W niedzielę 29 września udaliśmy się do Bobrowca na spotkanie towarzyskie, w którym naszym rywalem była drużyna FC Bobrowiec. Mecz rozpoczął się o godzinie 12:10. Nasi zawodnicy mieli okazję sprawdzić się na świetnie przygotowanej, naturalnej nawierzchni.

Pierwsze minuty spotkania zaczęły się nie po naszej myśli i w 4 minucie straciliśmy bramkę. Ale w 8 minucie mocno odpowiedzieliśmy z rzutu wolnego. Do piłki podszedł sam poszkodowany Antek Drózd, który mocnym strzałem w górny róg bramki nie dał szans bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 10 minucie w sytuacji sam na sam pomylił się ten sam zawodnik, a minutę później Marcin Słysz oddał strzał tuż obok bramki. W 13 minucie meczu straciliśmy bramkę, jednak nastroje po dwóch minutach uległy poprawie. Najpierw w 14 minucie Marcin Słysz po podaniu Antka Drózd stanął oko w oko z bramkarzem i chybił, ale minutę później w sytuacji sam na sam Antek Drózd się nie pomylił i po pierwszej kwarcie remisowaliśmy 2:2.

Druga kwarta dawała kibicom nadzieję na dalsze emocje i tych nie brakowało. W 19 minucie świetnie rozegraliśmy rzut rożny, a 60 sekund później dwa razy w sytuacji sam na sam Ignacy strzelał tuż obok bramki. Niestety niewykorzystane sytuację lubią się mścić i to miało miejsce także w Bobrowcu. Drużyna przeciwna w 21 minucie wyszła na prowadzenie, jednak już w 25 minucie do wyrównania doprowadził Ignacy Nowiński. Minutę później straciliśmy bramkę po tym jak piłka wpadła w poślizg i minęła bramkarza, a do pustej bramki trafił napastnik gospodarzy. W ostatniej akcji drugiej kwarty wyszliśmy z kontrą, jednak mimo sytuacji 3×1 gola nie strzeliliśmy i schodziliśmy na przerwę przegrywając 4:3.

W Bobrowcu mocno rozpoczęliśmy trzecią kwartę. Dwie minuty po rozpoczęciu w sytuacji sam na sam tuż obok bramki strzelił Antek Drózd, jednak chwilę później po zamieszaniu w polu karnym ten sam zawodnik zdobył bramkę dla FT. W późniejszych minutach mogliśmy oglądać strzały m.in. Antka Drózd oraz Dominika Lipskiego. W 43 minucie świetnie dysponowany tego dnia Antek Drózd zdobył kolejną bramkę. Minutę później świetną akcję przeprowadził Antek Tokarski, zagrał on bardzo dobrą piłkę wzdłuż pola karnego gdzie zabrakło milimetrów by Antek Drózd dopisał kolejne trafienie na swoje konto.

Ostatnia kwarta rozpoczęła się po naszej myśli. W 46 minucie Marcin Słysz oddał strzał obok bramki, lecz w następnej akcji, Marcin doskonale podał do Ignacego, dzięki czemu cieszył się z asysty, a Ignacy Nowiński zanotował drugie trafienie w tym spotkaniu. Niestety chwilę później popełniliśmy błąd jakich wiele w dziecięcej piłce. Podczas wznowienia gry od bramki piłka padła łupem rywali, którzy natychmiast wbili ją do naszej bramki.  Co gorsze w 55 minucie FC Bobrowiec dołożył kolejną bramkę ale natychmiast odpowiedzieliśmy golem Wojtka Ciećwierz, który dał nam prowadzenie 7:6. Wydawało się, że zwycięstwa nie oddamy do końca meczu, jednak rywale nie byli aż tak gościnni i w samej końcówce doprowadzili do remisu.

Dzisiejszy mecz przyniósł kolejne doświadczenia. Naturalna nawierzchnia i duże boisko dało się we znaki naszym zawodnikom. Wszyscy schodzili po meczu bardzo zmęczeni. Momentami nasza gra mogła się podobać, jednak było jeszcze dużo chaosu, brakowało trzymania swoich pozycji, w niektórych akcjach za dużo dryblowaliśmy. Nie ustrzegliśmy się także błędów w defensywie. Mimo wszystko mecz można zaliczyć do udanych. Zawodnikiem meczu wybieramy Antka Drózd, który swoimi pojedynkami, walecznością był najjaśniejszą postacią naszej drużyny. Wyróżnienie ląduje u Ignacego, który bardzo dobrze grał w ofensywie, co udokumentował dwoma trafieniami.

W meczu wystąpili:

1. Antek Drózd  (4 bramki, zawodnik meczu)
2. Wojtek Ciećwierz (1 bramka)
3. Jaś Gizowski
4. Dominik Lipski
5. Ignacy Nowiński (2 bramki, wyróżnienie)
6. Artem Komelkov (bramkarz w I i IV kwarcie)
7. Marcin Słysz (asysta, bramkarz w II i III kwarcie)
8. Antek Tokarski
9. Oskar Waliszczak
10. Maks Łukaszewski
11. Julek Sobolewski