Home > Relacje meczowe > Mamy super piłkarzy :)

Mamy super piłkarzy :)

Maj 29th, 2017

W sobotę rocznik 2007 pojechał do lidera swojej grupy – Agape Białołęka. Pojechał mocno osłabiony przez brak wielu zawodników. Żeby tego było mało, po kilku minutach meczu kontuzję zgłosił Igor Kyrcz, a wtedy na ławce rezerwowych były już tylko dwie osoby. Mimo to nasza drużyna zaprezentowała się chyba najlepiej w tym sezonie, a rozmiar porażki nijak nie oddają obrazu meczu.

Od pierwszych minut odważnie podeszliśmy do rywala i to nasz zespół jako pierwszy poważnie zagroził bramce gospodarzy. Tej jednak broni najlepszy bramkarz naszej ligi o czym do samego końca spotkania nie pozwolił nam zapomnieć. Po chwili znów byliśmy blisko celu, ale piłka wylądowała poza boiskiem. Po wznowieniu popełniliśmy błąd w ustawieniu a że rywal doskonale wszystkie błędy umiał wykorzystywać to po chwili przegrywaliśmy 1:0. Była to 4 minuta meczu. W tej kwarcie straciliśmy jeszcze jednego gola. W sytuacji gdy wydawało się, że zagrożenie będzie już opanowane napastnik Agape okiwał dwóch naszych obrońców i było 2:0. Mimo, że pierwszy kwadrans przegraliśmy dwiema bramkami, nie mogliśmy narzekać. Graliśmy bardzo dobrze, ambitnie i co chwilę tworzyliśmy lepsze lub gorsze ale jednak okazje pod bramką rywala.

Różnica między zespołem gospodarzy a FT była taka, że „oni” doskonale wykorzystywali nasze błędy w obronie, a nam chwilami brakowało opanowania lub precyzji.

Druga kwarta była jeszcze lepsza w naszym wykonaniu. Zdecydowanie więcej pracy niż Jasiek Siek, miał bramkarz Agape, tyle że znów wywiązywał się z niej bez zarzutu. Jasiek też bronił bardzo dobrze, ale niestety raz, w 11 minucie tej kwarty pechowo wypuścił piłkę z rąk a ta wturlała się do bramki.

Trzecia kwarta  była podobna choć Agape miało lekką przewagę. Teraz to na naszej połowie częściej była piłka, ale ambicja, wola walki i charakter naszych zawodników były ogromne. Nikt nie odpuszczał ani na chwilę. Dzielnie się broniliśmy i regularnie odpowiadaliśmy strzałami. Raz piłka uderzyła w poprzeczkę po strzale walczącego na całym boisku Igora Wydmańskiego. Zacięte boje z obrońcami toczyli Kuba Musialik i Michał Ciechan. Po całym boisku biegali Tomek Pilarek i Mikołaj Brela. Czujnie i mądrze w obronie zachowywali się Julek Sveen, Szymon Wolak i Szymon Kyrcz. A w bramce wysoki poziom utrzymywał Jasiek Siek. Znów Agape nie miało pomysłu jak nas pokonać. Niestety w ostatniej minucie trzeciej kwarty nie daliśmy rady utrzymać krycia po rzucie rożnym i piłka po raz czwarty wpadła do naszej bramki.

Często jest tak, że w ostatnich kwartach, w tego typu meczach worek z bramkami się rozwiązuje. Faworyt ma już sporą zaliczkę na koncie, rywal jest podłamany i w zrezygnowaniu oczekuje ostatniego gwizdka. Ale nie nasz zespół, który do końca walczył fantastycznie zupełnie nie przejmując się tym jaki jest wynik. Walczyliśmy o każdą piłkę, a warto dodać, że mecz rozgrywany był o godzinie 13.00, z nieba lał się niemal 30 stopniowy żar, a rywal w połowie kwarty zmieniał niemal wszystkich zawodników. My też zmienialiśmy dwóch :) Tym bardziej zawodnikom FT należą się słowa uznania bo w drugiej minucie ostatniej odsłony straciliśmy piątą bramkę. Ale ona znów niczego nie zmieniła. Mieliśmy kolejne szanse na bramkę, w tym kilka doskonałych. Wysoko atakowaliśmy Agape, które momentami było bezradne i tylko dzięki długim wykopom potrafiło wydostać się z własnej połowy. W 7 minucie straciliśmy szóstego gola, jak się później okazało ostatniego.

Szkoda, że przegraliśmy tak wysoko, a że do zera to tym bardziej boli. Mieliśmy bowiem wiele sytuacji. Agape było lepsze i zasłużenie wygrało oraz zasłużenie przewodzi w tabeli. My możemy się cieszyć z małych sukcesów, jakim jest to, że znów przegraliśmy mniej niż w pierwszym spotkaniu, tym bardziej, że graliśmy mocno osłabieni. Możemy się cieszyć patrząc na walczących zawodników w barwach FT, podczas gdy wielu innych by odpuściło. Możemy też się cieszyć ze sposobu rozgrywania piłki i ilości stworzonych okazji. Skuteczność oczywiście do poprawy, ale to przyjdzie z czasem. Na koniec jeszcze jeden powód do dumy bo usprawiedliwiać nie mamy czego. Na 10 zawodników, których mieliśmy do dyspozycji w sobotę, aż 5 urodzonych jest w roku 2008.

Najlepszym w naszej drużynie wybrany został Igor Wydmański. Wyróżnienia dla Jasia Sieka, Szymona Wolaka, Julka Sveena, Mikołaja Breli, Szymona Kyrcza, Tomka Pilarka, Kuby Musialika i Michała Ciechana.

FT reprezentowali wszyscy wyżej wymienieni :) plus kontuzjowany Igor Kyrcz.

PS> Szczególne podziękowania dla Jaśka Sieka, który w obliczu nieobecności wspomógł nasz zespół, mimo że chwilę wcześniej rozgrywał swój mecz w po drugiej stronie miasta.

Podziękowania dla rodziców, którzy niesieni dobrą grą naszych piłkarzy fantastycznie dopingowali!

 

Kategorie:Relacje meczowe Tagi:
                                                                                                                                                                                                                                                                                                
Komentarze są zamknięte