W tym sezonie wreszcie umiemy wygrywać, a to samo w sobie jest sztuką, za którą naszych zawodników trzeba chwalić.

Ciekawym jest, że jeszcze kilka miesięcy temu stęsknieni za zwycięstwami z radością przyjęlibyśmy każde, nawet szczęśliwe, a dziś wyczuwalny był niedosyt z powodu słabszej postawy w drugiej części meczu. To odczucie jest tylko dowodem jakie postępy zrobił nasz zespół i jak dobrze gra w tym sezonie. A że człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja… Brawo drużyna. To odczucie powinno Was cieszyć bo dowodzi Waszych umiejętności!

20190929_003915

Najlepszymi zawodnikami w FT wybieramy Mikołaja Brelę, Julka Sveena, Szymon Kazanę i Igora Wydmańskiego!

FT reprezentowali:

  1. Mikołaj Brela
  2. Michał Ciechan
  3. Kuba Janus
  4. Szymon Kazana -1  gol
  5. Szymon Kyrcz
  6. Igor Kyrcz
  7. Kuba Musialik
  8. Tomek Pilarek
  9. Ignaś Rychcik
  10. Łukasz Sadowski
  11. Julek Sveen
  12. Szymon Wolak
  13. Igor Wydmański – 1 asysta
Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte