Home > Relacje meczowe > Grad goli w Kępie Okrzewskiej

Grad goli w Kępie Okrzewskiej

Październik 20th, 2019

W sobotę o 10:30 na pięknej, naturalnej murawie rocznik 2011 rozegrał spotkanie sparingowe w Kępie Okrzewskiej. Przyzwyczajenie do grania na sztucznej trawie oraz gra 4+1 z małymi bramkami nie faworyzował naszych chłopców w tym meczu, lecz dali z siebie wszystko, a o końcowy wynik nie ma się co martwić, gdyż zaangażowanie było widać u każdego z nich. Najważniejsza jest nauka jak i dobra zabawa! :)

Pierwsza kwarta pokazała, że przeciwnicy nie boją się grać piłką, a bramkarz drużyny Realu śmiało wychodził nawet na połowę boiska, aby stwarzać przewagę w ataku pozycyjnym gospodarzy. Pierwsi do głosu doszliśmy my, kiedy to Antek Tokarski dobrym podaniem obsłużył Antka Drózd, a ten uderzył nieprzyjemnie dla bramkarza i w 6 minucie prowadziliśmy 1:0. Kilka minut później dopadł nas zimny prysznic, gdyż w 8 i 9 minucie straciliśmy bramki i już przegrywaliśmy 1:2, a kilka minut przed gwizdkiem kończącym pierwszą kwartę, a dokładnie w 14 minucie straciliśmy jeszcze jednego gola po błędzie w obronie.

W drugiej kwarcie rzuciliśmy się do odrabiania strat co zaowocowało już w 16 minucie meczu. Oskar Waliszczak zagrał piłkę do Antka Drózd, a ten mógł cieszyć się z drugiej bramki tego dnia. Udało nam się złapać kontakt, a atakom z jednej jak i drugiej strony nie było końca. Chłopcy atakowali ale niestety w 22 minucie „nadziali się” na kontratak drużyny przeciwnej i przegrywaliśmy ponownie dwiema bramkami. Po straconej bramce zmieniliśmy całą czwórkę zawodników w polu, aby wszyscy mogli się w tym meczu pokazać się z jak najlepszej strony. Nie minęła minuta, a o sobie dał znać Jasio Pyzel, który ledwo co wszedł w drugiej kwarcie i od razu zdobył gola, dostając wcześniej dobre podanie od świetnego w bramce Marcina Słysza. Przeciwnicy wznowili grę od środka, a my „dokręcaliśmy śrubę” z minuty na minutę i w wysokim pressingu udało nam się odebrać piłkę, Maks Łukaszewski znalazł na wolnej pozycji Antka Szczęśniaka, który zdobył bramkę na 4:4! Przez kilka minut wynik się utrzymywał ale to do nas należało ostatnie słowo w pierwszej połowie spotkania, w 29 minucie meczu udało nam się po raz drugi wyjść na prowadzenie. W  ostatniej akcji drugiej kwarty zaznaczył swoją obecność Dominik Lipski, a asystował mu Ignacy Nowiński. Z wynikiem 6:4 chłopcy schodzili po dwóch kwartach i byli już pewni zwycięstwa.

Nic bardziej mylnego, na drugą połowę wyszliśmy rozkojarzeni i zbyt pewni tego, że spotkanie już wygraliśmy. Przeciwnicy jeszcze bardziej zmotywowani do lepszej gry nie dawali nam wchodzić na swoją połowę boiska, a jak już dawali, to strzały albo były niecelne albo w świetny sposób były bronione przez bramkarza drużyny gospodarzy. W trzeciej kwarcie straciliśmy sporo goli, bo między 32 minutą, a 41 straciliśmy aż 6 bramek przez co rywal prowadził 10:6… Stać było nas tylko na jedną odpowiedź w tej kwarcie, a jej autorem był Dominik Lipski strzelając drugą bramkę tego dnia. Asystował mu Marcin Słysz!!!

Czwarta kwarta przypominała grę w szachy, nikt nie chciał popełnić błędu w obronie i obydwie drużyny nieśmiało atakowały. Mieliśmy kilka sytuacji, których nie udało się wykorzystać tak samo z resztą jak drużyna przeciwna. Znów dobrze w bramce spisywał się Marcin. W ciągu 15 minut padła tylko jedna bramka i to właśnie dla gospodarzy, którzy w ostatniej akcji meczu ustalili wynik spotkania na 11:7.

Mimo porażki chłopcy nauczyli się kilku nowych rzeczy, między innymi tego, że spotkanie nie kończy się po 30 minutach, tylko po 60. Na duży plus nasza gra w ofensywie, udało nam się strzelić aż 7 bramek, a do delikatnej poprawy należy nasza linia defensywna i nasze zachowanie względem przeciwnika oraz trenera drużyny przeciwnej.

Dla chłopców wielkie brawa za walkę do końca! Zawodnikiem meczu zostaje Marcin Słysz, który był filarem naszej gry w defensywie i gdyby nie on porażka na pewno byłaby bardziej odczuwalna. Oprócz tego Marcin zaliczył przecież dwie asysty, co jest niespotykane jeżeli chodzi o bramkarza :)
Na wyróżnienie zasługuje Antek Drózd, który „mieszał” w obronie przeciwnika niemiłosiernie. Było go pełno, często inicjował pressing i sprawił mnóstwo problemów bramkarzowi gospodarzy. Brawa dla całej drużyny!

Dziękujemy również rodzicom za doping! :)

Barwy FT reprezentowali:

1. Antek Szcześniak - gol
2. Antek Drózd - 3 gole
3. Antek Tokarski - asysta
4. Marcin Słysz - bramkarz całe spotkanie i 2 asysty !
5. Maks Łukaszewski - asysta
6. Dominik Lipski - 2 gole
7. Jaś Pyzel - gol
8. Oskar Waliszczak - asysta
9. Ignacy Nowiński - asysta

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte